Rezygnacja z uporczywej terapii: Różnice pomiędzy wersjami

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Linia 11: Linia 11:
 
W rezygnacji z uporczywej terapii nie zamierza się ''[…] zadawać śmierci; przyjmuje się, że w tym przypadku nie można jej przeszkodzić''<ref> ''Katechizm Kościoła Katolickiego'', 2278</ref>. Ponieważ wymagane jest stosowanie środków zwyczajnych, Kościół wzywa do sprawowania opieki paliatywnej, w ramach której możliwe jest podawanie środków przeciwbólowych, nawet jeśli przewiduje się, że skróci to życie chorego. Śmierć w tym wypadku nie jest chciana, a tylko przewidywana i dopuszczona <ref>por. tamże, 2279</ref>. Jest rzeczą fundamentalną troska o zachowanie lub przywrócenie w miarę możliwości zdolności do podejmowania aktów wolności przez osobę chorą, stąd nie powinno się stosować terapii odbierających zdolność dokonywania aktów [[osoba|osobowych]]. Z drugiej strony rezygnacja z podjęcia lub kontynuowania terapii reanimacyjnej i resuscytacyjnej może być godziwa, jeśli kompetentny lekarz roztropnie oceni daremność takich zabiegów.
 
W rezygnacji z uporczywej terapii nie zamierza się ''[…] zadawać śmierci; przyjmuje się, że w tym przypadku nie można jej przeszkodzić''<ref> ''Katechizm Kościoła Katolickiego'', 2278</ref>. Ponieważ wymagane jest stosowanie środków zwyczajnych, Kościół wzywa do sprawowania opieki paliatywnej, w ramach której możliwe jest podawanie środków przeciwbólowych, nawet jeśli przewiduje się, że skróci to życie chorego. Śmierć w tym wypadku nie jest chciana, a tylko przewidywana i dopuszczona <ref>por. tamże, 2279</ref>. Jest rzeczą fundamentalną troska o zachowanie lub przywrócenie w miarę możliwości zdolności do podejmowania aktów wolności przez osobę chorą, stąd nie powinno się stosować terapii odbierających zdolność dokonywania aktów [[osoba|osobowych]]. Z drugiej strony rezygnacja z podjęcia lub kontynuowania terapii reanimacyjnej i resuscytacyjnej może być godziwa, jeśli kompetentny lekarz roztropnie oceni daremność takich zabiegów.
 
   
 
   
Trudność określenia, na ile dana terapia ma charakter nadzwyczajny, wynika z konieczności rozstrzygania każdego przypadku indywidualnie – roztropnego pogodzenia obowiązku troski o zdrowie i życie z realiami życia zmierzającego ku śmierci i rzeczywistymi możliwościami medycyny. Papież przypomina, że istnieje powinność moralna leczenia się i poddania się leczeniu, ale taką powinność trzeba określać w konkretnych sytuacjach: należy mianowicie ocenić, czy stosowane środki lecznicze są obiektywnie proporcjonalne do przewidywanej poprawy zdrowia. Rezygnacja ze środków nadzwyczajnych i przesadnych nie jest równoznaczna z [[samobójstwo|samobójstwem]] lub eutanazją; wyraża raczej akceptację ludzkiej kondycji w obliczu śmierci <ref>[http://www.nauczaniejp2.pl/dokumenty/wyswietl/id/374 ''Evangelium vitae''], 77</ref>. Rezygnacja z uporczywej terapii wynika zatem nie tyle z jakiegoś niedoceniania życia doczesnego, co raczej z rozpoznania jego wartości w ramach całego porządku wartości, gdzie naczelne miejsce zajmuje życie wieczne i [[godność osoby|godność osoby]]. Jest przez to wyrazem poddania się woli Bożej i ograniczeniom ludzkiej egzystencji, dla której życie samo w sobie nie jest tak ważne, co życie na miarę ludzkiej godności. Deklaracja Kongregacji Nauki Wiary o eutanazji precyzuje, że w podejmowaniu ''[…] takiej decyzji, należy wziąć pod uwagę słuszne pragnienie chorego i jego domowników oraz opinie prawdziwie biegłych lekarzy. Ci ostatni rzeczywiście będą mogli przede wszystkim dokonać słusznej oceny, kiedy koszt środków i zatrudnionych do tego ludzi nie jest proporcjonalny do przewidywanych skutków oraz gdy stosowane środki lecznicze zadają choremu bóle lub powodują uciążliwości większe od przewidywanych korzyści'' <ref>''Deklaracja Iura et Bona'', 4</ref>. Dokumenty Kościoła nie określają, co jest środkiem nadzwyczajnym, a co nie, pozostawiając to rozeznaniu lekarzy zobowiązanych do uszanowania decyzji pacjenta, o ile tylko jest on w stanie podjąć ją kompetentnie ,ref>por. ''Katechizm Kościoła Katolickiego'', 2278</ref>.
+
Trudność określenia, na ile dana terapia ma charakter nadzwyczajny, wynika z konieczności rozstrzygania każdego przypadku indywidualnie – roztropnego pogodzenia obowiązku troski o zdrowie i życie z realiami życia zmierzającego ku śmierci i rzeczywistymi możliwościami medycyny. Papież przypomina, że istnieje powinność moralna leczenia się i poddania się leczeniu, ale taką powinność trzeba określać w konkretnych sytuacjach: należy mianowicie ocenić, czy stosowane środki lecznicze są obiektywnie proporcjonalne do przewidywanej poprawy zdrowia. Rezygnacja ze środków nadzwyczajnych i przesadnych nie jest równoznaczna z [[samobójstwo|samobójstwem]] lub eutanazją; wyraża raczej akceptację ludzkiej kondycji w obliczu śmierci <ref>[http://www.nauczaniejp2.pl/dokumenty/wyswietl/id/374 ''Evangelium vitae''], 77</ref>. Rezygnacja z uporczywej terapii wynika zatem nie tyle z jakiegoś niedoceniania życia doczesnego, co raczej z rozpoznania jego wartości w ramach całego porządku wartości, gdzie naczelne miejsce zajmuje życie wieczne i [[godność osoby|godność osoby]]. Jest przez to wyrazem poddania się woli Bożej i ograniczeniom ludzkiej egzystencji, dla której życie samo w sobie nie jest tak ważne, co życie na miarę ludzkiej godności. Deklaracja Kongregacji Nauki Wiary o eutanazji precyzuje, że w podejmowaniu ''[…] takiej decyzji, należy wziąć pod uwagę słuszne pragnienie chorego i jego domowników oraz opinie prawdziwie biegłych lekarzy. Ci ostatni rzeczywiście będą mogli przede wszystkim dokonać słusznej oceny, kiedy koszt środków i zatrudnionych do tego ludzi nie jest proporcjonalny do przewidywanych skutków oraz gdy stosowane środki lecznicze zadają choremu bóle lub powodują uciążliwości większe od przewidywanych korzyści'' <ref>''Deklaracja Iura et Bona'', 4</ref>. Dokumenty Kościoła nie określają, co jest środkiem nadzwyczajnym, a co nie, pozostawiając to rozeznaniu lekarzy zobowiązanych do uszanowania decyzji pacjenta, o ile tylko jest on w stanie podjąć ją kompetentnie <ref>por. ''Katechizm Kościoła Katolickiego'', 2278</ref>.
  
 
Nieuchronność i bliskość śmierci nie zwalnia jednak w żadnym razie ze stosowania zwykłych zabiegów przysługujących osobie chorej <ref>por. tamże, 2279</ref>. Tym bardziej tam, gdzie wciąż istnieje – choćby nikła – nadzieja na takie przedłużenie życia, że można przewidywać dość szczęśliwą i sensowną egzystencję pacjenta, przez dłuższy lub krótszy czas. Wtedy należy próbować wszelkich dostępnych i godziwych środków, i nie mogą tu decydować koszty takich zabiegów. Nie wszystko jednak, co jest technicznie możliwe, jest moralnie godziwe (a więc nie każda skuteczna terapia może być moralnie zaaprobowana), a ponadto postawa nieroztropnej „zaciekłości terapeutycznej” może niekiedy zakrawać na prometejskie podejście do kwestii życia i zdrowia <ref>por. ''Orędzie na Światowy Dzień Chorego'' 2000, 11; [http://www.nauczaniejp2.pl/dokumenty/wyswietl/id/374 ''Evangelium vitae''], 15; 89).  
 
Nieuchronność i bliskość śmierci nie zwalnia jednak w żadnym razie ze stosowania zwykłych zabiegów przysługujących osobie chorej <ref>por. tamże, 2279</ref>. Tym bardziej tam, gdzie wciąż istnieje – choćby nikła – nadzieja na takie przedłużenie życia, że można przewidywać dość szczęśliwą i sensowną egzystencję pacjenta, przez dłuższy lub krótszy czas. Wtedy należy próbować wszelkich dostępnych i godziwych środków, i nie mogą tu decydować koszty takich zabiegów. Nie wszystko jednak, co jest technicznie możliwe, jest moralnie godziwe (a więc nie każda skuteczna terapia może być moralnie zaaprobowana), a ponadto postawa nieroztropnej „zaciekłości terapeutycznej” może niekiedy zakrawać na prometejskie podejście do kwestii życia i zdrowia <ref>por. ''Orędzie na Światowy Dzień Chorego'' 2000, 11; [http://www.nauczaniejp2.pl/dokumenty/wyswietl/id/374 ''Evangelium vitae''], 15; 89).  

Wersja z 11:50, 8 maj 2014

Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014
Autor hasła: ks. Piotr KIENIEWICZ MIC 


Rezygnacja z uporczywej terapii – w stanie terminalnym zaniechanie terapii nadzwyczajnej, prowadzonej przy użyciu nieproporcjonalnych środków; właściwie rozumiana, nie utożsamia się z eutanazją (bierną). Problem dotyczy sytuacji, w której śmierć jest już bliska i – wedle aktualnej wiedzy medycznej – nieuchronna. Można wtedy – jak stwierdza Deklaracja o eutanazji Iura et bona Kongregacji Nauki Wiary ([1] – zrezygnować z zabiegów, które spowodowałyby jedynie nietrwałe i bolesne przedłużenie życia, nie należy jednak przerywać normalnych terapii, jakich wymaga chory w takich przypadkach. Jest to orzeczenie tym istotniejsze, że środki nadzwyczajne niekiedy mają charakter eksperymentalny, otwierając co prawda pewne nowe możliwości, ale też powodując nowe cierpienia.

Nauczanie Jana Pawła II w kwestii rezygnacji z uporczywej terapii

Jan Paweł II z naciskiem naucza, że nigdy nie wolno zaniedbać tego, co należy traktować jako terapię zwyczajną – jest to obowiązek dotyczący tak chorego, jak i jego otoczenia oraz służb medycznych [2]. Nie jest jednak rezygnacja z uporczywej terapii, lecz eutanazją bierną sytuacja, w której następuje zaniechanie leczenia z powodu niemożności uzyskania powrotu do takiej jakości życia, w której pacjent wolny byłby od cierpienia, chociaż możliwe byłoby jego w miarę normalne funkcjonowanie [3].

W rezygnacji z uporczywej terapii nie zamierza się […] zadawać śmierci; przyjmuje się, że w tym przypadku nie można jej przeszkodzić[4]. Ponieważ wymagane jest stosowanie środków zwyczajnych, Kościół wzywa do sprawowania opieki paliatywnej, w ramach której możliwe jest podawanie środków przeciwbólowych, nawet jeśli przewiduje się, że skróci to życie chorego. Śmierć w tym wypadku nie jest chciana, a tylko przewidywana i dopuszczona [5]. Jest rzeczą fundamentalną troska o zachowanie lub przywrócenie w miarę możliwości zdolności do podejmowania aktów wolności przez osobę chorą, stąd nie powinno się stosować terapii odbierających zdolność dokonywania aktów osobowych. Z drugiej strony rezygnacja z podjęcia lub kontynuowania terapii reanimacyjnej i resuscytacyjnej może być godziwa, jeśli kompetentny lekarz roztropnie oceni daremność takich zabiegów.

Trudność określenia, na ile dana terapia ma charakter nadzwyczajny, wynika z konieczności rozstrzygania każdego przypadku indywidualnie – roztropnego pogodzenia obowiązku troski o zdrowie i życie z realiami życia zmierzającego ku śmierci i rzeczywistymi możliwościami medycyny. Papież przypomina, że istnieje powinność moralna leczenia się i poddania się leczeniu, ale taką powinność trzeba określać w konkretnych sytuacjach: należy mianowicie ocenić, czy stosowane środki lecznicze są obiektywnie proporcjonalne do przewidywanej poprawy zdrowia. Rezygnacja ze środków nadzwyczajnych i przesadnych nie jest równoznaczna z samobójstwem lub eutanazją; wyraża raczej akceptację ludzkiej kondycji w obliczu śmierci [6]. Rezygnacja z uporczywej terapii wynika zatem nie tyle z jakiegoś niedoceniania życia doczesnego, co raczej z rozpoznania jego wartości w ramach całego porządku wartości, gdzie naczelne miejsce zajmuje życie wieczne i godność osoby. Jest przez to wyrazem poddania się woli Bożej i ograniczeniom ludzkiej egzystencji, dla której życie samo w sobie nie jest tak ważne, co życie na miarę ludzkiej godności. Deklaracja Kongregacji Nauki Wiary o eutanazji precyzuje, że w podejmowaniu […] takiej decyzji, należy wziąć pod uwagę słuszne pragnienie chorego i jego domowników oraz opinie prawdziwie biegłych lekarzy. Ci ostatni rzeczywiście będą mogli przede wszystkim dokonać słusznej oceny, kiedy koszt środków i zatrudnionych do tego ludzi nie jest proporcjonalny do przewidywanych skutków oraz gdy stosowane środki lecznicze zadają choremu bóle lub powodują uciążliwości większe od przewidywanych korzyści [7]. Dokumenty Kościoła nie określają, co jest środkiem nadzwyczajnym, a co nie, pozostawiając to rozeznaniu lekarzy zobowiązanych do uszanowania decyzji pacjenta, o ile tylko jest on w stanie podjąć ją kompetentnie [8].

Nieuchronność i bliskość śmierci nie zwalnia jednak w żadnym razie ze stosowania zwykłych zabiegów przysługujących osobie chorej [9]. Tym bardziej tam, gdzie wciąż istnieje – choćby nikła – nadzieja na takie przedłużenie życia, że można przewidywać dość szczęśliwą i sensowną egzystencję pacjenta, przez dłuższy lub krótszy czas. Wtedy należy próbować wszelkich dostępnych i godziwych środków, i nie mogą tu decydować koszty takich zabiegów. Nie wszystko jednak, co jest technicznie możliwe, jest moralnie godziwe (a więc nie każda skuteczna terapia może być moralnie zaaprobowana), a ponadto postawa nieroztropnej „zaciekłości terapeutycznej” może niekiedy zakrawać na prometejskie podejście do kwestii życia i zdrowia <ref>por. Orędzie na Światowy Dzień Chorego 2000, 11; Evangelium vitae, 15; 89).

Przypisy

  1. cytowana w encyklice Evangelium Vitae, 65
  2. por. Evangelium vitae 65; Katechizm Kościoła Katolickiego, 2279
  3. por. tamże, 23; Orędzie na Światowy Dzień Chorego 2000, 13
  4. Katechizm Kościoła Katolickiego, 2278
  5. por. tamże, 2279
  6. Evangelium vitae, 77
  7. Deklaracja Iura et Bona, 4
  8. por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 2278
  9. por. tamże, 2279

Bibliografia

Dzieła Jana Pawła II

  • encyklika Evangelium vitae, 65;
  • Przemówienie Człowiek wobec tajemnicy śmierci, Rzym, 17.03.1992;
  • Orędzie na Światowy Dzień Chorego, 2000.

Pozostałe dokumenty Kościoła

  • Deklaracja Iura et Bona Kongregacji Nauki Wiary;
  • Katechizm Kościoła Katolickiego, 2278-2279.

Publikacje innych autorów

  • A. Bartoszek, Człowiek w obliczu cierpienia i umierania. Moralne aspekty opieki paliatywnej, Katowice 2000;
  • J. Kowalski, Szacunek i pomoc dla człowieka bliskiego śmierci. W: "Chronić i wspomagać ludzkie życie", red. K. Kaczmarczyk, Kraków 2000;
  • M. Machinek, Śmierć w dyspozycji człowieka. Wybrane problemy etyczne u kresu ludzkiego życia, Olsztyn 2004;
  • J. Nagórny, Prawo do godnej śmierci a eutanazja. W: "Śmierć. Zeszyty Formacji Duchowej", Kraków 2004;
  • J. Wróbel, Człowiek i medycyna. Teologicznomoralne podstawy ingerencji medycznych, Kraków 1999;


Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II nt. rezygnacji z uporczywej terapii

Od eutanazji należy odróżnić decyzję o rezygnacji z tak zwanej „uporczywej terapii”, to znaczy z pewnych zabiegów medycznych, które przestały być adekwatne do realnej sytuacji chorego, ponieważ nie są już współmierne do rezultatów, jakich można by oczekiwać, lub też są zbyt uciążliwe dla samego chorego i dla jego rodziny. W takich sytuacjach, gdy śmierć jest bliska i nieuchronna, można w zgodzie z sumieniem „zrezygnować z zabiegów, które spowodowałyby jedynie nietrwałe i bolesne przedłużenie życia, nie należy jednak przerywać normalnych terapii, jakich wymaga chory w takich przypadkach”. Istnieje oczywiście powinność moralna leczenia się i poddania się leczeniu, ale taką powinność trzeba określać w konkretnych sytuacjach: należy mianowicie ocenić, czy stosowane środki lecznicze są obiektywnie proporcjonalne do przewidywanej poprawy zdrowia. Rezygnacja ze środków nadzwyczajnych i przesadnych nie jest równoznaczna z samobójstwem lub eutanazją; wyraża raczej akceptację ludzkiej kondycji w obliczu śmierci.


Zobacz także