Wojciech Jaruzelski: Różnice pomiędzy wersjami

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 32: Linia 32:
 
|align =
 
|align =
 
}}
 
}}
 +
 
Po objęciu stanowisku premiera PRL i I sekretarza PZPR w 1981 roku starał się jednak o zapewnienie stabilnych relacji z Kościołem, utrzymując stały kontakt z kardynałem [[Józef Glemp|Józefem Glempem]] także podczas stanu wojennego. Tuż przed jego wprowadzeniem, w listopadzie 1981 roku odbyło się w Warszawie spotkanie "na szczycie" poświęcone napiętej sytuacji społeczno-politycznej w kraju. Obok Generała i prymasa Polski uczestniczył również przewodniczący "NSZZ Solidarność" [[Lech Wałęsa]]. Jednak obok poprawnej dyplomacji, jeszcze w 1987 roku generał twierdził na jednym ze spotkań partyjnych:
 
Po objęciu stanowisku premiera PRL i I sekretarza PZPR w 1981 roku starał się jednak o zapewnienie stabilnych relacji z Kościołem, utrzymując stały kontakt z kardynałem [[Józef Glemp|Józefem Glempem]] także podczas stanu wojennego. Tuż przed jego wprowadzeniem, w listopadzie 1981 roku odbyło się w Warszawie spotkanie "na szczycie" poświęcone napiętej sytuacji społeczno-politycznej w kraju. Obok Generała i prymasa Polski uczestniczył również przewodniczący "NSZZ Solidarność" [[Lech Wałęsa]]. Jednak obok poprawnej dyplomacji, jeszcze w 1987 roku generał twierdził na jednym ze spotkań partyjnych:
  

Wersja z 15:20, 10 gru 2013

Wojciech Jaruzelski (ur. w 1923 roku w Kurowie koło Puław) - polski polityk komunistyczny, generał armii (od 1973 roku), minister obrony narodowej w latach 1968 - 1983, premier PRL od 1981 do 1985 roku, I sekretarz KC PZPR (1981-1989), prezydent PRL (od lipca 1989 do 31 grudnia 1989 roku), następnie RP (od 1 stycznia 1990 do 22 grudnia 1990 roku). Główny inicjator wprowadzenia stanu wojennego w Polsce 13 grudnia 1981 roku. Obciążany również, jako główny dowódca wojskowy PRL, odpowiedzialnością za masakrę kilkudziesięciu robotników na Wybrzeżu w grudniu 1970 roku[1] oraz represje podczas stanu wojennego, którego ofiarami padło, według różnych danych, około 100 osób[2].

Ewolucja postawy życiowej

Pochodził z rodziny szlachecko-ziemiańskiej herbu Ślepowron, o bogatych tradycjach patriotycznych i katolickich (dziadek brał udział w Powstaniu Styczniowym, a ojciec w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku). W październiku 1923 roku przyjął chrzest w parafii w Kurowie. Od 1933 roku uczęszczał do gimnazjum oo. Marianów na warszawskich Bielanach. Uczył się w jednej klasie z o rok młodszym Tadeuszem Gajcym, poetą który później poniósł śmierć w Powstaniu Warszawskim[3]. W 1935 roku wstąpił do Związku Harcerstwa Polskiego. W czasach gimnazjum miał opinię dobrego ucznia, zaangażowanego religijnie i przejawiającego zdolność do przedmiotów humanistycznych. W 1939 roku zdał tzw. "małą maturę".

Po wybuchu II wojny światowej, do 1941 roku przebywał wraz z rodziną na terenach zajętych przez wojska sowieckie. W tym samym roku Jaruzelscy zostali deportowani w głąb ZSRR podczas ostatniej, wielkiej fali wywózek ludności polskiej przez reżim stalinowski w pierwszej połowie lat 40. W ZSRR w 1942 roku zmarł i został pochowany ojciec Jaruzelskiego. W 1943 roku 20-letni Wojciech Jaruzelski otrzymał skierowanie do szkoły oficerskiej Armii Czerwonej w Riazaniu. Po zakończeniu kursu wstąpił do 1 Armii Wojska Polskiego generała Zygmunta Berlinga i przeszedł z nią szlak bojowy aż do Berlina. Wojnę zakończył w stopniu porucznika w korpusie oficerów piechoty. Według własnych relacji, mniej więcej do 1947 roku postrzegał siebie jako wierzącego katolika:

Jestem z tych, którzy widocznie potrzebują Kościoła na co dzień, nie umieją żyć samą wiarą. Sześć lat byłem w gimnazjum katolickim, byłem ministrantem, działałem w sodalicji mariańskiej, z mlekiem matki wyssałem katolicyzm. Nawet w kościele parafialnym mieliśmy swoją ławę – mój dziadek był jednym z fundatorów tego kościoła. Szanuję historyczną rolę Kościoła, jego wpływ na moralność, ale widocznie nie było to we mnie zakotwiczone intelektualnie. Emocjonalnie tak, bo jeszcze z frontu pisałem listy do matki i siostry, opatrzone: „Opatrzność nade mną czuwa”, „wczoraj byłem u spowiedzi”, lepiej się dzięki temu czułem. Ale brakowało mi Kościoła na co dzień, kiedy słucha się kapłana, podlega pewnym normom – spowiedź, komunia itd. Wreszcie wpływ środowiska, lektur itd...
Ja też nosiłem mieczyk Chrobrego. Rozmowa z J. Engelgardem i A. Wielomskim dla portalu konserwatyzm.pl, 2009.[4].


Od 1945 do 1947 roku brał udział w operacjach represyjnych przeciwko podziemiu niepodległościowemu (szczególnie oddziałom WiN) w okolicach Częstochowy, a następnie, po wysłaniu do Hrubieszowa, walczył z jednostkami UPA. Według dokumentów znajdujących się w archiwach IPN, do 1951 roku współpracował z Informacją Wojskową jako zarejestrowany agent pod pseudonimem Wolski[5]. Sam Jaruzelski neguje fakt współpracy, twierdząc, że wykonywał zwyczajne obowiązki zwiadowcze podczas walk z Ukraińcami [6].

Od końca lat 40. szybko awansował w karierze wojskowej. W powszechnej opinii swierzchników uchodził za głęboko przekonanego marksistę i oddanego członka partii komunistycznej[7]. W październiku 1956 roku został mianowany generałem, a w czerwcu 1960 roku stanął na czele Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego, instytucji sprawującej bezpośredni nadzór nad komunistycznym profilem ideowym armii i wymagającej pełnej lojalności wobec polityki PZPR i ZSRR.

W tym samym roku zawarł cywilny związek z Barbarą Haliną Jaskólską.

Od połowy lat 60. zdobywał również kolejne stopnie w karierze partyjnej, awansując do funkcji członka Biura Politycznego KC PZPR, co w systemie politycznym PRL umożliwiało zdobycie stanowiska I sekretarza partii. Od tego czasu postrzegany jako człowiek ścisłego kierownictwa PRL. w 1968 roku poparł antysemickie czystki w armii PRL.

Relacje z Kościołem

Od końca lat 40. Jaruzelski postrzegał siebie jako markistę i ateistę. Jako jeden z głównych ideologów pionu wychowaczo-politycznego armii, odpowiada za kampanię ateizacji wojska w latach 50. i 60. Polegała ona m.in. na służbowych represjach za udział żołnierzy i oficerów w praktykach religijnych, likwidacji parafii wojskowych oraz powoływania do służby wojskowej alumnów seminariów duchownych. Do jednej z tzw. "jednostek kleryckich" został pod koniec lat 60. wcielony kleryk Jerzy Popiełuszko. Pomimo zlikwidowania Ordynariatu Polowego Wojska Polskiego w 1947 roku, od końca lat 50. przepisy wojskowe regulowały obecność w korpusie oficerskim duszpasterzy wojskowych, ale ich działalność w strukturach wojskowych była w praktyce ograniczana do minimum[8].

W jednym z rozporządzeń Głównego Zarządu Politycznego Wojska Polskiego z drugiej połowy lat 60. przeczytać można m.in.

Wyjaśnić oficerom bezpartyjnym, że aktywne, uporczywe uprawianie praktyk religijnych jest sprzeczne z wymaganiami, jakie stawiamy oficerom Ludowego Wojska i nie da się zwłaszcza pogodzić z piastowaniem poważnych i bardzo odpowiedzialnych stanowisk służbowych.
[9].


Po objęciu stanowisku premiera PRL i I sekretarza PZPR w 1981 roku starał się jednak o zapewnienie stabilnych relacji z Kościołem, utrzymując stały kontakt z kardynałem Józefem Glempem także podczas stanu wojennego. Tuż przed jego wprowadzeniem, w listopadzie 1981 roku odbyło się w Warszawie spotkanie "na szczycie" poświęcone napiętej sytuacji społeczno-politycznej w kraju. Obok Generała i prymasa Polski uczestniczył również przewodniczący "NSZZ Solidarność" Lech Wałęsa. Jednak obok poprawnej dyplomacji, jeszcze w 1987 roku generał twierdził na jednym ze spotkań partyjnych:

Towarzysze, nasza partia niesie straszliwy garb, nie tylko tych kryzysów, niesie garb religijności. (...) Pięćdziesiąt procent I sekretarzy POP podaje się jako wierzący (...) na ogół politycznie możemy na nich liczyć w trudnych chwilach, ale nie są to do szpiku kości komuniści, jakbyśmy chcieli. Nie można być komunistą i siedzieć w kruchcie jednocześnie. Ale tak jest, jak jest i trzeba z tym żyć, robić wszystko to, co można, żeby zmieniać, a jest to trudny i długotrwały proces.
— A. Dudek, Generałowie i biskupi, Przewodnik katolicki nr 4/2004[10].


Lata rządów Jaruzelskiego to także czas męczęńskiej śmierci z rąk komunistycznych służb specjalnych czterech polskich kapłanów katolickich: Jerzego Popiełuszki, Stanisława Suchowolca, Stefana Niedzielaka oraz Sylwestra Zycha. W niewyjaśniownych okolicznościach zginął także prawosławny duchowny ks. Piotr Popławski, sympatyzujący z "Solidarnością" [11].

Według ustaleń historyków, w drugiej połowie lat 80. ekipa Jaruzelskiego coraz częściej spoglądała w stronę Kościoła jako istotnego partnera politycznego w procesie sterowanej odgórnie przebudowy systemu realnego socjalizmu. Na początku 1987 roku, trzch wpływowych doradców generała - Jerzy Urban, Stanisław Ciosek i Władysław Pożoga skierować miało specjalne memorandum, w którym proponowano m.in. szybkie nawiązanie pełnych relacji dyplomatycznych ze Stolicą Apostolską oraz uchwalenie przez Sejm pakietu ustaw regulujących sytuację prawną Kościoła katolickiego w PRL (faktycznie ustawy przyjęto dopiero w kwietniu 1989 roku). Celem tej rozgrywki mogło być odsunięcie Kościoła od wpływów opozycji demokratycznej[12].

W 1988 roku, po wiosenno-letniej fali strajków robotnicznych w całym kraju, Jaruzelski zwraca się do Kościoła z prośbą o mediację w rozmowach z przedstawicielami opozycji demokratycznej. Pośrednictwo Kościoła miałoby ułatwić rozpoczęcie bezpośrednich negocjacji politycznych przy okrągłym stole pomiędzy władzami a "Solidarnością". W tej zakulisowej dyplomacji aktywnie bierze udział ze strony rządowej członek Biura Politycznego KC PZPR Józef Czyrek, późniejszy minister stanu w kancelarii prezydenckiej Jaruzelskiego, a ze strony kościelnej, ks. Alojzy Orszulik.

Dwa dni przed wyborem przez Sejm PRL na stanowisko prezydenta, 17 lipca 1989 roku Warszawa i Watykan wznowiły pełne stosunki dyplomatyczne, jednostronnie wypowiedziane przez władze komunistyczne w 1945 roku.

Przypisy