Postęp: Różnice pomiędzy wersjami

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
(Utworzył nową stronę „ Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, [http://www.polwen.pl/ Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne], Radom 2014 Au...”)
 
 
(Nie pokazano 1 pośredniej wersji utworzonej przez tego samego użytkownika)
Linia 3: Linia 3:
  
  
'''Postęp''' - działanie mające na celu osiągnięcie czegoś lepszego, bardziej doskonałego, nowocześniejszego. Bliskie znaczeniowo są również działania, które są „efektywne”, przynoszące wzrost, powodujące ożywienie, pozwalające iść „do przodu”, dające nowe korzyści i zdobywające nowe obszary oraz możliwości rozwoju. Dlatego, mniej więcej od czasów oświecenia, mówi się o postępie: społecznym, industrialnym (przemysłowym), technicznym, naukowym i informatycznym.
+
'''Postęp''' - działanie mające na celu osiągnięcie czegoś lepszego, bardziej doskonałego, nowocześniejszego. Bliskie znaczeniowo są również działania, które są „efektywne”, przynoszące wzrost, powodujące ożywienie, pozwalające iść „do przodu”, dające nowe korzyści i zdobywające nowe obszary oraz możliwości rozwoju. Dlatego, mniej więcej od czasów oświecenia, mówi się o postępie: społecznym, industrialnym (przemysłowym), technicznym, naukowym i informatycznym.
  
  
Linia 24: Linia 24:
  
 
Już w pierwszej encyklice [http://www.nauczaniejp2.pl/dokumenty/wyswietl/id/385 ''Redemptor hominis''] Papież poświęca wiele uwagi kwestii postępu. Pod koniec drugiego tysiąclecia stawia szereg pytań dotyczących tego, co świat nazywa postępem: ''Chodzi tutaj nie o co innego, tylko właśnie o to, co znalazło wyraz już w pierwszym orędziu Stwórcy skierowanym do człowieka, gdy oddawał mu ziemię, by »czynił ją sobie poddaną« (Rdz 1,28). To pierwotne wezwanie zostało potwierdzone w Tajemnicy Odkupienia przez Chrystusa Pana, czemu wyraz dał Sobór Watykański II, poświęcając szczególnie piękne rozdziały swego magisterium »królewskości« człowieka, to znaczy jego powołaniu do uczestniczenia w królewskiej misji (in munere regali) samego Chrystusa. Istotny sens tej »królewskości«, tego »panowania« człowieka w świecie widzialnym, zadanym przez samego Stwórcę, leży w pierwszeństwie etyki przed techniką, leży w prymacie osoby w stosunku do rzeczy, leży w pierwszeństwie ducha wobec materii.
 
Już w pierwszej encyklice [http://www.nauczaniejp2.pl/dokumenty/wyswietl/id/385 ''Redemptor hominis''] Papież poświęca wiele uwagi kwestii postępu. Pod koniec drugiego tysiąclecia stawia szereg pytań dotyczących tego, co świat nazywa postępem: ''Chodzi tutaj nie o co innego, tylko właśnie o to, co znalazło wyraz już w pierwszym orędziu Stwórcy skierowanym do człowieka, gdy oddawał mu ziemię, by »czynił ją sobie poddaną« (Rdz 1,28). To pierwotne wezwanie zostało potwierdzone w Tajemnicy Odkupienia przez Chrystusa Pana, czemu wyraz dał Sobór Watykański II, poświęcając szczególnie piękne rozdziały swego magisterium »królewskości« człowieka, to znaczy jego powołaniu do uczestniczenia w królewskiej misji (in munere regali) samego Chrystusa. Istotny sens tej »królewskości«, tego »panowania« człowieka w świecie widzialnym, zadanym przez samego Stwórcę, leży w pierwszeństwie etyki przed techniką, leży w prymacie osoby w stosunku do rzeczy, leży w pierwszeństwie ducha wobec materii.
Chodzi o rozwój osób, a nie tylko mnożenie rzeczy. Istnieje bowiem bardzo realne i wyczuwalne niebezpieczeństwo, że wraz z olbrzymim postępem w opanowaniu przez człowieka rzeczy, człowiek gubi wątki swego wśród nich panowania, na różne sposoby podporządkowuje im swoje człowieczeństwo, sam staje się przedmiotem wielorakiej – czasem bezpośrednio nieuchwytnej – manipulacji: poprzez całą organizację życia zbiorowego, poprzez system produkcji, poprzez nacisk środków przekazu społecznego. Nie chodzi tu jedynie o abstrakcyjną odpowiedź na pytanie: kim jest człowiek, ale o cały dynamizm życia i cywilizacji, o sens różnych poczynań życia codziennego, a równocześnie założeń wielu programów cywilizacyjnych, politycznych, ekonomicznych, społecznych, ustrojowych i wielu innych'' <ref>[http://www.nauczaniejp2.pl/dokumenty/wyswietl/id/385 ''Redemptor hominis''], 16</ref>.
+
Chodzi o rozwój osób, a nie tylko mnożenie rzeczy. Istnieje bowiem bardzo realne i wyczuwalne niebezpieczeństwo, że wraz z olbrzymim postępem w opanowaniu przez człowieka rzeczy, człowiek gubi wątki swego wśród nich panowania, na różne sposoby podporządkowuje im swoje człowieczeństwo, sam staje się przedmiotem wielorakiej – czasem bezpośrednio nieuchwytnej – manipulacji: poprzez całą organizację życia zbiorowego, poprzez system produkcji, poprzez nacisk środków przekazu społecznego. Nie chodzi tu jedynie o abstrakcyjną odpowiedź na pytanie: kim jest człowiek, ale o cały dynamizm życia i cywilizacji, o sens różnych poczynań życia codziennego, a równocześnie założeń wielu programów cywilizacyjnych, [[polityka|politycznych]], ekonomicznych, społecznych, ustrojowych i wielu innych'' <ref>[http://www.nauczaniejp2.pl/dokumenty/wyswietl/id/385 ''Redemptor hominis''], 16</ref>.
  
 
Jan Paweł II w swoim nauczaniu wciąż zwraca uwagę, że ''sytuacja człowieka w naszej epoce nie jest oczywiście jednolita, jest wielorako zróżnicowana. Różnice te mają swoje przyczyny historyczne. Mają równocześnie swój potężny wydźwięk etyczny. Jest przecież dobrze znany fakt cywilizacji konsumpcyjnej, która ma swoje źródło w jakimś nadmiarze dóbr potrzebnych dla człowieka, dla całych społeczeństw – a chodzi tu właśnie o społeczeństwo bogate i wysoko rozwinięte – podczas gdy, z drugiej strony, inne społeczeństwa – przynajmniej szerokie ich kręgi – głodują, a wiele z nich umiera z głodu i niedożywienia. W parze z tym idzie jakieś nadużycie wolności jednych, co łączy się właśnie z niekontrolowaną etycznie postawą konsumpcyjną, przy równoczesnym ograniczaniu wolności drugich, tych, którzy odczuwają dotkliwe braki, którzy zostają zepchnięci w warunki nędzy i upośledzenia'' <ref>[http://www.nauczaniejp2.pl/dokumenty/wyswietl/id/385 tamże]</ref>.
 
Jan Paweł II w swoim nauczaniu wciąż zwraca uwagę, że ''sytuacja człowieka w naszej epoce nie jest oczywiście jednolita, jest wielorako zróżnicowana. Różnice te mają swoje przyczyny historyczne. Mają równocześnie swój potężny wydźwięk etyczny. Jest przecież dobrze znany fakt cywilizacji konsumpcyjnej, która ma swoje źródło w jakimś nadmiarze dóbr potrzebnych dla człowieka, dla całych społeczeństw – a chodzi tu właśnie o społeczeństwo bogate i wysoko rozwinięte – podczas gdy, z drugiej strony, inne społeczeństwa – przynajmniej szerokie ich kręgi – głodują, a wiele z nich umiera z głodu i niedożywienia. W parze z tym idzie jakieś nadużycie wolności jednych, co łączy się właśnie z niekontrolowaną etycznie postawą konsumpcyjną, przy równoczesnym ograniczaniu wolności drugich, tych, którzy odczuwają dotkliwe braki, którzy zostają zepchnięci w warunki nędzy i upośledzenia'' <ref>[http://www.nauczaniejp2.pl/dokumenty/wyswietl/id/385 tamże]</ref>.

Aktualna wersja na dzień 15:28, 8 sie 2014

Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014
Autor hasła: Alojzy DROŻDŻ


Postęp - działanie mające na celu osiągnięcie czegoś lepszego, bardziej doskonałego, nowocześniejszego. Bliskie znaczeniowo są również działania, które są „efektywne”, przynoszące wzrost, powodujące ożywienie, pozwalające iść „do przodu”, dające nowe korzyści i zdobywające nowe obszary oraz możliwości rozwoju. Dlatego, mniej więcej od czasów oświecenia, mówi się o postępie: społecznym, industrialnym (przemysłowym), technicznym, naukowym i informatycznym.


Geneza pojęcia

Etymologicznie słowo to wywodzi się od łacińskiego progressus i wskazuje na wszystkie działania człowieka ulepszające warunki jego życia, doskonalące narzędzia pracy i samą pracę, zmieniające na lepsze struktury społeczne, inspirujące rozwój kulturowy i tworzące klimat, dzięki któremu życie ludzkie staje się bardziej ludzkim.

W Europie XIX wieku idee postępu były łączone z tymi odmianami racjonalizmu, które negowały potrzebę religii i zbawienia wiecznego. Pod wpływem nowych ideologii rozprzestrzeniał się kult nauki i techniki. I tylko to zawężone pojęcie postępu było promowane w kulturze.

Po I wojnie światowej zaczęto bardzo poważnie zastanawiać się nad podstawami filozofii świata technicznego. Okazało się, że „pytanie o istotę techniki jest pytaniem o istotę człowieka” [1]. Zachodzi bowiem ścisły związek między techniką a antropologią filozoficzną. Nie można zrozumieć roli techniki w życiu człowieka bez uwzględnienia faktu, że jest on jej twórcą. Nie ma postępu technicznego bez człowieka, tak jak bez człowieka nie ma nauki i – szerzej rzecz ujmując – kultury. Ale związek między pytaniem o istotę techniki a pytaniem o istotę człowieka ma jeszcze głębszy wymiar. Wskazuje na zależność między koncepcją człowieka a koncepcją techniki, na zachodzące między nimi powiązania zwrotne.

Uzasadnione więc wydaje się pytanie o rolę techniki jako formy samorealizacji człowieka, o jej sens w procesie humanizacji świata. Zwykle mówiąc o postępie technicznym, ma się na uwadze zespół mniej lub bardziej skomplikowanych materialnych przedmiotów wytworzonych przez człowieka. Nie jest to wszakże jedyne znaczenie związane z terminem „technika”.

We współczesnej refleksji filozoficznej funkcjonuje on bowiem w innym jeszcze, bardziej czynnościowym sensie. Między techniką w znaczeniu wytworu a techniką w znaczeniu czynności zachodzi – mimo różnicy – ścisły związek. Mówiąc mianowicie o technice w sensie wytworu, uwzględnia się szereg przedmiotów wytworzonych w specyficzny sposób przez człowieka, a więc dzięki zastosowaniu techniki w znaczeniu funkcjonalnym. Przez technikę w sensie funkcjonalnym rozumie się zespół wykonywanych przez człowieka czynności, zmierzających do wytworzenia określonych przedmiotów lub do ich przetworzenia. Myśl ta wpłynęła silnie na treść kilku dokumentów Soboru Watykańskiego II, mówiących o ocenie postępu. Ostatecznie jednak konkluzję życiową stanowi to, że dla człowieka ważne jest, by „więcej być” niż „więcej mieć”.


Zagadnienie postępu w nauczaniu Jana Pawła II

Jan Paweł II w całym swym nauczaniu, sięgając do dziedzictwa Soboru Watykańskiego II i nauki Pawła VI, kładzie nacisk na to, że postęp musi być integralny, czyli musi oznaczać postęp każdego człowieka i całego człowieka. Taka jest wizja pełnego humanizmu, oparta na wszechstronnym rozwoju człowieka we wszystkich jego wymiarach, człowieka otwartego na Absolut, który życiu ludzkiemu nadaje prawdziwy sens [2].

Mówiąc zaś o związkach istniejących pomiędzy postępem naukowym a postepem technicznym i ekonomicznym, Jan Paweł II zakłada następujące motywy: Badania naukowe powinny być niezależne od władzy politycznej i gospodarczej, która winna przyczyniać się do ich postępu nie stawiając przeszkód ich twórczemu rozwojowi i nie podporządkowując ich swym własnym celom. Jak każda prawda, prawda naukowa rozliczać się musi jedynie ze sobą i z Prawdą najwyższą, którą jest Bóg, Stwórca człowieka i wszystkich rzeczy [3].

Już w pierwszej encyklice Redemptor hominis Papież poświęca wiele uwagi kwestii postępu. Pod koniec drugiego tysiąclecia stawia szereg pytań dotyczących tego, co świat nazywa postępem: Chodzi tutaj nie o co innego, tylko właśnie o to, co znalazło wyraz już w pierwszym orędziu Stwórcy skierowanym do człowieka, gdy oddawał mu ziemię, by »czynił ją sobie poddaną« (Rdz 1,28). To pierwotne wezwanie zostało potwierdzone w Tajemnicy Odkupienia przez Chrystusa Pana, czemu wyraz dał Sobór Watykański II, poświęcając szczególnie piękne rozdziały swego magisterium »królewskości« człowieka, to znaczy jego powołaniu do uczestniczenia w królewskiej misji (in munere regali) samego Chrystusa. Istotny sens tej »królewskości«, tego »panowania« człowieka w świecie widzialnym, zadanym przez samego Stwórcę, leży w pierwszeństwie etyki przed techniką, leży w prymacie osoby w stosunku do rzeczy, leży w pierwszeństwie ducha wobec materii. Chodzi o rozwój osób, a nie tylko mnożenie rzeczy. Istnieje bowiem bardzo realne i wyczuwalne niebezpieczeństwo, że wraz z olbrzymim postępem w opanowaniu przez człowieka rzeczy, człowiek gubi wątki swego wśród nich panowania, na różne sposoby podporządkowuje im swoje człowieczeństwo, sam staje się przedmiotem wielorakiej – czasem bezpośrednio nieuchwytnej – manipulacji: poprzez całą organizację życia zbiorowego, poprzez system produkcji, poprzez nacisk środków przekazu społecznego. Nie chodzi tu jedynie o abstrakcyjną odpowiedź na pytanie: kim jest człowiek, ale o cały dynamizm życia i cywilizacji, o sens różnych poczynań życia codziennego, a równocześnie założeń wielu programów cywilizacyjnych, politycznych, ekonomicznych, społecznych, ustrojowych i wielu innych [4].

Jan Paweł II w swoim nauczaniu wciąż zwraca uwagę, że sytuacja człowieka w naszej epoce nie jest oczywiście jednolita, jest wielorako zróżnicowana. Różnice te mają swoje przyczyny historyczne. Mają równocześnie swój potężny wydźwięk etyczny. Jest przecież dobrze znany fakt cywilizacji konsumpcyjnej, która ma swoje źródło w jakimś nadmiarze dóbr potrzebnych dla człowieka, dla całych społeczeństw – a chodzi tu właśnie o społeczeństwo bogate i wysoko rozwinięte – podczas gdy, z drugiej strony, inne społeczeństwa – przynajmniej szerokie ich kręgi – głodują, a wiele z nich umiera z głodu i niedożywienia. W parze z tym idzie jakieś nadużycie wolności jednych, co łączy się właśnie z niekontrolowaną etycznie postawą konsumpcyjną, przy równoczesnym ograniczaniu wolności drugich, tych, którzy odczuwają dotkliwe braki, którzy zostają zepchnięci w warunki nędzy i upośledzenia [5].

Bardzo ważny jest w nauczaniu Jana Pawła II wątek obrony godności i nienaruszalności życia ludzkiego. Postęp naukowo-techniczny, który człowiek współczesny ciągle rozwija poprzez swoje panowanie nad naturą, nie tylko budzi nadzieję stworzenia nowej i lepszej ludzkości, ale także coraz głębszy niepokój o przyszłość. Niektórzy pytają, czy warto żyć, czy też nie byłoby lepiej w ogóle się nie narodzić; wątpią, czy godzi się powoływać innych do życia, skoro być może będą oni złorzeczyć, że wypadło im istnieć w okrutnym świecie, którego grozy nie można nawet przewidzieć. Inni mniemają, że jedynie do nich należą korzyści płynące z techniki, wykluczając pozostałych ludzi, którym narzucają środki antykoncepcyjne albo jeszcze gorsze metody. Jeszcze inni, zniewoleni mentalnością konsumpcyjną i pochłonięci całkowicie staraniem o ciągłe zwiększanie dóbr materialnych, dochodzą w końcu do tego, że już nie rozumieją duchowego bogactwa nowego życia ludzkiego i odrzucają je. Ostateczna racja takiej mentalności, to brak Boga w sercach ludzi, Boga, którego miłość jedynie jest silniejsza od wszelkich możliwych obaw świata, i tylko ona może je przezwyciężyć. Jak wynika z wielu aktualnych kwestii, rodzi się w ten sposób jakaś mentalność przeciwna życiu (anti-life mentality) [6].

Oddzielny, ogromny materiał w kwestii postępu stanowią przemówienia, z prawie stu pielgrzymek Jana Pawła II, do bardzo zróżnicowanych środowisk ekonomicznych i kulturowych. Prawie w każdym z nich znajdują się wątki odnoszące się do zagrożeń związanych z nadużyciem wolności ludzkiej, jak i głośne wołanie o pomoc konieczną do życia i rozwoju znacznej części społeczeństw opanowanych przez nędzę i upośledzenie. Przykładem takiego papieskiego wołania niech będą słowa wypowiedziane w obronie polskich rolników: Wszyscy są zgodni na świecie, że brak chleba tam gdzie zachodzi, jest wielkim skandalem (...). Równocześnie wiadomo, że polska wieś współczesna, w wyniku dramatycznych doświadczeń, jakie stały się jej udziałem, przeżywa wieloraki kryzys gospodarczy i moralny. Jakżeż łatwo byłoby wymieniać błędy popełnione w przeszłości i te, które wciąż trwają i świadczą o niedowartościowaniu rolnictwa, które stało się terenem nie przemyślanych eksperymentów, braku zaufania, a nawet dyskryminacji. A rolnicy to przecież nie tylko ci, którzy karmią, ale także ci, którzy stanowią element stałości i trwania (...). Niechże rolnictwo polskie wyjdzie z wielorakiego zagrożenia i przestanie być skazane na walkę o przetrwanie. Niech doznaje wszechstronnej pomocy ze strony państwa. Wiele zniekształceń życia wiejskiego znajduje swe źródło w podrzędnym statusie rolnika jako pracownika i jako obywatela. Dlatego też model chłopa lub chłoporobotnika, pracującego z małym skutkiem a ponad siły, winien być zastąpiony modelem wydajnego i niezależnego producenta, świadomego i umiejącego korzystać – nie gorzej niż inni – z dóbr kultury i zdolnego do jej pomnażania [7].

Przypisy

  1. G. Andrew van Melsen, Nauki, technologia a kultura, Warszawa 1969
  2. Orędzie na Światowy Dzień Pokoju, 1987
  3. Głęboka harmonia prawd nauki z prawdami wiary (w stulecie urodzin Alberta Einsteina), w: "Jan Paweł II, Wiara i kultura", t. 1, Rzym–Lublin 1988
  4. Redemptor hominis, 16
  5. tamże
  6. Familiaris consortio, 30
  7. Homilia podczas Mszy św. beatyfikacyjnej Sługi Bożej Karoliny Kózkówny, Tarnów 10.06.1987

Bibliografia

Dzieła Jana Pawła II

Opracowania innych autorów

  • W. Kawecki, Kościół a nowy porządek świata, Kraków 1987;
  • I. Stolarczyk, Postęp i rozwój w nauczaniu społecznym Kościoła, Tarnów 1998;
  • Z problematyki postępu i regresu, red. J. Daniecki, Wrocław 1981.


Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II nt. postępu

W rzeczywistości znane jest powszechnie owo «poczucie siły, które daje człowiekowi współczesny postęp techniczny» (Gaudium et spes, 20). Szczególnie silna staje się więc pokusa, by uważać, że w samej działalności człowieka znajduje się uzasadnienie jej celów. Osiągnięcia w różnych dziedzinach nauki i techniki uważane są i bronione przez wielu jako możliwe do przyjęcia a priori. W ten sposób dochodzi się do uznania, że to, co możliwe technicznie, jest tym samym również etycznie godziwe. Zgodnie z tą opinią, właśnie dlatego, że postęp w zakresie poznania naukowego i środków technicznych pozostających do dyspozycji człowieka faktycznie przesuwa coraz dalej granicę pomiędzy tym, co jest możliwe do «zrobienia», a tym, co jeszcze nie, tego rodzaju postęp spowodowałby w rezultacie przesuwanie w nieskończoność także granicy pomiędzy tym, co słuszne i niesłuszne. Tak więc w tej perspektywie postęp stałby się wartością absolutną, co więcej, źródłem wszelkiej wartości. Prawda i sprawiedliwość nie byłyby już nadrzędnymi instancjami, kryteriami osądu, którymi człowiek powinien się kierować w planowaniu działań dynamizujących postęp, lecz stałyby się produktem jego działalności badawczej i manipulowania rzeczywistością.


Pokolenie współczesne uważa się za uprzywilejowane, gdyż postęp otwiera mu wielkie możliwości, których istnienia nawet nie podejrzewano jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Twórczość człowieka, jego inteligencja i praca spowodowały głębokie przemiany zarówno na polu nauki i techniki, jak i w życiu społecznym i kulturalnym. Człowiek rozszerzył swe panowanie nad przyrodą i osiągnął głębszą znajomość praw dotyczących stosunków społecznych. Na jego oczach runęły lub zmniejszyły się przeszkody i odległości dzielące ludy i narody, a dokonało się to poprzez wzrost poczucia uniwersalizmu i wyraźniejszą świadomość jedności rodzaju ludzkiego, poprzez uznanie wzajemnej zależności w ramach prawdziwej solidarności i, wreszcie, poprzez pragnienie — i możliwość — nawiązania kontaktów z braćmi i siostrami ponad sztucznymi podziałami geograficznymi, granicami państwowymi czy rasowymi. Zwłaszcza dzisiejsza młodzież jest świadoma, że postęp wiedzy i techniki jest w stanie nie tylko dostarczyć nowych dóbr materialnych, lecz również poszerzać dostęp do wspólnego poznania. Rozwój np. informatyki pomnaża twórcze możliwości człowieka i daje mu dostęp do bogactw intelektualnych i kulturalnych innych ludów. Nowe środki komunikacji umożliwiają coraz większy udział w wydarzeniach i ułatwiają wzrastającą wymianę myśli Zdobycze nauk biologicznych, psychologicznych czy społecznych pomagają człowiekowi wnikać coraz głębiej w bogactwo własnej istoty. A jeśli prawdą jest, że postęp ten zbyt często jest jeszcze przywilejem krajów uprzemysłowionych, to nie można jednak zaprzeczyć, że perspektywa dostępu do niego wszystkich luków i krajów nie jest już czystą utopią, jeśli tylko istnieje po temu szczera wola polityczna.


W ten Boży plan, zapoczątkowany od wieków w Chrystusie, doskonałym „obrazie” Ojca (por. Kol 1, 15) i osiągający swą doskonałość w Nim, „Pierworodnym spośród umarłych” (tamże, 1, 18), wpisuje się nasza historia, naznaczona naszym wysiłkiem osobistym i zbiorowym dla polepszenia położenia człowieka, przezwyciężenia stale zjawiających się na naszej drodze trudności, i w ten sposób przygotowująca nas do uczestniczenia w pełni, która „zamieszkuje w Panu” i której udziela On „swemu Ciału, którym jest Kościół” (por. tamże, 1, 18; Ef 1, 22-23), podczas gdy grzech, który zawsze zastawia na nas sidła i naraża na niepowodzenie osiągnięcie naszych ludzkich celów, został zwyciężony i okupiony przez „pojednanie” dokonane przez Chrystusa (por. Kol 1, 20). Tutaj perspektywy się rozszerzają. Marzenie o nieograniczonym postępie powraca, gruntownie przemienione dzięki nowej nauce otwartej przez wiarę chrześcijańską, która zapewnia nas, że postęp taki jest możliwy tylko dlatego, że Bóg Ojciec już od początku postanowił uczynić człowieka uczestnikiem swej chwały w zmartwychwstałym Jezusie Chrystusie: „W Nim mamy odkupienie przez Jego krew — odpuszczenie występków” (Ef 1, 7), w Nim także zechciał Bóg zwyciężyć grzech i sprawić, by służył on naszemu większemu dobru56, które nieskończenie przewyższa to, co mógłby urzeczywistnić postęp.



Linki zewnętrzne