Paweł VI: Różnice pomiędzy wersjami

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 40: Linia 40:
 
|cytat =Zawsze głos jego odzywał się wtedy, gdy trzeba, by usłyszeli go rozłączeni bracia, chrześcijanie, by usłyszeli go wszyscy czciciele Boga, wyznawcy różnych religii, wszyscy ludzie dobrej woli, wierzący i niewierzący, po jednej i drugiej stronie żelaznej kurtyny, ludzie różnych kontynentów, ludzkość.
 
|cytat =Zawsze głos jego odzywał się wtedy, gdy trzeba, by usłyszeli go rozłączeni bracia, chrześcijanie, by usłyszeli go wszyscy czciciele Boga, wyznawcy różnych religii, wszyscy ludzie dobrej woli, wierzący i niewierzący, po jednej i drugiej stronie żelaznej kurtyny, ludzie różnych kontynentów, ludzkość.
 
Ogromnie trudne jest zadanie apostoła, jeżeli, jak za Psalmistą przypomina liturgia, głos jego ma docierać do krańca ziemi. A kiedy już zamarł ten głos następcy św. Piotra, wciąż dobiegają nas jego echa, różni ludzie dają poznać, że jednak coś dosłyszeli, coś podchwycili, zrozumieli - przynajmniej coś... Może kiedyś historia rozpatrując jego 15-letni pontyfikat będzie poddawać wnikliwym analizom ten przedziwny paradoks jedności, która kształtowała się dzieki posłudze Pawła VI poprzez różne zarysowujące się rozbicia, pęknięcia, załamania... Kościół jego pontyfikatu nie był Kościołem łatwym. Kiedy wspominamy Łódź Piotrową i myślimy o tych faktach, które nią miotały, najczęściej kojarzymy to z trudnościami zewnętrznymi, z nawałnicami przychodzącymi z zewnątrz - a przecież bywają także nawałnice od wewnątrz... Ten, który prowadzi łódź, musi sam zachować pokój i musi wprowadzić pokój. Musi być pełen miłości i pełen pokoju, bardzo cierpliwy, bardzo łagodzić... Musi być w sercu Kościoła, ale też w sercu samego Chrystusa. Na pewno z tej głębi pochodziło to, że Paweł VI był papieżem pokoju, ze tak często o pokoju pisał, do pokoju nawoływał, tyle dla pokoju czynił... Stawał przed możnymi tego świata, przed potęgami tego świata, przemawiał do nich językiem dla nich zrozumiałym, ale korzeń tych słów i działań twkił w sercu Chrystusa, Księcia Pokoju, w Jego słowach, które także należą do liturgii eucharystycznej. Kiedy modlimy się o pokój, pamiętamy o słowach Chrystusa: "Pokój, którego świat dać nie może, ja wam daję". Żeby dawać pokój światu, tak, jak to czynił papież Paweł VI, trzeba bardzo głęboko mieszkać w sercu Księcia Pokoju.
 
Ogromnie trudne jest zadanie apostoła, jeżeli, jak za Psalmistą przypomina liturgia, głos jego ma docierać do krańca ziemi. A kiedy już zamarł ten głos następcy św. Piotra, wciąż dobiegają nas jego echa, różni ludzie dają poznać, że jednak coś dosłyszeli, coś podchwycili, zrozumieli - przynajmniej coś... Może kiedyś historia rozpatrując jego 15-letni pontyfikat będzie poddawać wnikliwym analizom ten przedziwny paradoks jedności, która kształtowała się dzieki posłudze Pawła VI poprzez różne zarysowujące się rozbicia, pęknięcia, załamania... Kościół jego pontyfikatu nie był Kościołem łatwym. Kiedy wspominamy Łódź Piotrową i myślimy o tych faktach, które nią miotały, najczęściej kojarzymy to z trudnościami zewnętrznymi, z nawałnicami przychodzącymi z zewnątrz - a przecież bywają także nawałnice od wewnątrz... Ten, który prowadzi łódź, musi sam zachować pokój i musi wprowadzić pokój. Musi być pełen miłości i pełen pokoju, bardzo cierpliwy, bardzo łagodzić... Musi być w sercu Kościoła, ale też w sercu samego Chrystusa. Na pewno z tej głębi pochodziło to, że Paweł VI był papieżem pokoju, ze tak często o pokoju pisał, do pokoju nawoływał, tyle dla pokoju czynił... Stawał przed możnymi tego świata, przed potęgami tego świata, przemawiał do nich językiem dla nich zrozumiałym, ale korzeń tych słów i działań twkił w sercu Chrystusa, Księcia Pokoju, w Jego słowach, które także należą do liturgii eucharystycznej. Kiedy modlimy się o pokój, pamiętamy o słowach Chrystusa: "Pokój, którego świat dać nie może, ja wam daję". Żeby dawać pokój światu, tak, jak to czynił papież Paweł VI, trzeba bardzo głęboko mieszkać w sercu Księcia Pokoju.
|źródło =''Pasterz Kościoła Powszechnego'', zapis homilii, ''Tygodnik Powszechny'', 20 sierpnia 1978 roku<ref>''Pasterz Kościoła Powszechnego'', ''Tygodnik Powszechny'', 20 sierpnia 1978 roku</ref>.
+
|źródło =''Pasterz Kościoła Powszechnego'', zapis homilii, 20 sierpnia 1978 roku<ref>''Pasterz Kościoła Powszechnego'', ''Tygodnik Powszechny'', 20 sierpnia 1978 roku</ref>.
 +
|width =
 +
|align =
 +
}}
 +
 
 +
Podczas pontyfikatu Jan Paweł II wielokrotnie powoływał się na dorobek swojego poprzednika, a samo imię, które przybrał po wyborze wskazało jednoznacznie na zamiar kontynuowania dorobku papieża Montiniego.
 +
 
 +
{{Cytat box
 +
|cytat =Myśl moja zwraca się ku mojemu poprzednikowi, wielkiemu papieżowi, który stale i uważnie wysłuchiwał różnorodnych głosów ludzi współczesnych: głosów wiary, nadziei, miłości, poświęcenia, solidarności, ale także głosów bólu, strachu, niepewności, zwątpienia, zaprzeczenia, nienawiści. On, pogrążony w wiecznym rozważaniu Prawdy, potrafił przez tyle lat nakłonić do wysłuchiwania swojego głosu: pełnego pasji, oświecającego, orientującego,  a równocześnie napominającego, umiał wskazać Kościołowi i światu drogę, niejednokrotnie twardą i trudną pośród dzisiejszych zmian kulturalnych, politycznych i społecznych. Jego pontyfikat był prawdziwym darem Boga, a my dzisiaj, pełni szacunku, schylamu się wspominając go, czuwając i rozmyślając, aby nie utracić  nic  zjego wspaniałego nauczania i z jego wielkiego przykładu.
 +
|źródło =Przemówienie podczas otwarcia wystawy autografów ofiarowanych Pawłowi VI, 9 maja 1979 roku<ref>''L`Osservatore Romano'', 9 V 1979 roku</ref>.
 +
|width =
 +
|align =
 +
}}
 +
 
 +
{{Cytat box
 +
|cytat =Im więcej upływa czasu, tym bardziej rozumie się wielkość Pawła VI (...). Studiujcie Pawła VI z miłością. Nie zawsze w ciągu swego zycia był ten papież rozumiany. Poznał on krzyż i niewdzięczność (...). Miłość jest więc aktem naprawy koniecznym dla jego pamięci, a także pomocą w lepszym przeniknięciu jego ducha i we właściwym zrozumieniu go. Studiujcie go z rygorem naukowym. Prawda odda zawsze sprawiedliwość temu wielkiemu papieżowi, który prawdą i mądrością przez 15 lat przepełniał świat. Studiujcie go także w przekonaniu, że jego spuścizna duchowa w dalszym ciągu wzbogaca Kościół i może przepełnić świadomość dzisiejszego człowieka, tak bardzo potrzebującego słów życia wiecznego.
 +
|źródło =Homilia podczas otwarcia Intytutu Pawła VI w Brescii, 27 stycznia 1980 roku<ref> ''L`Osservatore Romano'', 27 stycznia 1980 roku</ref>.
 +
|width =
 +
|align =
 +
}}
 +
 
 +
Wspomnienie postaci i dorobku Pawła VI znalazło się również w pierwszej encyklice Jana Pawła II ''Redemptor hominis'' z 1979 roku:
 +
 
 +
{{Cytat box
 +
|cytat =Należy się wdzięczność Pawłowi VI za to, że szanując każdą cząstkę prawdy zawartej w jakiejkolwiek ludzkiej opinii, zachował równocześnie tę opatrznościową równowagę sternika Łodzi3. Kościół, który — poprzez Jana Pawła I — po Nim niejako został mi powierzony, jest Kościołem zapewne nie wolnym od wewnętrznych trudności i napięć, ale równocześnie bardziej wewnętrznie zabezpieczonym wobec przerostów autokrytycyzmu — można powiedzieć — „bardziej krytycznym wobec różnych nieopatrznych krytyk”, bardziej też odpornym wobec różnych „nowinek”, bardziej dojrzałym w duchu „rozeznania”, bardziej uzdolnionym do tego, aby z odwiecznego Skarbu wydobywać „rzeczy nowe i stare” (Mt 13, 52), bardziej skupionym na swej własnej Tajemnicy — i przez to wszystko bardziej gotowym służyć posłannictwu zbawienia wszystkich. Bóg bowiem „pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2, 4).
 +
|źródło =''Redemptor hominis'', 4<ref> Zintegrowana Baza Tekstów Papieskich http://www.nauczaniejp2.pl/dokumenty/wyswietl/id/385</ref>.
 
|width =
 
|width =
 
|align =
 
|align =

Wersja z 14:22, 11 lut 2014

Paweł VI (imię świeckie: Giovanni Battista Montini) (ur. w 1897 w Concesio, zm. w 1978 roku w Castel Gandolfo we Włoszech) - włoski duchowny katolicki, arcybiskup Mediolanu, 262 papież Kościoła katolickiego w latach 1962-1978. Podniósł Karola Wojtyłę do godności arcybiskupiej w 1963 roku i mianował kardynałem w 1967 roku.

Podstawowe informacje biograficzne

Pochodził z regionu Brescia w Lombardii. Był synem adwokata Giorgio Montiniego i Giudetty Alghisi. Jego starszym bratem był Ludovico Montini, prominentny polityk włoskiej chadecji, wieloletni poseł do parlamentu Włoch oraz kandydat na prezydenta Republiki w 1964 roku. W młodości borykał się z problemami zdrowotnymi, w wyniku których musiał wielokrotnie przerywać naukę. Po zdaniu z opóźnieniem matury w 1916 roku wstąpił do seminarium duchownego w Brescii, gdzie cztery lata później został wyświęcony na kapłana. Po święceniach studiował prawo kanoniczne i filozofię na Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie. Posługiwał też jako duszpasterz w kilku rzymskich parafiach. W 1923 roku rozpoczął pracę w dyplomacji watykańskiej. Od maja do listopada tego ryku pełnił funkcję sekretarza nuncjusza apostolskiego w Polsce.

W 1937 roku objął wysoką godność substytuta w watykańskim Sekretariacie Stanu, przejmując obowiązki sekretarza kierującego dyplomacją Watykanu kard. Eugenio Pacelliego, późniejszego papieża Piusa XII.

W 1954 roku mianowany arcybiskupem Mediolanu. Jako arcypasterz diecezji znany był z dobrych kontaktów ze światem pracy i gorącego popularyzowania katolickiej nauki społecznej[1].

W 1958 roku papież bł. Jan XXIII mianował go kardynałem. Uczestniczył w przygotowaniach do Soboru Watykańskiego II. 21 czerwca 1963 roku, w trzecim dniu konklawe zwołanego po śmierci bł. Jana XXIII wybrany papieżem. Dokończył rozpoczęte za poprzednika dzieło soborowe, zwołując trzy kolejne sesje Vaticanum II, ostatecznie zakończonego w 1965 roku.

Za czasów pontyfikatu ogłosił 7 encyklik. Jako pierwszy papież od ponad 150 lat odbył kilka podróży apostolskich po świecie, a w 1965 roku odwiedził ONZ, gdzie wystąpił na dorocznych obradach Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych. W 1967 roku ustanowił Światowy Synod Biskupów, którego obrady odbyły się pięciokrotnie w czasie sprawowania posługi Piotrowej. W 1970 roku promulgował nowy Mszał Rzymski, który kodyfikował największe od czasów Soboru Trydenckiego zmiany w liturgii Mszy św. Wprowadził też nowy, zreformowany brewiarz, który przyjął nazwę Liturgii Godzin.

Rozpoczął aktywny dialog ekumeniczny z prawosławiem. Wraz z prawosławnym patriarchą Konstantynopola Atenagorasem wspólnie doprowadził do cofnięcia wzajemnej anatemy, rzuconej przez obydwa Kościoły podczas Wielkiej Schizmy w 1054 roku[2].

Zmarł w święto Przemienienia Pańskiego, 6 sierpnia 1978 roku.

Związki z Karolem Wojtyłą

Od samego początku pontyfikatu Paweł VI cieszył się dobrymi i bliskimi relacjami z Karolem Wojtyłą. Powołanie krakowskiego hierarchy do godności arcybiskupa-metropolitę Krakowa pod koniec 1963 roku była jedną z pierwszych nominacji biskupich nowego papieża. Nietypowy był już sam styl ogłoszenia tej nominacji: Paweł VI osobiście zadzwonił do krakowskiej Kurii Biskupiej pod koniec 1963 roku i poinformował, że w styczniu 1964 roku mianuje Wojtyłę metropolitą[3].

Wokół Maryi i Millennium

Na prośbę(wystosowaną w formie specjalnego memorandum) polskich biskupów m. in. kard. Stefana Wyszyńkiego i Karola Wojtyły, pod koniec III sesji Soboru, 21 listopada 1964 roku Paweł VI ogłosił Matkę Bożą Matką Kościoła[4].

Papież śledził z uwagą przygotowania Polaków do uroczystości Millennium Chrztu w 1966 roku. W styczniu tego roku wziął udział w rzymskich uroczystościach rozpoczynających polski rok milenijny. Wyrażał chęć przybycia na Jasną Górę, by przewodniczyć centralnym uroczystościom tysiąclecia Chrztu, jednak władze komunistyczne nie zezwoliły na jego przyjazd. Podczas celebracji w Częstochowie przy ołtarzu stał więc pusty tron papieski z portretem Pawła VI[5].

Aktywne kontakty w ramach Synodu Biskupów

Karol Wojtyła uczestniczył we wszystkich pięciu posiedzeniach wprowadzonego przez Pawła VI Synodu Biskupów, przeprowadzonych w latach 1967, 1969, 1971, 1974 i 1977. Dotyczyły one odpowiednio takich zagadnień jak reforma liturgii i prawa kanonicznego, kapłaństwa i sprawiedliwości społecznej, ewangelizacji oraz katechizacji dzieci i młodzieży[6]. Podczas wszystkich spotkań synodalnych przyszły papież-Polak miał okazję do długich rozmów i wymiany opinii z Pawłem VI.

IV Synod w 1974 roku

Podczas obrad Synodu dotyczących zagadnienia ewangelizacji we współczesnym świecie, Karol Wojtyła wygłosił przemówienie wprowadzające, w którym poruszył zagadnienie teologicznych aspektów ewangelizacji. Metropolita krakowski podkreślił w nim, że ewangelizacja powinna cechować się równowagą pomiędzy powszechnym i uniwersalnym rysem Kościoła, a zróżnicowananymi potrzebami regionalnymi[7]

Rekolekcje dla Kurii Rzymskiej w 1976 roku

Wyrazem szczególnie bliskich relacji łączących Pawła VI i przyszłego papieża-Polaka było zaproszenie kard. Wojtyły do wygłoszenia tradycyjnych rekolekcji wielkopostnych dla członków Kurii Rzymskiej. Odbyły się one od 5 do 12 marca 1976 roku w Watykanie[8].

Karol Wojtyła i Jan Paweł II o Pawle VI

Po smierci Pawła VI w sierpniu 1978 roku w katedrze na Wawelu odprawiono Mszę św. żałobną za duszę papieża, której przewodniczył kard. Karol Wojtyła. Wygłosił on okolicznościową homilię, w której tak wspominał Ojca Świętego:

Zawsze głos jego odzywał się wtedy, gdy trzeba, by usłyszeli go rozłączeni bracia, chrześcijanie, by usłyszeli go wszyscy czciciele Boga, wyznawcy różnych religii, wszyscy ludzie dobrej woli, wierzący i niewierzący, po jednej i drugiej stronie żelaznej kurtyny, ludzie różnych kontynentów, ludzkość. Ogromnie trudne jest zadanie apostoła, jeżeli, jak za Psalmistą przypomina liturgia, głos jego ma docierać do krańca ziemi. A kiedy już zamarł ten głos następcy św. Piotra, wciąż dobiegają nas jego echa, różni ludzie dają poznać, że jednak coś dosłyszeli, coś podchwycili, zrozumieli - przynajmniej coś... Może kiedyś historia rozpatrując jego 15-letni pontyfikat będzie poddawać wnikliwym analizom ten przedziwny paradoks jedności, która kształtowała się dzieki posłudze Pawła VI poprzez różne zarysowujące się rozbicia, pęknięcia, załamania... Kościół jego pontyfikatu nie był Kościołem łatwym. Kiedy wspominamy Łódź Piotrową i myślimy o tych faktach, które nią miotały, najczęściej kojarzymy to z trudnościami zewnętrznymi, z nawałnicami przychodzącymi z zewnątrz - a przecież bywają także nawałnice od wewnątrz... Ten, który prowadzi łódź, musi sam zachować pokój i musi wprowadzić pokój. Musi być pełen miłości i pełen pokoju, bardzo cierpliwy, bardzo łagodzić... Musi być w sercu Kościoła, ale też w sercu samego Chrystusa. Na pewno z tej głębi pochodziło to, że Paweł VI był papieżem pokoju, ze tak często o pokoju pisał, do pokoju nawoływał, tyle dla pokoju czynił... Stawał przed możnymi tego świata, przed potęgami tego świata, przemawiał do nich językiem dla nich zrozumiałym, ale korzeń tych słów i działań twkił w sercu Chrystusa, Księcia Pokoju, w Jego słowach, które także należą do liturgii eucharystycznej. Kiedy modlimy się o pokój, pamiętamy o słowach Chrystusa: "Pokój, którego świat dać nie może, ja wam daję". Żeby dawać pokój światu, tak, jak to czynił papież Paweł VI, trzeba bardzo głęboko mieszkać w sercu Księcia Pokoju.
Pasterz Kościoła Powszechnego, zapis homilii, 20 sierpnia 1978 roku[9].


Podczas pontyfikatu Jan Paweł II wielokrotnie powoływał się na dorobek swojego poprzednika, a samo imię, które przybrał po wyborze wskazało jednoznacznie na zamiar kontynuowania dorobku papieża Montiniego.

Myśl moja zwraca się ku mojemu poprzednikowi, wielkiemu papieżowi, który stale i uważnie wysłuchiwał różnorodnych głosów ludzi współczesnych: głosów wiary, nadziei, miłości, poświęcenia, solidarności, ale także głosów bólu, strachu, niepewności, zwątpienia, zaprzeczenia, nienawiści. On, pogrążony w wiecznym rozważaniu Prawdy, potrafił przez tyle lat nakłonić do wysłuchiwania swojego głosu: pełnego pasji, oświecającego, orientującego, a równocześnie napominającego, umiał wskazać Kościołowi i światu drogę, niejednokrotnie twardą i trudną pośród dzisiejszych zmian kulturalnych, politycznych i społecznych. Jego pontyfikat był prawdziwym darem Boga, a my dzisiaj, pełni szacunku, schylamu się wspominając go, czuwając i rozmyślając, aby nie utracić nic zjego wspaniałego nauczania i z jego wielkiego przykładu.
— Przemówienie podczas otwarcia wystawy autografów ofiarowanych Pawłowi VI, 9 maja 1979 roku[10].


Im więcej upływa czasu, tym bardziej rozumie się wielkość Pawła VI (...). Studiujcie Pawła VI z miłością. Nie zawsze w ciągu swego zycia był ten papież rozumiany. Poznał on krzyż i niewdzięczność (...). Miłość jest więc aktem naprawy koniecznym dla jego pamięci, a także pomocą w lepszym przeniknięciu jego ducha i we właściwym zrozumieniu go. Studiujcie go z rygorem naukowym. Prawda odda zawsze sprawiedliwość temu wielkiemu papieżowi, który prawdą i mądrością przez 15 lat przepełniał świat. Studiujcie go także w przekonaniu, że jego spuścizna duchowa w dalszym ciągu wzbogaca Kościół i może przepełnić świadomość dzisiejszego człowieka, tak bardzo potrzebującego słów życia wiecznego.
— Homilia podczas otwarcia Intytutu Pawła VI w Brescii, 27 stycznia 1980 roku[11].


Wspomnienie postaci i dorobku Pawła VI znalazło się również w pierwszej encyklice Jana Pawła II Redemptor hominis z 1979 roku:

Należy się wdzięczność Pawłowi VI za to, że szanując każdą cząstkę prawdy zawartej w jakiejkolwiek ludzkiej opinii, zachował równocześnie tę opatrznościową równowagę sternika Łodzi3. Kościół, który — poprzez Jana Pawła I — po Nim niejako został mi powierzony, jest Kościołem zapewne nie wolnym od wewnętrznych trudności i napięć, ale równocześnie bardziej wewnętrznie zabezpieczonym wobec przerostów autokrytycyzmu — można powiedzieć — „bardziej krytycznym wobec różnych nieopatrznych krytyk”, bardziej też odpornym wobec różnych „nowinek”, bardziej dojrzałym w duchu „rozeznania”, bardziej uzdolnionym do tego, aby z odwiecznego Skarbu wydobywać „rzeczy nowe i stare” (Mt 13, 52), bardziej skupionym na swej własnej Tajemnicy — i przez to wszystko bardziej gotowym służyć posłannictwu zbawienia wszystkich. Bóg bowiem „pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2, 4).
Redemptor hominis, 4[12].


Przypisy

  1. John N. D. Kelly: Encyklopedia papieży. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1997, s. 453-456. ISBN 8306026330, oficjalna biografia na stronach Watykanu http://www.vatican.va/holy_father/paul_vi/biography/documents/hf_p-vi_bio_16071997_biography_en.html
  2. Rudolf Fischer-Wollpert, Leksykon papieży. Wydawnictwo ZNAK, Kraków 1996, s. 176-178. ISBN 837006437X
  3. http://www.centrumjp2.pl/aktualnosci/polwiecze-arcybiskupstwa-karola-wojtyly/
  4. Piotr Nitecki, Paweł VI a Polska, Chrześcijanin w świecie nr 8-9, 1977, s. 81
  5. Maciej Wrzeszcz, Paweł VI, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1982, s. 387. ISBN 8321103294
  6. http://www.vatican.va/roman_curia/synod/index.htm
  7. Maciej Wrzeszcz, tamże, s. 294
  8. Treść rekolekcji była wielokrotnie publikowana w formie książkowej, zob. bp Karol Wojtyła, Znak sprzeciwu. Rekolekcje w Watykanie od 5 do 12 marca 1976, Wydawnictwo ZNAK, Kraków 1995. ISBN 8370064426. W bibliotece.jpg
  9. Pasterz Kościoła Powszechnego, Tygodnik Powszechny, 20 sierpnia 1978 roku
  10. L`Osservatore Romano, 9 V 1979 roku
  11. L`Osservatore Romano, 27 stycznia 1980 roku
  12. Zintegrowana Baza Tekstów Papieskich http://www.nauczaniejp2.pl/dokumenty/wyswietl/id/385