Zasady życia społecznego
Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014 Autor hasła: Tadeusz Borutka
Zasady życia społecznego – trwałe zasady organizujące życie społeczne, stanowiąc jego fundament. Każda zasada ma swój metafizyczny punkt oparta w społecznej naturze człowieka, jest zakorzeniona w istocie życia społecznego oraz funkcjonuje w organizacyjnej sferze tego życia.
Osoba ludzka z natury jest istotą społeczną. Tkwi w niej wrodzona potrzeba i skłonność do porozumiewania się z innymi osobami. Człowiek nie może się realizować bez odniesienia do innych ludzi. Potrzebuje ich, aby się właściwie rozwijać w swoim człowieczeństwie. Odczuwa nie tylko potrzebę "brania", lecz także "dawania", czyli angażowania się i poświęcenia na rzecz innych. Człowiek bez możliwości realizowania tych potrzeb nie może się właściwie kształtować jako osoba.
Społeczna natura człowieka stanowi fundament wszelkich form społeczności oraz wpisanych w nie wymogów etycznych. Wzajemna zależność osoby i społeczeństwa, istotowo związana z godnością osoby ludzkiej, odnosi się do życia społecznego człowieka.
Spis treści
Nauczanie Kościoła nt. zasad życia społecznego
Począwszy od encykliki Jana XXIII "Pacem in terris" (1963), Kościół w swym nauczaniu społecznym zwraca uwagę nie tyle na konkretne modele rozwiązań społecznych, co na zasady społeczne, a ściślej mówiąc, na ich wykład i realizację.
Zasady życia społecznego to ogólne dyrektywy dotyczące istnienia i normalnego funkcjonowania społeczeństwa w takim sensie, że łamanie lub omijanie tych dyrektyw albo musi zagrozić życiu społecznemu, albo oznacza, że mamy do czynienia ze społecznością pozorną [1]. Budowanie więc prawidłowej społeczności, jej istnienie i rozwój zależne są od stosowania tychże zasad. To one ułatwiają odróżnianie społeczności rzeczywistych od pozornych.
Życie społeczne zawiera w sobie "metafizyczny" punkt oparcia dla zasad społecznych oraz ich funkcji i treści (czym one są i jak działają). Drugim punktem oparcia dla nich jest społeczna natura osoby ludzkiej. To właśnie na tym fundamencie wyrasta refleksja Kościoła nadająca kierunek życiu społecznemu. W pojęciu zasad życia społecznego zawiera się nakaz rozumu praktycznego tworzenia wspólnych wartości, jako środków służących rozwojowi osoby ludzkiej. Dobro należy bowiem czynić zespołowo, społecznie, aby z jednej strony tworzyć wartości wspólne, a z drugiej – przez nie realizować cele osobowe. Należy jednak zauważyć, że zasada społeczna nie jest jakimś twierdzeniem ogólnym, dotyczącym funkcjonowania abstrakcyjnego społeczeństwa, ale jest zasadą bytu i działania społecznego oraz normą naturalno-prawną, wyrażającą istotę konkretnego życia społecznego. Jako zasada bytu wyraża ona istotę życia społecznego, jako zaś norma naturalno-prawna określa uprawnienia i obowiązki "od góry" i "od dołu".
Formułowanie i interpretacja każdej z zasad musi dokonywać się w kontekście pozostałych zasad. Można więc mówić o systemowym charakterze zasad. Stanowią one wzajemny układ odniesienia i tylko w jego obrębie, we wzajemnej relacji mogą być kompetentnie formułowane i interpretowane. Próba zbudowania systemu napotyka jednak na pewne trudności, a w literaturze brakuje jednolitego zestawu zasad, który w zakresie podstawowym zyskałby powszechną aprobatę.
Kongregacja ds. Wychowania Katolickiego stwierdza, że pośród zasad za fundamentalne należy uznać te, które odnoszą się do osoby ludzkiej, dobra wspólnego, solidarności i uczestnictwa. Inne zasady są z nimi ściśle powiązane i z nich wynikają [2]. Również niemiecki badacz G. Ermecke stwierdza, że prawie wszyscy przedstawiciele katolickiej nauki społecznej przyjmują przynajmniej dwie zasady: solidarność i pomocniczość [3]. Najczęściej wymienia się trzy podstawowe zasady, którymi są: dobro wspólne, pomocniczość i solidarność. To one przyczyniają się do kształtowania personalistycznego porządku społecznego. W podręcznikach katolickiej nauki społecznej wylicza się co prawda jeszcze inne zasady, jednak trzy wymienione należą do fundamentalnych.
Nauczanie Jana Pawła II nt. zasad życia społecznego
W nauczaniu społecznym Jana Pawła II na pierwsze miejsce wysuwa się zasada prymatu osoby ludzkiej. Dzięki niej człowiek jest zawsze celem, zaś wszystko inne – środkiem. Papież podkreśla prymat człowieka w stosunku do świata, w stosunku do materii, do rzeczy, do produkcji [4]. Ta zasada winna znaleźć szerokie zastosowanie w dziedzinie gospodarczej i stanowić podstawę dla rozwiązań o charakterze moralno-społecznym. Zasada prymatu osoby łączy się bezpośrednio z prawami człowieka, które są środkami jego doskonalenia, służą więc realizacji zasad, a właściwie i one zostały przez Jana Pawła II podniesione do rangi zasady [RH 17]. Podstawową z.ż.s. jest dobro wspólne. Mówiąc o nim, należy zaznaczyć, że Jan Paweł II nie przeprowadza w swoim nauczaniu gruntownej analizy tego pojęcia. Odwołuje się natomiast często do niego, wskazuje na określone aspekty. Postępując tak, Papież niejako zakłada, że odpowiedź, czym jest dobro wspólne, została już udzielona w społecznym nauczaniu Kościoła. Jan Paweł II określa je za Soborem Watykańskim II jako „sumę warunków życia społecznego, jakie bądź zrzeszeniom, bądź członkom społeczeństwa pozwalają osiągnąć pełniej i łatwiej własną doskonałość” [KDK 26]. Uznając dobro wspólne za wartość służącą organizacji życia społecznego, Jan Paweł II akcentuje jego wymiar ludzki, jego zdolność do ożywiania struktur społecznych oraz do stymulowania głębokich przemian, stosownie do wymogów sprawiedliwości społecznej. Istnieje więc konieczność sprawiedliwego podziału dóbr materialnych. Nie godzi się, gdyż nie jest to zgodne z planem Bożym – stwierdza Papież – by rozporządzać tymi dobrami tak, aby z ich dobrodziejstw korzystali tylko nieliczni, podczas gdy inni, ogromna większość, byli z nich wykluczeni [CA 31]. Mówiąc o konieczności dzielenia dóbr, Jan Paweł II w encyklice Centesimus annus zwraca uwagę na jeszcze inną własność, do której należą wiedza, technika i umiejętność. Zdaniem Ojca Świętego bogactwo krajów uprzemysłowionych polega o wiele bardziej właśnie na tym typie własności, aniżeli na zasobach naturalnych. Również one winny być użytkowane w interesie dobra wspólnego [CA 32]. Jan Paweł II podkreśla, że człowiek żyje nie tylko w świecie wartości materialnych, ale także w świecie wartości duchowych. Ma więc prawo do korzystania z nich. Papież sprzeciwia się bardzo wyraźnie wszelkim objawom niszczenia zarówno dóbr materialnych, jak i duchowych. Dobra wspólnego nie można zamykać tylko w kręgu jednego kraju czy regionu, a nawet kontynentu, bowiem wszyscy ludzie żyjący na świecie stanowią jedną rodzinę. Wszyscy też z racji swojego człowieczeństwa powołani są do tworzenia dobra wspólnego ludzkości [LE 14]. Ta współpraca jest nakazem etycznym, skierowanym do sumień jednostek i do poczucia odpowiedzialności wszystkich narodów. Zobowiązuje ona także do zachowania zasady pomocniczości. Jan Paweł II mówi wiele o potrzebie zaangażowania się wszystkich ludzi na rzecz dobra wspólnego. Nie precyzuje jednak form, jakie powinno przybrać uczestnictwo obywateli w życiu wspólnoty politycznej. Zaleca natomiast poszukiwanie takich struktur politycznych, jakie służyłyby dobru człowieka i społeczeństwa. Podkreśla niezastąpioną rolę chrześcijan, którzy wraz z Ewangelią wnoszą w życie społeczne poszanowanie dwóch z.ż.s., a mianowicie sprawiedliwości i miłości społecznej. Papież z wielkim uznaniem patrzy na nieustający wysiłek i walkę o zgodne ze sprawiedliwością uporządkowanie różnych aspektów życia społecznego. Z należnym szacunkiem odnosi się do niezliczonych programów i reformatorskiej działalności wielu ludzi reprezentujących różne opcje i systemy polityczne. Daje wyraz swej głębokiej trosce o sprawiedliwość i o człowieka. Jest sprawą konieczną, aby każdy człowiek mógł żyć w sprawiedliwości, jeszcze ważniejsze okazuje się to, aby każdy człowiek był sprawiedliwy i działał sprawiedliwie w stosunku do innych, do wspólnoty i społeczeństwa, którego jest członkiem. Według Papieża sprawiedliwość ma wiele odniesień i form. Istnieje też relacja sprawiedliwości, określająca to, co człowiek „winien” Bogu. Doceniając sprawiedliwość jako cnotę i zdolność ducha ludzkiego, ludzkiej woli i serca, Jan Paweł II łączy ją z miłością. Mówi o komplementarności miłości i sprawiedliwości. Postępowaniem właściwym, postulowanym przez Papieża, jest postępowanie według wymogów prawa moralnego, którym są sprawiedliwość i miłość. Drogi sprawiedliwe to drogi miłości, która nie jest słabością. Miłość jest jedyną pewną siłą, jedynym źródłem życia, jedyną gwarancją prawdziwego i sprawiedliwego współżycia społecznego. Winna towarzyszyć sprawiedliwości, albowiem bez miłości sprawiedliwość może ulec wypaczeniu. Sama sprawiedliwość jako reguła kierująca postępowaniem i obowiązująca przy kształtowaniu wzajemnych stosunków międzyludzkich nie wystarcza. Z miłością łączy się solidarność. W encyklice Sollicitudo rei socialis Jan Paweł II wielokrotnie powraca do tego pojęcia, podkreślając, że chodzi o „kategorię moralną”, o „cnotę”, nie zaś o „nieokreślone współczucie” [SRS 38]. Solidarność jest „mocną i trwałą wolą angażowania się na rzecz dobra wspólnego” [tamże]. Jest to jedyny sposób pokonania – poprzez postawę diametralnie przeciwną – „przyczyn hamujących pełny rozwój, przede wszystkim żądzy zysku i pragnienia władzy za wszelką cenę” [tamże]. Kształtuje ona właściwy, personalistyczny i humanistyczny porządek społeczny. Ma zabezpieczyć realizację dobra wspólnego i rozwój osoby ludzkiej przez wzajemną współpracę i współdziałanie wszystkich w obrębie danych społeczności. Jan Paweł II wyprowadza potrzebę solidarności z przekonania, że ludzkość stanowi jedną wielką rodzinę, a w związku z tym wszyscy ludzie są „powołani do tego, aby podstawową solidarność rodziny ludzkiej uznać za zasadniczy warunek współżycia na ziemi” [XX ŚDP]. Uznanie społecznej solidarności rodziny ludzkiej wymaga budowania na tym, co jednoczy. Oznacza to propagowanie godności każdego człowieka jako istoty obdarzonej podstawowymi i niezbywalnymi prawami. Dotyczy to wszystkich aspektów ludzkiego życia, zarówno osobistego, jak i rodzinnego, we wspólnocie, do której należymy, a także w świecie. Solidarność jako postawa moralna, jako cnota, winna być „stylem oraz narzędziem polityki, która chce dążyć do prawdziwego rozwoju człowieka” [CL 42]. „Dzisiaj solidarność polityczna, przekraczając granice poszczególnych państw czy bloków, musi objąć wszystkie kontynenty, cały świat” [tamże]. Tak rozumiana solidarność jest w stanie przezwyciężyć niesprawiedliwe struktury, bo opiera się na zasadzie godności wszystkich osób i wszystkich narodów oraz równego prawa wszystkich do korzystania z dóbr stworzonych, bo są one stworzone dla wszystkich. Jest ona drogą do pokoju i do rozwoju. „Solidarność”, jako pojęcie, oznacza zgodność w postępowaniu i dążeniach, jednomyślność oraz wzajemne wspieranie się. Idea solidarności, która jest bezpośrednim wymogiem braterstwa ludzkiego i nadprzyrodzonego, należy do istoty życia chrześcijańskiego i znajduje swe głębokie uzasadnienie w całym objawieniu Bożym, przenikniętym właśnie duchem solidarności Boga i człowieka oraz ludzi między sobą. Istotą tak rozumianej solidarności jest zgodne dążenie człowieka, wspólnie z Bogiem i innymi ludźmi, do budowy Królestwa Bożego, humanizacji życia i zbawienia wiecznego. Solidarność jest z natury etyczna, ponieważ zakłada afirmację wartości dotyczących człowieka. Stąd jej związek z życiem ludzkim na całym globie i ze stosunkami międzynarodowymi także posiada charakter etyczny: „łączące nas jako ludzi więzy domagają się tego, byśmy żyli w zgodzie i rozwijali to, co jest dobrem dla wszystkich”. W tym kontekście Jan Paweł II umieszcza problematykę solidarności, ucząc, że powinna ona obejmować zwłaszcza ludzi ubogich, a więc tych, którzy cierpią z powodu braku należnych im dóbr materialnych i praw obywatelskich. Papież dostrzega ubogich także w obrębie przedsiębiorstw; przede wszystkim jednak prawdziwie ubodzy są ci, którzy należą do masy bezrobotnych lub korzystają z kas zapomogowych. Dlatego wartość solidarności winna kierować także stosunkami pomiędzy przedsiębiorcami i ogółem społeczeństwa, zarówno w wymiarze krajowym, jak i międzynarodowym. Obiektywną normą solidarności jest dobro wszystkich ludzi i każdego człowieka. W tej perspektywie nie wystarcza samo kryterium zysku, zwłaszcza podniesione do rangi kryterium absolutnego: „więcej zyskać albo więcej posiadać” – i to nie tylko rzeczy konkretnych, ale udziałów finansowych, które umożliwiają nowe formy własności o coraz większym zakresie i coraz bardziej dominujące. Zysk, aby był sprawiedliwy, musi być podporządkowany kryteriom moralnym, szczególnie tym, które związane są z zasadą solidarności. Dopełnieniem międzyludzkiej solidarności jest zasada pomocniczości, która chroni osobę ludzką, wspólnoty lokalne i ciała pośrednie przed niebezpieczeństwem utraty należnej im autonomii. Jan Paweł II uznał ją za podstawowe i ważne prawo filozofii społecznej, powtarzając za Piusem XI, że „co jednostka z własnej inicjatywy i własnymi siłami może zdziałać, tego nie wolno jej wydzierać na rzecz społeczeństwa”. Chodzi także o to, by społeczności większe świadczyły „uzupełniającą pomoc” społecznościom mniejszym, a wszystkie razem osobie ludzkiej. Człowiek jest bytem społecznym. A wyrosłe na gruncie „społeczności” grupy również stanowią realne byty społeczne i podmioty właściwego sobie działania. Zasada pomocniczości gwarantuje im wszystkim pluralizm instytucjonalny. Jan Paweł II podjął to zagadnienie w encyklice Laborem exercens. Posłużył się w niej charakterystycznym terminem „struktury pośrednie”. Ujmuje je dość szeroko, jako organizmy „o celach gospodarczych, społecznych, kulturalnych”, i zwraca uwagę na ich „rzeczywistą autonomię w stosunku do władz publicznych” [LE 14]. Ojciec Święty uważa, że społeczeństwo winno rozwijać swą działalność tak daleko, jak to jest możliwe, a państwo tak daleko, jak to jest konieczne. Tego właśnie domaga się zasada pomocniczości. Warunkiem świadomego uczestnictwa osoby ludzkiej w życiu wspólnoty politycznej jest wypełnienie przestrzeni pomiędzy władzą państwową a grupami podstawowymi i jednostką. Jest naturalne, że tego rodzaju realizacja zasady pomocniczości zależy od warunków danego społeczeństwa i państwa, od jego historii, tradycji i kultury, także kultury politycznej, jak również od kondycji moralnej i bytowej osób ludzkich, tworzących mniejsze lub większe społeczności w państwie.