Znak, któremu sprzeciwiać się będą: Różnice pomiędzy wersjami
m |
m |
||
(Nie pokazano 1 pośredniej wersji utworzonej przez tego samego użytkownika) | |||
Linia 2: | Linia 2: | ||
Autor hasła: o. Maciej Zięba OP | Autor hasła: o. Maciej Zięba OP | ||
− | '''Znak, któremu sprzeciwiać się będą''' ('''Czas Próby – czas Nadziei''') - Watykan. Wieczór, 12 marca 1976 | + | '''Znak, któremu sprzeciwiać się będą''' ('''Czas Próby – czas Nadziei''') - Watykan. Wieczór, [[12 marca]] [[1976]]. Karol Wojtyła kończy rekolekcje głoszone dla Ojca Świętego oraz licznych pracowników Stolicy Apostolskiej, które zostały później opublikowane pod tytułem Znak, któremu sprzeciwiać się będą. Kończy je słowami: ''Weszliśmy wraz z zakończonym już Rokiem Świętym w ostatnie ćwierćwiecze tego drugiego tysiąclecia po Chrystusie. Jakby nowy Adwent Kościoła i ludzkości. Czas oczekiwania – a zarazem czas decydującej pokusy, poniekąd wciąż tej samej, którą znamy z trzeciego rozdziału Księgi Rodzaju, jednak w sensie coraz radykalniejszym. Czas wielkiej Próby i wielkiej zarazem Nadziei. Na ten właśnie czas został nam dany znak: Chrystus – „Znak, któremu sprzeciwiać się będą” (Łk 2,34). I Niewiasta obleczona w słońce: „Znak wielki na niebie” ''(Ap 12,1). |
− | <P>Ani Paweł VI, ani licznie zgromadzeni w kaplicy św. Matyldy kardynałowie nie spodziewali się, że dwa i pół roku później odpowiedzialność za wprowadzenie Kościoła w nowe millennium spocznie na barkach rekolekcjonisty, kard. Karola Wojtyły – Jana Pawła II. Nie sposób jednak nie dostrzec szerszego znaczenia tych rekolekcji, w których metropolita krakowski rysował swoją wizję Boga i historii, Kościoła i świata. Bo przecież już dwa lata później – 16 października 1978 r. – zgromadzeni w Kaplicy Sykstyńskiej kardynałowie wybiorą metropolitę krakowskiego na 264 następcę św. Piotra. Nie sposób więc nie dostrzec opatrznościowego znaczenia decyzji zaproszenia kard. Wojtyły do Watykanu przez Pawła VI. Nie da się też dziś czytać tekstów owych rekolekcji, anulując późniejsze wydarzenia. Innego bowiem na przykład znaczenia nabierają cytaty z dokumentów soborowych, jak choćby ten pisujący kondycję współczesnego człowieka, jeśli się pamięta, że zostanie on później użyty w trzech encyklikach Jana Pawła II: ''[[Redemptor hominis]]'', ''[[Dives in misericordia]]'' oraz ''[[Dominum et Vivificantem]]''. </P> | + | <P>Ani Paweł VI, ani licznie zgromadzeni w kaplicy św. Matyldy kardynałowie nie spodziewali się, że dwa i pół roku później odpowiedzialność za wprowadzenie Kościoła w nowe millennium spocznie na barkach rekolekcjonisty, kard. Karola Wojtyły – Jana Pawła II. Nie sposób jednak nie dostrzec szerszego znaczenia tych rekolekcji, w których metropolita krakowski rysował swoją wizję Boga i historii, Kościoła i świata. Bo przecież już dwa lata później – [[16 października]] [[1978]] r. – zgromadzeni w Kaplicy Sykstyńskiej kardynałowie wybiorą metropolitę krakowskiego na 264 następcę św. Piotra. Nie sposób więc nie dostrzec opatrznościowego znaczenia decyzji zaproszenia kard. Wojtyły do Watykanu przez Pawła VI. Nie da się też dziś czytać tekstów owych rekolekcji, anulując późniejsze wydarzenia. Innego bowiem na przykład znaczenia nabierają cytaty z dokumentów soborowych, jak choćby ten pisujący kondycję współczesnego człowieka, jeśli się pamięta, że zostanie on później użyty w trzech encyklikach Jana Pawła II: ''[[Redemptor hominis]]'', ''[[Dives in misericordia]]'' oraz ''[[Dominum et Vivificantem]]''. </P> |
− | <P>''Zakłócenia równowagi, na które cierpi dzisiejszy człowiek, w istocie wiążą się z bardziej podstawowym zachwianiem równowagi, które ma miejsce w sercu ludzkim. W samym bowiem człowieku wiele elementów zwalcza się nawzajem. Będąc bowiem stworzeniem, doświadcza on z jednej strony wielorakich ograniczeń, z drugiej zaś czuje się nieograniczony w swoich pragnieniach i powołany do wyższego życia. Przyciągany wielu ponętami, musi wciąż wybierać między nimi i wyrzekać się niektórych. Co więcej, będąc słabym i grzesznym, nierzadko czyni to, czego nie chce, nie zaś to, co chciałby czynić'' (KDK 10) – przypomniał naukę Soboru Watykańskiego II kard. Wojtyła. Informacja o tym, jak istotny był ów cytat dla późniejszego Jana Pawła II, czyni go dziś i bardziej osobistym i znacznie ważniejszym. Podobnie jest z cytatem soborowego nauczania o sumieniu, który powróci w wielu wypowiedziach Jana Pawła II, m.in. w encyklikach ''[[Veritatis splendor]]'' i ''[[Dominum et Vivificantem]]'' oraz adhortacjach apostolskich ''[[Reconciliatio et | + | <P>''Zakłócenia równowagi, na które cierpi dzisiejszy człowiek, w istocie wiążą się z bardziej podstawowym zachwianiem równowagi, które ma miejsce w sercu ludzkim. W samym bowiem człowieku wiele elementów zwalcza się nawzajem. Będąc bowiem stworzeniem, doświadcza on z jednej strony wielorakich ograniczeń, z drugiej zaś czuje się nieograniczony w swoich pragnieniach i powołany do wyższego życia. Przyciągany wielu ponętami, musi wciąż wybierać między nimi i wyrzekać się niektórych. Co więcej, będąc słabym i grzesznym, nierzadko czyni to, czego nie chce, nie zaś to, co chciałby czynić'' (KDK 10) – przypomniał naukę Soboru Watykańskiego II kard. Wojtyła. Informacja o tym, jak istotny był ów cytat dla późniejszego Jana Pawła II, czyni go dziś i bardziej osobistym i znacznie ważniejszym. Podobnie jest z cytatem soborowego nauczania o sumieniu, który powróci w wielu wypowiedziach Jana Pawła II, m.in. w encyklikach ''[[Veritatis splendor]]'' i ''[[Dominum et Vivificantem]]'' oraz adhortacjach apostolskich ''[[Reconciliatio et paenitentia]]'' i ''[[Pastores dabo vobis]]''. Sobór uczył: ''W głębi sumienia człowiek odkrywa prawo, którego sam sobie nie nakłada, lecz któremu winien być posłuszny i którego głos wzywający go zawsze tam, gdzie potrzeba, do miłowania i czynienia dobra, a unikania zła, rozbrzmiewa w sercu nakazem: czyń to, tamtego unikaj. Człowiek bowiem ma w swym sercu wypisane przez Boga prawo, wobec którego posłuszeństwo stanowi o jego godności i według którego będzie sądzony (por. Rz 2,14-16). Sumienie jest najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa'' (KDK 16). </P> |
<P>Te dwa cytaty są dobrą ilustracją tego, że rozważania kard. Wojtyły w znacznej mierze ogniskowały się na nauczaniu soborowym. Karmiły się jednak też obficie tekstami liturgicznymi, wypowiedziami świętych i Doktorów Kościoła, współczesnych teologów, pisarzy i filozofów. Są więc na kartach ''Znaku, któremu sprzeciwiać się będą'' przywoływani: św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu, św. Jan od Krzyża, także Henri de Lubac, Hans Küng, Karl Rahner, Marian Jaworski, Józef Tischner oraz William Shakespear, Johann Wolfgang von Goethe, Aldous Huxleya i Antonie de Saint-Exupėry, Ludwig Feuerbach, Fryderyk Nietzsche, Martin Heidegger i Paul Riceur. W tej szerokiej panoramie myśli ludzkiej pojawia się też Leszek Kołakowski. Kardynał Wojtyła w rozważaniach o odkrywaniu tajemnicy człowieka w Chrystusie cytuje jego głośny artykuł ''Jezus Chrystus, Prorok i Reformator'' z 1965 r. (opublikowany w „Argumentach” – wówczas ''organie stowarzyszenia polskich ateistów i wolnomyślicieli''): ''Nie może, bez zasadniczego przerwania ciągłości życia duchowego, opaść w nieistotność postać tego człowieka, który przez stulecia był wzorem… najświętszych wartości ludzkich; wcielił on bowiem w osobowości własnej zdolność do wypowiadania pełnym głosem swojej prawdy, Zdolność do tego, by bronić jej do końca i bez wykrętów, zdolność do oporu ostatecznego przeciw presji stabilnej rzeczywistości, która go nie przyjmuje. Uczył, w jaki sposób, nie uciekając się do gwałtu, można stawić czoło sobie i światu. Był tedy wzorem owego autentyzmu radykalnego, w którym dopiero każdy osobnik ludzki może własnym wartościom prawdziwie nadawać życie''. </P> | <P>Te dwa cytaty są dobrą ilustracją tego, że rozważania kard. Wojtyły w znacznej mierze ogniskowały się na nauczaniu soborowym. Karmiły się jednak też obficie tekstami liturgicznymi, wypowiedziami świętych i Doktorów Kościoła, współczesnych teologów, pisarzy i filozofów. Są więc na kartach ''Znaku, któremu sprzeciwiać się będą'' przywoływani: św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu, św. Jan od Krzyża, także Henri de Lubac, Hans Küng, Karl Rahner, Marian Jaworski, Józef Tischner oraz William Shakespear, Johann Wolfgang von Goethe, Aldous Huxleya i Antonie de Saint-Exupėry, Ludwig Feuerbach, Fryderyk Nietzsche, Martin Heidegger i Paul Riceur. W tej szerokiej panoramie myśli ludzkiej pojawia się też Leszek Kołakowski. Kardynał Wojtyła w rozważaniach o odkrywaniu tajemnicy człowieka w Chrystusie cytuje jego głośny artykuł ''Jezus Chrystus, Prorok i Reformator'' z 1965 r. (opublikowany w „Argumentach” – wówczas ''organie stowarzyszenia polskich ateistów i wolnomyślicieli''): ''Nie może, bez zasadniczego przerwania ciągłości życia duchowego, opaść w nieistotność postać tego człowieka, który przez stulecia był wzorem… najświętszych wartości ludzkich; wcielił on bowiem w osobowości własnej zdolność do wypowiadania pełnym głosem swojej prawdy, Zdolność do tego, by bronić jej do końca i bez wykrętów, zdolność do oporu ostatecznego przeciw presji stabilnej rzeczywistości, która go nie przyjmuje. Uczył, w jaki sposób, nie uciekając się do gwałtu, można stawić czoło sobie i światu. Był tedy wzorem owego autentyzmu radykalnego, w którym dopiero każdy osobnik ludzki może własnym wartościom prawdziwie nadawać życie''. </P> | ||
<P> Cytat ten jest istotny z dwóch powodów. ''Primo'', co mniej ważne, jest to jeden z paru momentów, gdy przyszły papież, odwołuje się do polskiego doświadczenia. Na kartach ''Znaku, któremu sprzeciwiać się będą'' odnajdziemy bowiem odwołania do tragizmu polskiej historii, a także do współczesności (rekolekcje młodzieżowe, ruch oazowy, Sacrosong, ankieta „Tygodnika Powszechnego”: Kim jest dla mnie Jezus Chrystus?). ''Secundo'', całość rozważań Karola Wojtyły ogniskuje się na zmaganiu dobra ze złem, zwłaszcza w czasach nam współczesnych. Punktem wyjścia jest proroctwo Symeona (Łk 2,29-35). Zawiera ono tragiczną nutę, iż Chrystus jest przeznaczony ''na znak, któremu sprzeciwiać się będą'', a duszę Bożej Matki ''miecz przeniknie'', ale jest w nim też zawarty głęboki optymizm, ponieważ ofiarowane w świątyni Niemowlę przynosi zbawienie, które Bóg ''przygotował wobec wszystkich narodów, światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego Izraela''; symptomem takiej otwartej postawy jest świadectwo Kołakowskiego. Krakowski arcybiskup wnikliwie analizuje zło obecne w świecie współczesnym, ukazuje korzenie wrogości do chrześcijaństwa i Chrystusa, ale ukazuje też liczne znaki nadziei i trudny optymizm chrześcijaństwa, który wiedzie do Zmartwychwstania przez Drogę Krzyżową. Trzeba tedy przyznać rację kard. Stefanowi Wyszyńskiemu, który we wstępie do polskiego wydania rekolekcji watykańskich pisze o ''biskupie Karolu'', że ''widzi on "Znak, któremu świat się sprzeciwia". Ale na to zmaganie patrzy pogodnie, bo wie, że «nie masz w żadnym innym zbawienia». Rodzina ludzka odchodzi od Chrystusa i znużona błąkaniem się po manowcach życia wraca doń z żywszą jeszcze nadzieją''. </P> | <P> Cytat ten jest istotny z dwóch powodów. ''Primo'', co mniej ważne, jest to jeden z paru momentów, gdy przyszły papież, odwołuje się do polskiego doświadczenia. Na kartach ''Znaku, któremu sprzeciwiać się będą'' odnajdziemy bowiem odwołania do tragizmu polskiej historii, a także do współczesności (rekolekcje młodzieżowe, ruch oazowy, Sacrosong, ankieta „Tygodnika Powszechnego”: Kim jest dla mnie Jezus Chrystus?). ''Secundo'', całość rozważań Karola Wojtyły ogniskuje się na zmaganiu dobra ze złem, zwłaszcza w czasach nam współczesnych. Punktem wyjścia jest proroctwo Symeona (Łk 2,29-35). Zawiera ono tragiczną nutę, iż Chrystus jest przeznaczony ''na znak, któremu sprzeciwiać się będą'', a duszę Bożej Matki ''miecz przeniknie'', ale jest w nim też zawarty głęboki optymizm, ponieważ ofiarowane w świątyni Niemowlę przynosi zbawienie, które Bóg ''przygotował wobec wszystkich narodów, światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego Izraela''; symptomem takiej otwartej postawy jest świadectwo Kołakowskiego. Krakowski arcybiskup wnikliwie analizuje zło obecne w świecie współczesnym, ukazuje korzenie wrogości do chrześcijaństwa i Chrystusa, ale ukazuje też liczne znaki nadziei i trudny optymizm chrześcijaństwa, który wiedzie do Zmartwychwstania przez Drogę Krzyżową. Trzeba tedy przyznać rację kard. Stefanowi Wyszyńskiemu, który we wstępie do polskiego wydania rekolekcji watykańskich pisze o ''biskupie Karolu'', że ''widzi on "Znak, któremu świat się sprzeciwia". Ale na to zmaganie patrzy pogodnie, bo wie, że «nie masz w żadnym innym zbawienia». Rodzina ludzka odchodzi od Chrystusa i znużona błąkaniem się po manowcach życia wraca doń z żywszą jeszcze nadzieją''. </P> |
Aktualna wersja na dzień 05:26, 12 sty 2015
Treść hasła pochodzi z publikacji „Jestem z Wami: kompendium twórczości i nauczania Karola Wojtyły - Jana Pawła II”, Wydawnictwo M, Kraków 2010 Autor hasła: o. Maciej Zięba OP
Znak, któremu sprzeciwiać się będą (Czas Próby – czas Nadziei) - Watykan. Wieczór, 12 marca 1976. Karol Wojtyła kończy rekolekcje głoszone dla Ojca Świętego oraz licznych pracowników Stolicy Apostolskiej, które zostały później opublikowane pod tytułem Znak, któremu sprzeciwiać się będą. Kończy je słowami: Weszliśmy wraz z zakończonym już Rokiem Świętym w ostatnie ćwierćwiecze tego drugiego tysiąclecia po Chrystusie. Jakby nowy Adwent Kościoła i ludzkości. Czas oczekiwania – a zarazem czas decydującej pokusy, poniekąd wciąż tej samej, którą znamy z trzeciego rozdziału Księgi Rodzaju, jednak w sensie coraz radykalniejszym. Czas wielkiej Próby i wielkiej zarazem Nadziei. Na ten właśnie czas został nam dany znak: Chrystus – „Znak, któremu sprzeciwiać się będą” (Łk 2,34). I Niewiasta obleczona w słońce: „Znak wielki na niebie” (Ap 12,1).
Ani Paweł VI, ani licznie zgromadzeni w kaplicy św. Matyldy kardynałowie nie spodziewali się, że dwa i pół roku później odpowiedzialność za wprowadzenie Kościoła w nowe millennium spocznie na barkach rekolekcjonisty, kard. Karola Wojtyły – Jana Pawła II. Nie sposób jednak nie dostrzec szerszego znaczenia tych rekolekcji, w których metropolita krakowski rysował swoją wizję Boga i historii, Kościoła i świata. Bo przecież już dwa lata później – 16 października 1978 r. – zgromadzeni w Kaplicy Sykstyńskiej kardynałowie wybiorą metropolitę krakowskiego na 264 następcę św. Piotra. Nie sposób więc nie dostrzec opatrznościowego znaczenia decyzji zaproszenia kard. Wojtyły do Watykanu przez Pawła VI. Nie da się też dziś czytać tekstów owych rekolekcji, anulując późniejsze wydarzenia. Innego bowiem na przykład znaczenia nabierają cytaty z dokumentów soborowych, jak choćby ten pisujący kondycję współczesnego człowieka, jeśli się pamięta, że zostanie on później użyty w trzech encyklikach Jana Pawła II: Redemptor hominis, Dives in misericordia oraz Dominum et Vivificantem.
Zakłócenia równowagi, na które cierpi dzisiejszy człowiek, w istocie wiążą się z bardziej podstawowym zachwianiem równowagi, które ma miejsce w sercu ludzkim. W samym bowiem człowieku wiele elementów zwalcza się nawzajem. Będąc bowiem stworzeniem, doświadcza on z jednej strony wielorakich ograniczeń, z drugiej zaś czuje się nieograniczony w swoich pragnieniach i powołany do wyższego życia. Przyciągany wielu ponętami, musi wciąż wybierać między nimi i wyrzekać się niektórych. Co więcej, będąc słabym i grzesznym, nierzadko czyni to, czego nie chce, nie zaś to, co chciałby czynić (KDK 10) – przypomniał naukę Soboru Watykańskiego II kard. Wojtyła. Informacja o tym, jak istotny był ów cytat dla późniejszego Jana Pawła II, czyni go dziś i bardziej osobistym i znacznie ważniejszym. Podobnie jest z cytatem soborowego nauczania o sumieniu, który powróci w wielu wypowiedziach Jana Pawła II, m.in. w encyklikach Veritatis splendor i Dominum et Vivificantem oraz adhortacjach apostolskich Reconciliatio et paenitentia i Pastores dabo vobis. Sobór uczył: W głębi sumienia człowiek odkrywa prawo, którego sam sobie nie nakłada, lecz któremu winien być posłuszny i którego głos wzywający go zawsze tam, gdzie potrzeba, do miłowania i czynienia dobra, a unikania zła, rozbrzmiewa w sercu nakazem: czyń to, tamtego unikaj. Człowiek bowiem ma w swym sercu wypisane przez Boga prawo, wobec którego posłuszeństwo stanowi o jego godności i według którego będzie sądzony (por. Rz 2,14-16). Sumienie jest najtajniejszym ośrodkiem i sanktuarium człowieka, gdzie przebywa on sam z Bogiem, którego głos w jego wnętrzu rozbrzmiewa (KDK 16).
Te dwa cytaty są dobrą ilustracją tego, że rozważania kard. Wojtyły w znacznej mierze ogniskowały się na nauczaniu soborowym. Karmiły się jednak też obficie tekstami liturgicznymi, wypowiedziami świętych i Doktorów Kościoła, współczesnych teologów, pisarzy i filozofów. Są więc na kartach Znaku, któremu sprzeciwiać się będą przywoływani: św. Augustyn, św. Tomasz z Akwinu, św. Jan od Krzyża, także Henri de Lubac, Hans Küng, Karl Rahner, Marian Jaworski, Józef Tischner oraz William Shakespear, Johann Wolfgang von Goethe, Aldous Huxleya i Antonie de Saint-Exupėry, Ludwig Feuerbach, Fryderyk Nietzsche, Martin Heidegger i Paul Riceur. W tej szerokiej panoramie myśli ludzkiej pojawia się też Leszek Kołakowski. Kardynał Wojtyła w rozważaniach o odkrywaniu tajemnicy człowieka w Chrystusie cytuje jego głośny artykuł Jezus Chrystus, Prorok i Reformator z 1965 r. (opublikowany w „Argumentach” – wówczas organie stowarzyszenia polskich ateistów i wolnomyślicieli): Nie może, bez zasadniczego przerwania ciągłości życia duchowego, opaść w nieistotność postać tego człowieka, który przez stulecia był wzorem… najświętszych wartości ludzkich; wcielił on bowiem w osobowości własnej zdolność do wypowiadania pełnym głosem swojej prawdy, Zdolność do tego, by bronić jej do końca i bez wykrętów, zdolność do oporu ostatecznego przeciw presji stabilnej rzeczywistości, która go nie przyjmuje. Uczył, w jaki sposób, nie uciekając się do gwałtu, można stawić czoło sobie i światu. Był tedy wzorem owego autentyzmu radykalnego, w którym dopiero każdy osobnik ludzki może własnym wartościom prawdziwie nadawać życie.
Cytat ten jest istotny z dwóch powodów. Primo, co mniej ważne, jest to jeden z paru momentów, gdy przyszły papież, odwołuje się do polskiego doświadczenia. Na kartach Znaku, któremu sprzeciwiać się będą odnajdziemy bowiem odwołania do tragizmu polskiej historii, a także do współczesności (rekolekcje młodzieżowe, ruch oazowy, Sacrosong, ankieta „Tygodnika Powszechnego”: Kim jest dla mnie Jezus Chrystus?). Secundo, całość rozważań Karola Wojtyły ogniskuje się na zmaganiu dobra ze złem, zwłaszcza w czasach nam współczesnych. Punktem wyjścia jest proroctwo Symeona (Łk 2,29-35). Zawiera ono tragiczną nutę, iż Chrystus jest przeznaczony na znak, któremu sprzeciwiać się będą, a duszę Bożej Matki miecz przeniknie, ale jest w nim też zawarty głęboki optymizm, ponieważ ofiarowane w świątyni Niemowlę przynosi zbawienie, które Bóg przygotował wobec wszystkich narodów, światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego Izraela; symptomem takiej otwartej postawy jest świadectwo Kołakowskiego. Krakowski arcybiskup wnikliwie analizuje zło obecne w świecie współczesnym, ukazuje korzenie wrogości do chrześcijaństwa i Chrystusa, ale ukazuje też liczne znaki nadziei i trudny optymizm chrześcijaństwa, który wiedzie do Zmartwychwstania przez Drogę Krzyżową. Trzeba tedy przyznać rację kard. Stefanowi Wyszyńskiemu, który we wstępie do polskiego wydania rekolekcji watykańskich pisze o biskupie Karolu, że widzi on "Znak, któremu świat się sprzeciwia". Ale na to zmaganie patrzy pogodnie, bo wie, że «nie masz w żadnym innym zbawienia». Rodzina ludzka odchodzi od Chrystusa i znużona błąkaniem się po manowcach życia wraca doń z żywszą jeszcze nadzieją.
Bibliografia
- o. Maciej Zięba OP, Jestem z Wami: kompendium twórczości i nauczania Karola Wojtyły - Jana Pawła II, Wydawnistwo M, Kraków 2010, s. 50-53 ISBN 9788375952520