Eugeniusz Baziak: Różnice pomiędzy wersjami
m |
m |
||
Linia 6: | Linia 6: | ||
Wspomina jako człowieka, który "miał życie dramatyczne", nie bez odcienia tragicznego. (rozmowa G. Weigel'a z JP2 10.09.1996) "był dobrym człowiekiem o dobrym sercu" | Wspomina jako człowieka, który "miał życie dramatyczne", nie bez odcienia tragicznego. (rozmowa G. Weigel'a z JP2 10.09.1996) "był dobrym człowiekiem o dobrym sercu" | ||
− | Arcybiskup Baziak zadecydował, że Wojtyła powinien uzyskać następny stopień naukowy i pisać tezę habilitacyjną, która przygotowałaby go do nauczania na poziomie uniwersyteckim. Wojtyła nie zgadzał się z tym planem, bo | + | Arcybiskup Baziak zadecydował, że Wojtyła powinien uzyskać następny stopień naukowy i pisać tezę habilitacyjną, która przygotowałaby go do nauczania na poziomie uniwersyteckim. Wojtyła nie zgadzał się z tym planem, bo rozwijał swoje posługiwanie duszpasterskie... Baziak jednak nalegał i 1.09.1951 udzielił Wojtyle dwuletniego urlopu naukowego. Kazał mu się także przenieść z plebanii u św. Floriana do domu przy ul. Kanoniczej 19. |
"Arcybiskup Baziak, który znał zwyczaj Wojtyły pracowania za trzech, powiedział młodemu księdzu, że zgadza się na jego zajęcia duszpasterskie podczas urlopu naukowego." s. 165 | "Arcybiskup Baziak, który znał zwyczaj Wojtyły pracowania za trzech, powiedział młodemu księdzu, że zgadza się na jego zajęcia duszpasterskie podczas urlopu naukowego." s. 165 | ||
uważał, że Wojtyła powinien poświęcić się pracy naukowej. Urlop, którego udzielił mu arcybiskup, miał odciążyć Wojtyłę od obowiązków i pozwolić na opracowanie rozprawy habilitacyjnej. Wojtyła wyprowadził się wówczas z plebanii i przez następnych siedem lat mieszkał u księdza profesora Ignacego Różyckiego, przy ulicy Kanonicznej 19. | uważał, że Wojtyła powinien poświęcić się pracy naukowej. Urlop, którego udzielił mu arcybiskup, miał odciążyć Wojtyłę od obowiązków i pozwolić na opracowanie rozprawy habilitacyjnej. Wojtyła wyprowadził się wówczas z plebanii i przez następnych siedem lat mieszkał u księdza profesora Ignacego Różyckiego, przy ulicy Kanonicznej 19. | ||
+ | |||
+ | "Eugeniusz Baziak, który wiele w życiu przeszedł, wyraźnie zaczął doceniać to połączenie inteligencji, pobożności, gorliwości duszpasterskiej i wewnętrznej siły, jakie przejawiał ksiądz Karol Wojtyła. Mówi też coś o samym arcybiskupie Baziaku fakt, że ten formalista, a nawet człowiek surowy, nie zrażał się całkowicie odmiennym kapłańskim stylem Wojtyły. Otwartość Wojtyły mogła innych uderzać jako zatrważająca samowola. Arcybiskup Baziak, który równie dobrze mógł sobie wyobrazić siebie pływającego na kajakach z młodymi małżeństwami, jak lecącego na Księżyc, musiał zrozumieć, że Karol Wojtyła jest księdzem do szpiku kości." Weigel, s. 192 | ||
+ | |||
+ | Na końcu mszy arcybiskup Baziak włożył infułę na głowę klęczącego biskupa Wojtyły Życie pospieszyło, by naśladować sztukę - ponieważ światło słoneczne przedarło się przez chmury i witraże katedry, oblewając nowo konsekrowanego biskupa ciepłym blaskiem. s.194 | ||
+ | |||
+ | 19 czerwca pogrzeb, Wojtyła wygłasza homilię. Fragment w Kalendrium, s. 170 | ||
+ | Ażeby przy trumnie arcybiskupa spojrzeć z najgłębszą czcią na jego życie, trzeba także wyjść od ewangelicznej przypowieści o pasterzu. Ten pasterz ma w Ewangelii podwójny wyraz. Widzimy go naprzód, jak kroczy przed swoją owczarnią, jak stoi ponad swoją owczarnią, jak czuwa, jak strzeże i broni. Ale widzimy też tego ewangelicznego pasterza (...) kiedy szuka owcy (...) zgubionej i znajduje ją, a znalazłszy przyprowadza, przynosi do owczarni i cieszy się, raduje się (...)- [Dalej o połączeniu władzy i krzyża w życiu zmarłego arcybiskupa.] | ||
[http://lwow.home.pl/naszdziennik/baziak.html Ks. abp metropolita Eugeniusz Baziak - arcypasterz wygnaniec / Piotr Czartoryski-Sziler] | [http://lwow.home.pl/naszdziennik/baziak.html Ks. abp metropolita Eugeniusz Baziak - arcypasterz wygnaniec / Piotr Czartoryski-Sziler] |
Wersja z 11:28, 19 kwi 2013
Eugeniusz Baziak (ur. 8 marca 1890 w Tarnopolu, zm. 15 czerwca 1962 w Warszawie) – polski biskup rzymskokatolicki, biskup pomocniczy lwowski w latach 1933–1944, arcybiskup metropolita lwowski w latach 1944–1962, administrator apostolski archidiecezji krakowskiej w latach 1951–1962, arcybiskup metropolita krakowski w 1962. Kierował Kościołem krakowskim w najtrudniejszym okresie epoki komunistycznej. W grudniu 1952 został internowany przez władze komunistyczne, a potem aresztowany i uwięziony w Krakowie.
28 września 1958 dokonał konsekracji biskupiej Karola Wojtyły. Wybrał Wojtyłę na biskupa pomocniczego ze względu na jego dobrą orientację w kwestiach społecznych.
"Zaciągnąłem wobec metropolity lwowskiego olbrzymi dług" - JP2 w 1991 r. Wspomina jako człowieka, który "miał życie dramatyczne", nie bez odcienia tragicznego. (rozmowa G. Weigel'a z JP2 10.09.1996) "był dobrym człowiekiem o dobrym sercu"
Arcybiskup Baziak zadecydował, że Wojtyła powinien uzyskać następny stopień naukowy i pisać tezę habilitacyjną, która przygotowałaby go do nauczania na poziomie uniwersyteckim. Wojtyła nie zgadzał się z tym planem, bo rozwijał swoje posługiwanie duszpasterskie... Baziak jednak nalegał i 1.09.1951 udzielił Wojtyle dwuletniego urlopu naukowego. Kazał mu się także przenieść z plebanii u św. Floriana do domu przy ul. Kanoniczej 19. "Arcybiskup Baziak, który znał zwyczaj Wojtyły pracowania za trzech, powiedział młodemu księdzu, że zgadza się na jego zajęcia duszpasterskie podczas urlopu naukowego." s. 165
uważał, że Wojtyła powinien poświęcić się pracy naukowej. Urlop, którego udzielił mu arcybiskup, miał odciążyć Wojtyłę od obowiązków i pozwolić na opracowanie rozprawy habilitacyjnej. Wojtyła wyprowadził się wówczas z plebanii i przez następnych siedem lat mieszkał u księdza profesora Ignacego Różyckiego, przy ulicy Kanonicznej 19.
"Eugeniusz Baziak, który wiele w życiu przeszedł, wyraźnie zaczął doceniać to połączenie inteligencji, pobożności, gorliwości duszpasterskiej i wewnętrznej siły, jakie przejawiał ksiądz Karol Wojtyła. Mówi też coś o samym arcybiskupie Baziaku fakt, że ten formalista, a nawet człowiek surowy, nie zrażał się całkowicie odmiennym kapłańskim stylem Wojtyły. Otwartość Wojtyły mogła innych uderzać jako zatrważająca samowola. Arcybiskup Baziak, który równie dobrze mógł sobie wyobrazić siebie pływającego na kajakach z młodymi małżeństwami, jak lecącego na Księżyc, musiał zrozumieć, że Karol Wojtyła jest księdzem do szpiku kości." Weigel, s. 192
Na końcu mszy arcybiskup Baziak włożył infułę na głowę klęczącego biskupa Wojtyły Życie pospieszyło, by naśladować sztukę - ponieważ światło słoneczne przedarło się przez chmury i witraże katedry, oblewając nowo konsekrowanego biskupa ciepłym blaskiem. s.194
19 czerwca pogrzeb, Wojtyła wygłasza homilię. Fragment w Kalendrium, s. 170 Ażeby przy trumnie arcybiskupa spojrzeć z najgłębszą czcią na jego życie, trzeba także wyjść od ewangelicznej przypowieści o pasterzu. Ten pasterz ma w Ewangelii podwójny wyraz. Widzimy go naprzód, jak kroczy przed swoją owczarnią, jak stoi ponad swoją owczarnią, jak czuwa, jak strzeże i broni. Ale widzimy też tego ewangelicznego pasterza (...) kiedy szuka owcy (...) zgubionej i znajduje ją, a znalazłszy przyprowadza, przynosi do owczarni i cieszy się, raduje się (...)- [Dalej o połączeniu władzy i krzyża w życiu zmarłego arcybiskupa.]
Ks. abp metropolita Eugeniusz Baziak - arcypasterz wygnaniec / Piotr Czartoryski-Sziler