Franciszek Macharski: Różnice pomiędzy wersjami
m |
m |
||
Linia 24: | Linia 24: | ||
Teraz po pogrzebie - czas - odważam się powiedzieć - żebyśmy przyjęli dar Bożego odrodzenia po "zimie", dar żmudnej troski o zasiew i jego losy - by się nie zmarnowało to ziarno życia i ofiarnej śmierci Jana Pawła II. To czas na zmartwychwstanie! Tak, choć nie do chwały i jasności, w której nasz Ojciec Święty żyje w Trójjedynym Bogu, ale do odważnego wędrowania przez krzyż, który staje się bramą. | Teraz po pogrzebie - czas - odważam się powiedzieć - żebyśmy przyjęli dar Bożego odrodzenia po "zimie", dar żmudnej troski o zasiew i jego losy - by się nie zmarnowało to ziarno życia i ofiarnej śmierci Jana Pawła II. To czas na zmartwychwstanie! Tak, choć nie do chwały i jasności, w której nasz Ojciec Święty żyje w Trójjedynym Bogu, ale do odważnego wędrowania przez krzyż, który staje się bramą. | ||
|źródło = [http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/1496498,slowo-metropolity-krakowskiego-kardynala-franciszka-macharskiego-po-odejsciu-ojca-swietego-jana-pawla-ii,id,t.html List pasterski], 7 kwietnia 2005 [dostęp: 03.03.2014] | |źródło = [http://www.dziennikpolski24.pl/artykul/1496498,slowo-metropolity-krakowskiego-kardynala-franciszka-macharskiego-po-odejsciu-ojca-swietego-jana-pawla-ii,id,t.html List pasterski], 7 kwietnia 2005 [dostęp: 03.03.2014] | ||
+ | |width = | ||
+ | |align = | ||
+ | }} | ||
+ | |||
+ | == Jan Paweł II o Franciszku Macharskim == | ||
+ | {{Cytat box | ||
+ | |cytat = Kiedy obejmowałeś krakowską stolicę, pozostawiłem Ci jakby w duchowym testamencie poemat Stanisław i widzę, że to Cię ukierunkowało w codziennym podejmowaniu odpowiedzialności za Kościół — ten w Krakowie, ale też i ten na świecie. Opatrzność sprawiła, że nie potrzeba było krwi, aby nawracała, jak za czasów wawelskiego Męczennika, ale wiem, że w tym ćwierćwieczu nie brakowało okazji do dawania wymagającego świadectwa o Chrystusie i Jego Ewangelii. Niech owocuje ono na długie lata w sercach ludzi powierzonych Twojej pasterskiej pieczy. | ||
+ | |||
+ | Swoje świadectwo związałeś z przesłaniem o Bożym miłosierdziu. Jako biskupie zawołanie przyjąłeś słowa: Jezu, ufam Tobie! To zawierzenie miłosiernej miłości Boga też jest jakoś zakorzenione w dziejach św. Stanisława. On wiedział, że taką właśnie miłość trzeba głosić, czynnie nieść ją potrzebującym, kiedy trzeba — w jej imię upominać, a w jej mocy wybaczać i uświęcać. Wiem, że tej świadomości nie brakuje i Tobie, a dziś rośnie ona również w kapłanach i wiernych, którzy także dzięki Twojemu staraniu mogą dziś nabywać jej u samego źródła — w łagiewnickim Sanktuarium. | ||
+ | |źródło = [http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/listy/macharski_01122003.html List Papieża Jana Pawła II do kard. Franciszka Macharskiego], 1 grudnia 2003 [dostęp: 03.03.2014] | ||
|width = | |width = | ||
|align = | |align = | ||
}} | }} |
Wersja z 14:25, 4 mar 2014
Franciszek Antoni Macharski (ur. 20 maja 1927 w Krakowie) – polski biskup rzymskokatolicki, rektor Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej w latach 1970–1978, arcybiskup metropolita krakowski w latach 1979–2005, kardynał prezbiter od 1979, od 2005 arcybiskup senior archidiecezji krakowskiej. Jako pierwszy Polak otrzymał sakrę biskupią z rąk Jana Pawła II w Rzymie. Był bezpośrednim następcą Karola Wojtyły na krakowskiej stolicy arcybiskupiej.
Związki z Karolem Wojtyłą/Jane Pawłem II
Dzień wyboru Karola Wojtyły na papieża, 16 października 1978 roku, zastał ks. Macharskiego w Rzymie. Gdy 16 października 1978 kard. Wojtyła objął najwyższy urząd w Kościele powszechnym, jeszcze w tym samym roku mianował dotychczasowego rektora seminarium swoim następcą jako 77. ordynariusza prastarej diecezji krakowskiej. Sakrę biskupią przyjął z rąk Jana Pawła II w bazylice św. Piotra, 6 stycznia 1979. Jako zawołanie biskupie przyjął słowa: "Jezu, ufam Tobie!". Papież Jan Paweł II ofiarował swemu następcy złoty pektorał - krzyż napierśny, dar papieża Piusa X dla bp. Adama Stefana Sapiehy (Wojtyła nosił go jako arcybiskup krakowski) oraz rękopis poematu Stanisław. Kard. Macharski był bliskim przyjacielem i zaufanym współpracownikiem kard. Wojtyły (w latach 1970-78 rektor krakowskiego seminarium duchownego). Był wiernym, ale twórczym kontynuatorem programu duszpasterskiego Karola Wojtyły.
30 czerwca 1979 otrzymał w Rzymie z rąk Ojca Świętego biret kardynalski na pierwszym konsystorzu, zwołanym przez nowego Papieża.
Ukochanym miejscem kardynała jest sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach. Znany jest ze swego szczególnego przywiązania do idei miłosierdzia. A świadczy o tym długa lista dzieł charytatywnych, powstałych w okresie, gdy był metropolitą krakowskim: od domów samotnej matki, przez rodzinne domy dziecka, po zakłady opiekuńczo-lecznicze, poradnie psychologiczne i schroniska dla bezdomnych.
W 2002 papież Jan Paweł II pozostawił Macharskiego na arcybiskupstwie krakowskim, mimo przekroczenia wieku emerytalnego.
W dniu powrotu kardynała z pogrzebu Jana Pawła II, mimo ulewnego deszczu na placu pod papieskim oknem zgromadził się wieczorem tłum mieszkańców miasta. "Dziękujemy! Kochamy! Witamy!" - skandowali krakowianie. "Takich rekolekcji jeszcze w życiu nie miałem" - wyznał wówczas zgromadzonym kard. Macharski.
Franciszek Macharski o Janie Pawle II
W tym naszym czuwaniu - modlitwie i jedności, był prawdziwy owoc Jego trudów wiernej miłości do nas! To był cudowny owoc darów, jakie nam przekazywał od Miłosiernego Boga przez dziesiątki lat. Tak, to był cud, który nas samych zaskoczył i zdumiał. Dziękujemy wszyscy Miłosierdziu Bożemu, żeśmy ten dar przyjęli - od najstarszych po najmłodszych.
My wszyscy jesteśmy pokoleniem Jana Pawła II! Niech trwa ten cud wiernej wiary i miłości, co się nie boją wysiłku, byleby tylko być bliżej Boga - nie schodząc z dróg wśród świata. Niech trwa ten cud przemiany, niech powraca ufność do Miłosiernego Jezusa, tym większa, im nam trudniej, im bardziej dokucza zniechęcenie, obojętność i oziębłość.
Teraz po pogrzebie - czas - odważam się powiedzieć - żebyśmy przyjęli dar Bożego odrodzenia po "zimie", dar żmudnej troski o zasiew i jego losy - by się nie zmarnowało to ziarno życia i ofiarnej śmierci Jana Pawła II. To czas na zmartwychwstanie! Tak, choć nie do chwały i jasności, w której nasz Ojciec Święty żyje w Trójjedynym Bogu, ale do odważnego wędrowania przez krzyż, który staje się bramą.