Totus tuus: Różnice pomiędzy wersjami

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 6: Linia 6:
 
{{Cytat box
 
{{Cytat box
 
|cytat =O ile dawniej byłem przekonany, że ''Maryja prowadzi nas do Chrystusa'', to w tym okresie (zaangażowania we wspólnocie "Żywego Różańca w Dębnikach - przyp.) zacząłem rozumieć, że ''również i Chrystus prowadzi nas do swojej Matki''. Był taki moment, kiedy nawet poniekąd zakwestionowałem swoją pobożność maryjną, uważając, że posiada ona w sposób przesadny pierwszeństwo przed nabożeństwem do samego Chrystusa. Muszę przyznać, że wówczas z pomocą przyszła mi książeczka św. Ludwika Marii Grignion de Montfort nosząca tytuł "Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny". W książeczce tej znalazłem poniekąd gotową odpowiedź na moje pytania. Tak, Maryja nas przybliża do Chrystusa, prowadzi nas do Niego, ale pod warunkiem, że przeżyjemy jej tajemnicę w Chrystusie (...) Zrozumiałem wówczas, dlaczego Kościół trzy razy w ciągu dnia odmawia "Anioł Pański", zrozumiałem też, jak bardzo kluczowe są słowa tej modlitwy (...) Wyrażają one zasadniczą treść największego wydarzenia, jakie dokonało się w dziejach ludzkości. Tu tłumaczy się pochodzenie owego ''Totus Tuus''. Tak więc dzięki św. Ludwikowi zacząłem na nowo odkrywać wszystkie skarby dotychczasowej pobożności maryjnej, ale niejako z nowych pozycji: na przykład od dziecka słuchałem Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP śpiewanych w kościele parafialnym, ale dopiero wówczas dostrzegłem, jakie bogactwo treści teologicznej oraz treści biblijnej jest w nich zawarte. To samo odnosi się poniekąd do pieśni ludowych, chociażby polskich kolęd na Boże Narodzenie, Gorzkich Żalów na Wielki Post, w których osobne miejsce zajmuje dialog duszy z Matką Bolesną. Wszystkie te doświadczenia duchowe wyznaczały jak gdyby ''szlak modlitewny i kontemplacyjny mojej drogi do kapłaństwa, a potem w kapłaństwie - aż do dnia dzisiejszego''.
 
|cytat =O ile dawniej byłem przekonany, że ''Maryja prowadzi nas do Chrystusa'', to w tym okresie (zaangażowania we wspólnocie "Żywego Różańca w Dębnikach - przyp.) zacząłem rozumieć, że ''również i Chrystus prowadzi nas do swojej Matki''. Był taki moment, kiedy nawet poniekąd zakwestionowałem swoją pobożność maryjną, uważając, że posiada ona w sposób przesadny pierwszeństwo przed nabożeństwem do samego Chrystusa. Muszę przyznać, że wówczas z pomocą przyszła mi książeczka św. Ludwika Marii Grignion de Montfort nosząca tytuł "Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny". W książeczce tej znalazłem poniekąd gotową odpowiedź na moje pytania. Tak, Maryja nas przybliża do Chrystusa, prowadzi nas do Niego, ale pod warunkiem, że przeżyjemy jej tajemnicę w Chrystusie (...) Zrozumiałem wówczas, dlaczego Kościół trzy razy w ciągu dnia odmawia "Anioł Pański", zrozumiałem też, jak bardzo kluczowe są słowa tej modlitwy (...) Wyrażają one zasadniczą treść największego wydarzenia, jakie dokonało się w dziejach ludzkości. Tu tłumaczy się pochodzenie owego ''Totus Tuus''. Tak więc dzięki św. Ludwikowi zacząłem na nowo odkrywać wszystkie skarby dotychczasowej pobożności maryjnej, ale niejako z nowych pozycji: na przykład od dziecka słuchałem Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP śpiewanych w kościele parafialnym, ale dopiero wówczas dostrzegłem, jakie bogactwo treści teologicznej oraz treści biblijnej jest w nich zawarte. To samo odnosi się poniekąd do pieśni ludowych, chociażby polskich kolęd na Boże Narodzenie, Gorzkich Żalów na Wielki Post, w których osobne miejsce zajmuje dialog duszy z Matką Bolesną. Wszystkie te doświadczenia duchowe wyznaczały jak gdyby ''szlak modlitewny i kontemplacyjny mojej drogi do kapłaństwa, a potem w kapłaństwie - aż do dnia dzisiejszego''.
|źródło =''Dar i Tajemnica. W pięćdziesiątą rocznicę moich święceń kapłańskich'' s. 29-31<ref>Jan Paweł II, ''Dar i Tajemnica. W pięćdziesiątą rocznicę moich święceń kapłańskich, Wydawnictwo św. Stanisława BM, Kraków 1996. ISBN 8370973248[[Plik:W_bibliotece.jpg]]</ref>.
+
|źródło =''Dar i Tajemnica. W pięćdziesiątą rocznicę moich święceń kapłańskich'' s. 29-31<ref>Jan Paweł II, ''Dar i Tajemnica. W pięćdziesiątą rocznicę moich święceń kapłańskich, Wydawnictwo św. Stanisława BM, Kraków 1996. ISBN 8370973248</ref>[[Plik:W_bibliotece.jpg]]
 
|width =
 
|width =
 
|align =
 
|align =
 
}}
 
}}

Wersja z 15:56, 10 lut 2014

Totus tuus (łac. Cały Twój) - dewiza biskupia Karola Wojtyły i papieża Jana Pawła II. W tradycji Kościoła rzymsko-katolickiego, papieże po wyborze na Stolicę Piotrową zazwyczaj pozostawiają swoje motto, które wybrali podczas święceń biskupich.

Geneza dewizy

Dewizą biskupią Wojtyły przyjętą podczas święceń w 1958 roku były słowa zaczerpnięte z pism wybitnego, XVII-wiecznego francuskiego teologa i mistyka maryjnego świętego Ludwika Marii Grignon de Montfort. Był on autorem jednego z najpopularniejszych dzieł pobożności maryjnej, Traktatu o Nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny. Papież-Polak wielokrotnie podkreślał, że sformułowana przez świętego koncepcja oddania się w macierzyńską niewolę Matce Bożej, z którą zapoznał się podczas okupacji hitlerowskiej w Krakowie i w czasach aktywności w kole Żywego Różańca przy parafii ojców salezjanów na krakowskich Dębnikach, nadała decydujący rys jego pobożności:

O ile dawniej byłem przekonany, że Maryja prowadzi nas do Chrystusa, to w tym okresie (zaangażowania we wspólnocie "Żywego Różańca w Dębnikach - przyp.) zacząłem rozumieć, że również i Chrystus prowadzi nas do swojej Matki. Był taki moment, kiedy nawet poniekąd zakwestionowałem swoją pobożność maryjną, uważając, że posiada ona w sposób przesadny pierwszeństwo przed nabożeństwem do samego Chrystusa. Muszę przyznać, że wówczas z pomocą przyszła mi książeczka św. Ludwika Marii Grignion de Montfort nosząca tytuł "Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny". W książeczce tej znalazłem poniekąd gotową odpowiedź na moje pytania. Tak, Maryja nas przybliża do Chrystusa, prowadzi nas do Niego, ale pod warunkiem, że przeżyjemy jej tajemnicę w Chrystusie (...) Zrozumiałem wówczas, dlaczego Kościół trzy razy w ciągu dnia odmawia "Anioł Pański", zrozumiałem też, jak bardzo kluczowe są słowa tej modlitwy (...) Wyrażają one zasadniczą treść największego wydarzenia, jakie dokonało się w dziejach ludzkości. Tu tłumaczy się pochodzenie owego Totus Tuus. Tak więc dzięki św. Ludwikowi zacząłem na nowo odkrywać wszystkie skarby dotychczasowej pobożności maryjnej, ale niejako z nowych pozycji: na przykład od dziecka słuchałem Godzinek o Niepokalanym Poczęciu NMP śpiewanych w kościele parafialnym, ale dopiero wówczas dostrzegłem, jakie bogactwo treści teologicznej oraz treści biblijnej jest w nich zawarte. To samo odnosi się poniekąd do pieśni ludowych, chociażby polskich kolęd na Boże Narodzenie, Gorzkich Żalów na Wielki Post, w których osobne miejsce zajmuje dialog duszy z Matką Bolesną. Wszystkie te doświadczenia duchowe wyznaczały jak gdyby szlak modlitewny i kontemplacyjny mojej drogi do kapłaństwa, a potem w kapłaństwie - aż do dnia dzisiejszego.
Dar i Tajemnica. W pięćdziesiątą rocznicę moich święceń kapłańskich s. 29-31[1]W bibliotece.jpg
  1. Jan Paweł II, Dar i Tajemnica. W pięćdziesiątą rocznicę moich święceń kapłańskich, Wydawnictwo św. Stanisława BM, Kraków 1996. ISBN 8370973248