Juliusz Osterwa
30 V 1942 kolejne przedstawienie "Godziny Wyspiańskiego" zjawił się po raz pierwszy. Kotlarczyk mówił: "odtąd pozostał z nami i naszym teatrem do końca. Bywał u nas , mówił o rzeczy naszej radośnie, zapalał nas i bronił. Widział w TR "żywosłownię", zaś reżysera nazywał "słowostawcą" kwiatkowska i Wojtyła wyprawiali się na wszystkie spektakle teatrów szkolnych w Krakowie. Na poranki z legendarnym Juliuszem Osterwą. Nie opuścili żadnej z premier. Czytali później recenzje w IKC-u. Zażarcie dyskutowali. W czasie jednego ze spektakli w domu na rogu Kleparskiej wśród widzów pojawił się Juliusz Osterwa. Karol recytował właśnie wiersz, gdy za oknem zaczęła wyć "szczekaczka". Aktor nie przerwał deklamacji. Wygrał pojedynek. Właśnie jego opanowanie podkreślił, oceniając występ, stary mistrz.
Linki zewnętrzne
- Biogram na stronach Wikipedii [dostęp: 13.03.2013]
- Sylwetka teatralna na stronach culture.pl [dostęp: 13.03.2013]
- Jacek Popiel o zapiskach J. Osterwy [dostęp: 13.03.2013]