Eugeniusz Baziak: Różnice pomiędzy wersjami

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 21: Linia 21:
  
 
==Jan Paweł II o Eugeniuszu Baziaku==
 
==Jan Paweł II o Eugeniuszu Baziaku==
19 czerwca pogrzeb, Wojtyła wygłasza homilię. Fragment w Kalendrium, s. 170
+
 
Ażeby przy trumnie arcybiskupa spojrzeć z najgłębszą czcią na jego życie, trzeba także wyjść od ewangelicznej przypowieści o pasterzu. Ten pasterz ma w Ewangelii podwójny wyraz. Widzimy go naprzód, jak kroczy przed swoją owczarnią, jak stoi ponad swoją owczarnią, jak czuwa, jak strzeże i broni. Ale widzimy też tego ewangelicznego pasterza (...) kiedy szuka owcy (...) zgubionej i znajduje ją, a znalazłszy przyprowadza, przynosi do owczarni i cieszy się, raduje się (...)- [Dalej o połączeniu władzy i krzyża w życiu zmarłego arcybiskupa.]  
+
   
  
 
B. widział w Wojtyle Wielkie bogactwo ducha i wiedzy o. Hieronim Warachim
 
B. widział w Wojtyle Wielkie bogactwo ducha i wiedzy o. Hieronim Warachim
Linia 28: Linia 28:
 
wspomnienia http://www.archiwumjp2.pl/szukaj_film.php?szukaj_tag=Eugeniusz%20Baziak w Medialnym Archiwum JP2 Instytutu Tertio Millenio
 
wspomnienia http://www.archiwumjp2.pl/szukaj_film.php?szukaj_tag=Eugeniusz%20Baziak w Medialnym Archiwum JP2 Instytutu Tertio Millenio
  
Mszę święta celebrował prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński, bp Karol Wojtyła i abp poznański Antoni Baraniak. W pogrzebie wzięło udział trzydziestu biskupów, tysiące księży i wiernych. Prochy arcybiskupa złożono w podziemiach kaplicy bpa Andrzeja Zebrzydowskiego. Jego następca, bp Karol Wojtyła, na pogrzebie powiedział "Kraków to jest jedna z pierwszych stolic Polski, Wawel to jest wzgórze wielkości naszego narodu, tu go zostawiamy wśród tych wszystkich wielkich duchów, które w ciągu całego tysiąclecia przeszły po tym wzgórzu, tu go zostawiamy, razem z tymi wszystkimi szczątkami królów, biskupów, hetmanów i poetów. Tu go zostawiamy. Niech tu razem z nimi wszystkimi czeka Jego ciało na dzień zmartwychwstania. Niech tu czeka Jego ciało na spełnienie się tych słów Chrystusa Pana, Ja jestem zmartwychwstanie i żywot. Amen." (Tyg. Pow. 1962, nr 26).  
+
Mszę święta celebrował prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński, bp Karol Wojtyła i abp poznański Antoni Baraniak. W pogrzebie wzięło udział trzydziestu biskupów, tysiące księży i wiernych. Prochy arcybiskupa złożono w podziemiach kaplicy bpa Andrzeja Zebrzydowskiego. Jego następca, bp Karol Wojtyła, na pogrzebie powiedział:
 +
 
 +
{{Cytat box
 +
|cytat  = Kraków to jest jedna z pierwszych stolic Polski, Wawel to jest wzgórze wielkości naszego narodu, tu go zostawiamy wśród tych wszystkich wielkich duchów, które w ciągu całego tysiąclecia przeszły po tym wzgórzu, tu go zostawiamy, razem z tymi wszystkimi szczątkami królów, biskupów, hetmanów i poetów. Tu go zostawiamy. Niech tu razem z nimi wszystkimi czeka Jego ciało na dzień zmartwychwstania. Niech tu czeka Jego ciało na spełnienie się tych słów Chrystusa Pana, Ja jestem zmartwychwstanie i żywot. Amen.
 +
|źródło = Tyg. Pow. 1962, nr 26
 +
|width  =
 +
|align  =
 +
}}
 +
 
 +
{{Cytat box
 +
|cytat  = W ostatnich miesiącach II wojny światowej ksiądz arcybiskup przejął sukcesję metropolitalnego Kościoła we Lwowie po zmarłym swoim poprzedniku, arcybiskupie Bolesławie Twardowskim. Przejął sukcesję nad wyraz trudną, wypadałoby rzec: dramatyczną Tak. Jego biskupie posługiwanie Boża Opatrzność wpisała w wielki dziejowy dramat. Czyż nie było takim dramatem to, co nastąpiło w wyniku decyzji jałtańskich? Czyż nie był takim dramatem dla Pasterza przymus opuszczenia starożytnej stolicy metropolitów łacińskich, czcigodnej lwowskiej katedry i tylu wspaniałych świątyń tego miasta oraz całej archidiecezji? Pamiętam, że kiedy świętowaliśmy w Lubaczowie dwudziestopięciolecie jego biskupiej sakry, arcybiskup związał całe swe biskupie itinerarium z liturgiczną tajemnicą dnia: 15 września — Święto Matki Bożej Bolesnej, Maryi stojącej pod krzyżem swego Syna. I święto biskupa, któremu wypadło stanąć pod krzyżem swego Kościoła. Ja sam zaciągnąłem wobec metropolity lwowskiego olbrzymi dług. Dane mi było w dwa tygodnie po owym spotkaniu w lubaczowskiej prokatedrze przyjąć z jego rąk święcenia biskupie w katedrze na Wawelu, aby jako biskup wspomagać pasterską posługą arcybiskupa Eugeniusza aż do jego śmierci w czerwcu 1962 r.
 +
|źródło = Przemówienie w prokatedrze lubaczowskiej, 2 czerwca 1991 r.
 +
|width  =
 +
|align  =
 +
}}
 +
 
 +
{{Cytat box
 +
|cytat  = Ażeby przy trumnie arcybiskupa spojrzeć z najgłębszą czcią na jego życie, trzeba także wyjść od ewangelicznej przypowieści o pasterzu. Ten pasterz ma w Ewangelii podwójny wyraz. Widzimy go naprzód, jak kroczy przed swoją owczarnią, jak stoi ponad swoją owczarnią, jak czuwa, jak strzeże i broni. Ale widzimy też tego ewangelicznego pasterza (...) kiedy szuka owcy (...) zgubionej i znajduje ją, a znalazłszy przyprowadza, przynosi do owczarni i cieszy się, raduje się (...)- [Dalej o połączeniu władzy i krzyża w życiu zmarłego arcybiskupa.]
 +
|źródło = 19 czerwca pogrzeb, Wojtyła wygłasza homilię. Fragment w Kalendrium, s. 170
 +
|width  =
 +
|align  =
 +
}}
  
 
==Bibliografia==
 
==Bibliografia==

Wersja z 09:05, 22 kwi 2013

Ten artykuł jest w trakcie tworzenia.

Eugeniusz Baziak (ur. 8 marca 1890 w Tarnopolu, zm. 15 czerwca 1962 w Warszawie) – polski biskup rzymskokatolicki, biskup pomocniczy lwowski w latach 1933–1944, arcybiskup metropolita lwowski w latach 1944–1962, administrator apostolski archidiecezji krakowskiej w latach 1951–1962, arcybiskup metropolita krakowski w 1962. Kierował Kościołem krakowskim w najtrudniejszym okresie epoki komunistycznej. W grudniu 1952 został internowany przez władze komunistyczne, a potem aresztowany i uwięziony w Krakowie.

Związki z Karolem Wojtyła/Janem Pawłem II

28 września 1958 dokonał konsekracji biskupiej Karola Wojtyły. Wybrał Wojtyłę na biskupa pomocniczego ze względu na jego dobrą orientację w kwestiach społecznych.

"Zaciągnąłem wobec metropolity lwowskiego olbrzymi dług" - JP2 w 1991 r. Wspomina jako człowieka, który "miał życie dramatyczne", nie bez odcienia tragicznego. (rozmowa G. Weigel'a z JP2 10.09.1996) "był dobrym człowiekiem o dobrym sercu"

Arcybiskup Baziak zadecydował, że Wojtyła powinien uzyskać następny stopień naukowy i pisać tezę habilitacyjną, która przygotowałaby go do nauczania na poziomie uniwersyteckim. Wojtyła nie zgadzał się z tym planem, bo rozwijał swoje posługiwanie duszpasterskie... Baziak jednak nalegał i 1.09.1951 udzielił Wojtyle dwuletniego urlopu naukowego. Kazał mu się także przenieść z plebanii u św. Floriana do domu przy ul. Kanoniczej 19. "Arcybiskup Baziak, który znał zwyczaj Wojtyły pracowania za trzech, powiedział młodemu księdzu, że zgadza się na jego zajęcia duszpasterskie podczas urlopu naukowego." s. 165

uważał, że Wojtyła powinien poświęcić się pracy naukowej. Urlop, którego udzielił mu arcybiskup, miał odciążyć Wojtyłę od obowiązków i pozwolić na opracowanie rozprawy habilitacyjnej. Wojtyła wyprowadził się wówczas z plebanii i przez następnych siedem lat mieszkał u księdza profesora Ignacego Różyckiego, przy ulicy Kanonicznej 19.

"Eugeniusz Baziak, który wiele w życiu przeszedł, wyraźnie zaczął doceniać to połączenie inteligencji, pobożności, gorliwości duszpasterskiej i wewnętrznej siły, jakie przejawiał ksiądz Karol Wojtyła. Mówi też coś o samym arcybiskupie Baziaku fakt, że ten formalista, a nawet człowiek surowy, nie zrażał się całkowicie odmiennym kapłańskim stylem Wojtyły. Otwartość Wojtyły mogła innych uderzać jako zatrważająca samowola. Arcybiskup Baziak, który równie dobrze mógł sobie wyobrazić siebie pływającego na kajakach z młodymi małżeństwami, jak lecącego na Księżyc, musiał zrozumieć, że Karol Wojtyła jest księdzem do szpiku kości." Weigel, s. 192

Na końcu mszy arcybiskup Baziak włożył infułę na głowę klęczącego biskupa Wojtyły Życie pospieszyło, by naśladować sztukę - ponieważ światło słoneczne przedarło się przez chmury i witraże katedry, oblewając nowo konsekrowanego biskupa ciepłym blaskiem. s.194


Jan Paweł II o Eugeniuszu Baziaku

B. widział w Wojtyle Wielkie bogactwo ducha i wiedzy o. Hieronim Warachim

wspomnienia http://www.archiwumjp2.pl/szukaj_film.php?szukaj_tag=Eugeniusz%20Baziak w Medialnym Archiwum JP2 Instytutu Tertio Millenio

Mszę święta celebrował prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński, bp Karol Wojtyła i abp poznański Antoni Baraniak. W pogrzebie wzięło udział trzydziestu biskupów, tysiące księży i wiernych. Prochy arcybiskupa złożono w podziemiach kaplicy bpa Andrzeja Zebrzydowskiego. Jego następca, bp Karol Wojtyła, na pogrzebie powiedział:

Kraków to jest jedna z pierwszych stolic Polski, Wawel to jest wzgórze wielkości naszego narodu, tu go zostawiamy wśród tych wszystkich wielkich duchów, które w ciągu całego tysiąclecia przeszły po tym wzgórzu, tu go zostawiamy, razem z tymi wszystkimi szczątkami królów, biskupów, hetmanów i poetów. Tu go zostawiamy. Niech tu razem z nimi wszystkimi czeka Jego ciało na dzień zmartwychwstania. Niech tu czeka Jego ciało na spełnienie się tych słów Chrystusa Pana, Ja jestem zmartwychwstanie i żywot. Amen.
— Tyg. Pow. 1962, nr 26


W ostatnich miesiącach II wojny światowej ksiądz arcybiskup przejął sukcesję metropolitalnego Kościoła we Lwowie po zmarłym swoim poprzedniku, arcybiskupie Bolesławie Twardowskim. Przejął sukcesję nad wyraz trudną, wypadałoby rzec: dramatyczną Tak. Jego biskupie posługiwanie Boża Opatrzność wpisała w wielki dziejowy dramat. Czyż nie było takim dramatem to, co nastąpiło w wyniku decyzji jałtańskich? Czyż nie był takim dramatem dla Pasterza przymus opuszczenia starożytnej stolicy metropolitów łacińskich, czcigodnej lwowskiej katedry i tylu wspaniałych świątyń tego miasta oraz całej archidiecezji? Pamiętam, że kiedy świętowaliśmy w Lubaczowie dwudziestopięciolecie jego biskupiej sakry, arcybiskup związał całe swe biskupie itinerarium z liturgiczną tajemnicą dnia: 15 września — Święto Matki Bożej Bolesnej, Maryi stojącej pod krzyżem swego Syna. I święto biskupa, któremu wypadło stanąć pod krzyżem swego Kościoła. Ja sam zaciągnąłem wobec metropolity lwowskiego olbrzymi dług. Dane mi było w dwa tygodnie po owym spotkaniu w lubaczowskiej prokatedrze przyjąć z jego rąk święcenia biskupie w katedrze na Wawelu, aby jako biskup wspomagać pasterską posługą arcybiskupa Eugeniusza aż do jego śmierci w czerwcu 1962 r.
— Przemówienie w prokatedrze lubaczowskiej, 2 czerwca 1991 r.


Ażeby przy trumnie arcybiskupa spojrzeć z najgłębszą czcią na jego życie, trzeba także wyjść od ewangelicznej przypowieści o pasterzu. Ten pasterz ma w Ewangelii podwójny wyraz. Widzimy go naprzód, jak kroczy przed swoją owczarnią, jak stoi ponad swoją owczarnią, jak czuwa, jak strzeże i broni. Ale widzimy też tego ewangelicznego pasterza (...) kiedy szuka owcy (...) zgubionej i znajduje ją, a znalazłszy przyprowadza, przynosi do owczarni i cieszy się, raduje się (...)- [Dalej o połączeniu władzy i krzyża w życiu zmarłego arcybiskupa.]
— 19 czerwca pogrzeb, Wojtyła wygłasza homilię. Fragment w Kalendrium, s. 170


Bibliografia

Linki zewnętrzne

Ks. abp metropolita Eugeniusz Baziak - arcypasterz wygnaniec / Piotr Czartoryski-Sziler

Zobacz także