Konsumizm
Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014 Autor hasła: ks. Jerzy GOCKO SDB
Konsumizm – łac. consumo: spożyć, używać, zużyć, zniszczyć, consumptio: spożycie, użytkowanie, zużycie – a) jeden z elementów zaspokajania potrzeb człowieka i jego rozwoju; tak pojmowany, nie jest czymś złym – wprost przeciwnie, jest elementem głęboko uzasadnionego moralnie rozwoju osoby ludzkiej; b) takie akty, działania i styl życia człowieka, które wyrastają z epikureizmu, hedonizmu, utylitaryzmu i materialistycznego pragmatyzmu, dających prymat sztucznemu zaspokajaniu potrzeb dla uzyskania jak największej przyjemności psychozmysłowej.
W łacinie antycznej rzeczownik consumptor miał raczej wydźwięk moralnie negatywny i wskazywał na człowieka żyjącego rozrzutnie i beztrosko. Dzisiaj zaś słowa "konsument" i "konsumpcja", używane we wszystkich prawie współczesnych językach, mają wydźwięk wskazujący albo na funkcjonalne podejście do człowieka jako użytkownika pewnych systemów ekonomicznych, albo na procesy czy akty wykorzystania i spożytkowania dóbr materialnych.
Konsumpcjonizm (łac. consumere – spożywać, używać, zużywać) – przejaw ideologii (występującej raczej w praktyce, w modelach i wzorach codziennego życia: praca, czas wolny, konsumpcja, niż w zwartej teorii) podporządkowującej wewnętrzne i duchowe wymiary życia człowieka temu, co jest w nim materialne i instynktowne; także pewnego rodzaju zjawisko kulturowe lub koncepcja życia, która przedkłada dynamikę posiadania nad świadomość bycia. Jest jedną z możliwych płaszczyzn alienacji człowieka, połączonej z utratą autentycznego sensu istnienia, w której człowiek nie uznając wartości i wielkości osoby w samym sobie i bliźnim, pozbawia się możliwości przeżycia w pełni swego człowieczeństwa i nawiązania relacji solidarności we wspólnocie z innymi ludźmi, do której został stworzony przez Boga [1]. Stanowi przejaw mentalności związanej z hedonistyczną i utylitarystyczną wizją samorealizacji człowieka, przy czym nie dotyczy ona tylko pojedynczego człowieka, ale swym zasięgiem obejmuje także całe systemy i struktury społeczne [2].
Konsumizm jest zawsze wyrazem fałszywej koncepcji człowieka, zafałszowania ludzkiej wolności oraz prawdziwego dobra człowieka; jest wynikiem wielorakiej, czasem bezpośrednio nieuchwytnej manipulacji człowiekiem ze strony całych organizacji życia zbiorowego, systemów produkcji oraz nacisku środków społecznego przekazu. Ta manipulacja dotyka zwłaszcza jednostki słabe, które poprzez różne współczesne formy konsumizmu usiłują wypełnić duchową pustkę, jaka powstaje w człowieku. Na płaszczyźnie ekonomicznej konsumizm pokrywa się z materializmem praktycznym lub z ekonomizmem, który oddziela i wzajemnie przeciwstawia kapitał i pracę. Obie te ideologie wyrażają również przekonanie o pierwszeństwie i nadrzędności tego, co materialne. Natomiast to, co duchowe i osobowe (działania człowieka, wartości moralne itp.), zostaje podporządkowane rzeczywistości materialnej [3].
Spis treści
Nauczanie kościoła nt. konsumizmu
Sobór Watykański II rozważał sprawę zjawiska, jakie później zostało nazwane "konsumizmem", w ramach wykładu o materializmie praktycznym: "Zakłócenie równowagi, na które cierpi dzisiejszy świat, w istocie wiąże się z bardziej podstawowym zachwianiem równowagi, które ma miejsce w sercu ludzkim. W samym bowiem człowieku wiele elementów zwalcza się nawzajem. Będąc stworzeniem, doświadcza on z jednej strony wielorakich ograniczeń, z drugiej strony czuje się nieograniczony w swych pragnieniach i powołany do wyższego życia. Przyciągany wieloma pokusami, musi wciąż wybierać między nimi i wyrzekać się niektórych. Co więcej – będąc słabym i grzesznym, nierzadko czyni to, czego nie chce, nie zaś to, co chciałby czynić. Bardzo wielu ludzi, których życie skażone jest praktycznym materializmem, odwraca się od jasnego ujęcia tego dramatycznego stanu rzeczy, natomiast uciskani nędzą doznają przeszkody w zastanawianiu się nad nim" [4].
Adhortacja Evangelii nuntiandi Pawła VI, komentując nowe rodzaje ateizmu, stwierdza: "W łączności z sekularyzmem ateistycznym proponuje się co dzień w przeróżnych postaciach cywilizację konsumpcyjną, to jest »hedonizm« podniesiony do rangi najwyższego dobra, wolę władzy i panowania oraz dyskryminacje wszelkiego typu. Wszystko to stanowi nieludzkie tendencje »humanizmu«. Ale w samym centrum współczesnego świata – rzecz wręcz dziwna i paradoksalna – nie można zaprzeczyć istnieniu prawdziwych punktów stycznych z chrześcijaństwem, a nawet elementów ewangelicznych, przynajmniej w postaci przeżywania pustki i pragnienia dobra. Nie będzie przesadą, jeśli powiemy, że chodzi tu o jakieś gwałtowne i tragiczne wołanie o ewangelizację świata" [5].
Zdecydowana większość komentatorów jest zdania, że konsumizm, jako swoista filozofia egzystencjalna, ma podwójną inspirację: ducha utopii oraz jego zakorzenienie w utylitaryzmie.
Nauczanie Jana Pawła II nt. konsumizmu
Aspekt moralny
Jan Paweł II pojęciem „konsumizm” określa styl życia, który wyżej stawia dążenie do tego, by mieć, aniżeli być, i chce więcej mieć nie po to, aby bardziej być, lecz by doznać w życiu jak najwięcej przyjemności [6]. Przy takim nastawieniu człowiek wikła się w sieć fałszywych i powierzchownych satysfakcji, podczas gdy powinien spotkać się z pomocą autentycznej i konkretnej realizacji swojej osobowości [7]. Te konkluzje potwierdzają, że za podstawowe wyznaczniki w określaniu konsumizm. można uznać kategorie „być” i „mieć”. Zostały one przywołane już przez Sobór Watykański II [8] i pogłębione przez Pawła VI [9]. Odwołuje się do nich także Jan Paweł II, który nie ogranicza się jednak do mówienia o zagrożeniach w tym, co jawi się jako „nowe”, lecz próbuje rozpoznawać pozytywne symptomy i zachęca równocześnie do ich urzeczywistniania [10]. Według Papieża, posiadanie dóbr samo przez się nie doskonali człowieka, jeśli nie przyczynia się do dojrzewania i ubogacenia jego „być”, czyli realizacji powołania ludzkiego poprzez przyjęcie autentycznej hierarchii wartości. Zło nie polega na „mieć” jako takim, ale na takim „posiadaniu”, które nie uwzględnia jakości i uporządkowanej hierarchii posiadanych dóbr. Jakości i hierarchii, które płyną z podporządkowania dóbr i dysponowania nimi „byciu” człowieka i jego prawdziwemu powołaniu [11].
Na właściwą wizję życia w kontekście konsumizm w znacznym stopniu rzutuje także przyjęta koncepcja rozwoju. Mechanizm rozwoju człowieka opiera się, podobnie jak w przypadku konsumpcji, na zależności pomiędzy potrzebą i jej zaspokajaniem. Potrzeby ludzkie domagają się – zgodnie z naturą człowieka – zaspokojenia przez wartości, które są tworzone ludzkim wysiłkiem. Ten wysiłek w zaspokajaniu potrzeb, zwłaszcza gdy chodzi o potrzeby osobowe, powoduje zmianę w samej strukturze potrzeb, w tym także zmianę jakościową. Fakt ten wymusza większą ilość dóbr doskonalszych, a więc i większych wysiłków, co jest motorem rozwoju. Jan Paweł II zauważa, że rozwój jest wtedy rzeczywisty, gdy odbywa się w zgodzie z najgłębiej rozumianą naturą ludzką; gdy dotyczy nie tylko dóbr materialnych, dających się zużyć lub użyć, lecz jeśli zapewnia realizację innych praw człowieka: tożsamości kulturowej, praw osobistych, społecznych, politycznych [12]. Rozwój natomiast jest fałszywy, gdy odnosi się jedynie do kategorii „mieć”. Nie może on tylko polegać na użyciu, na władaniu i nieograniczonym posiadaniu rzeczy stworzonych i wytworów przemysłu, ale nade wszystko na podporządkowaniu posiadania, panowania i użycia podobieństwu człowieka do Boga oraz jego powołaniu do nieśmiertelności [13].
Bezpośrednim skutkiem konsumizm jest degradacja godności osoby ludzkiej. Nastawienie konsumpcyjne, wywołujące coraz to nowe potrzeby człowieka i nowe sposoby ich zaspokajania, ostatecznie obraca się przeciwko człowiekowi i prowadzi do wytworzenia nawyków konsumpcyjnych i stylów życia obiektywnie niegodziwych lub szkodliwych dla fizycznego i duchowego zdrowia [14]. W tym kontekście konsumpcja, która winna być posługiwaniem się dobrami materialnymi w celu zaspokojenia rzeczywistych potrzeb człowieka, tzn. w celu przyczynienia się lub umożliwienia stworzenia warunków jego harmonijnego rozwoju, staje się marnotrawstwem tychże dóbr. W parze z tym – zauważa Jan Paweł II – idzie jakieś nadużycie wolności jednych, co łączy się właśnie z niekontrolowaną etycznie postawą konsumpcyjną, przy równoczesnym ograniczeniu wolności drugich, tych, którzy odczuwają dotkliwie braki, którzy zostają zepchnięci w warunki nędzy i upośledzenia [15]. Niewłaściwy stosunek do dóbr materialnych zostaje przeniesiony także na inne obszary życia człowieka, co szczególnie widoczne jest w postawie egoizmu oraz w deprecjacji ludzkiej cielesności [16]. Następstwami konsumizmu są również liczne zagrożenia o charakterze społecznym: niesprawiedliwy podział dóbr i ogromne dysproporcje w poziomie zamożności pomiędzy poszczególnymi grupami społecznymi i całymi narodami [17], błędne koncepcje rozwoju ekonomicznego i postępu naukowo-technicznego [18], zniszczenie środowiska naturalnego [19], kryzys rodziny [20], mentalność i zachowania godzące w życie [21], pornografia i prostytucja [22] oraz wszelkiego rodzaju uzależnienia, jak narkomania, alkoholizm itp. [23]. Konsumpcyjny styl życia przyczynia się także do zanegowania potrzeby wiary, prowadząc w ten sposób do postaw życiowych ściśle powiązanych z sekularyzmem, ateizmem i tzw. humanizmem bez Boga, a w końcu również z permisywizmem moralnym [24]. Zasadę samowystarczalności z dziedziny materialnej rozciąga się więc na całą rzeczywistość ludzką.
Należy jednak zaakcentować, że Jan Paweł II nie przekreśla samego dążenia do coraz lepszych i bardziej zadowalających warunków życia oraz większej zamożności. Uznaje jednak za błędny styl życia, w którym dążenie do tego, aby „mieć”, jest umieszczane wyżej aniżeli dążność do „być”, i w którym pragnienie, żeby więcej „mieć”, nie wiąże się z tym, aby bardziej „być”, lecz by doświadczyć w życiu możliwie najwięcej przyjemności [25]. Funkcja profetyczno-krytyczna i zarazem wychowawcza Kościoła w przezwyciężaniu konsumpcyjnego stylu życia jest o tyle istotna, że w samym systemie gospodarczym brak kryteriów pozwalających na poprawne odróżnienie nowych i doskonalszych form zaspokajania ludzkich potrzeb od potrzeb sztucznie stwarzanych. Już samo ustalenie zakresu i rodzaju potrzeb wymaga uprzedniego sformułowania koncepcji rozwoju osobowego. Tutaj niezbędne okazuje się odwołanie do integralnej antropologii, która nie może pominąć elementu transcendentnego w człowieku i jego ostatecznego celu. Praktyczną odpowiedzią na zagrożenia płynące z „cywilizacji konsumpcji” jest dzieło nowej ewangelizacji, polegające między innymi na budowaniu cywilizacji bardziej ludzkiej („cywilizacji miłości”), na tworzeniu nowej kultury życia oraz na kształtowaniu właściwej hierarchii wartości [26]. W przezwyciężaniu postaw absolutyzujących konsumizm konieczna wydaje się również interwencja władz publicznych oraz współpraca na polu wychowania i kultury wszystkich podmiotów życia społeczno-gospodarczego [27]. Winna ona obejmować przygotowanie konsumentów do odpowiedzialnego korzystania z prawa wyboru, jak i kształtowanie głębokiego poczucia odpowiedzialności u producentów, a zwłaszcza u specjalistów w dziedzinie społecznego przekazu.
Aspekt społeczny
We współczesnych opracowaniach dotyczących konsumizmu, często tylko w dyscyplinach empirycznych, przyjmuje się trzy ważne założenia. Po pierwsze, konsumizm jest traktowany jako teoria mówiąca o sposobach powstawania i określania nowych potrzeb. Zawsze jednak wyraża mniej lub bardziej błędną koncepcję człowieka i jego prawdziwego dobra. Dokonuje się przez to rozbicia "owego spójnego obrazu człowieka, w którym jest ściśle zachowana zasada prymatu osoby nad rzeczą" [28]. O tym samym założeniu Jan Paweł II mówi: "Człowiek nie może jednak zrezygnować z siebie, ze swojego właściwego miejsca, nie może stać się niewolnikiem rzeczy, samych stosunków ekonomicznych, niewolnikiem produkcji, niewolnikiem swoich własnych wytworów. Cywilizacja o profilu czysto materialistycznym – z pewnością nieraz wbrew intencjom i założeniom swoich pionierów – oddaje człowieka w taką niewolę" [29]. Patrząc zaś na człowieka od strony pozytywnej, wychodząc od idei godności ludzkiej, Papież rozwija we wszystkich swych encyklikach motyw, że: "Pragnienie, aby lepiej żyć nie jest czymś złym, ale błędem jest styl życia, który wyżej stawia dążenie do tego, by mieć, aniżeli być, i chce więcej mieć nie po to, aby bardziej być, lecz by doznać w życiu jak najwięcej przyjemności" [30].
W drugim założeniu konsumism w dużym zakresie jest utożsamiany często z ekonomizmem. Naczelną zasadą życia staje się wówczas zasada: extra mercatum nulla salus (poza rynkiem nie ma zbawienia). Ma to miejsce wtedy, gdy praca ludzka zostaje przeciwstawiona kapitałowi, zaś kapitał pracy, a te dwie jakby anonimowe siły, dwa czynniki produkcji, zostają całkowicie podporządkowane konsumpcji. Ten podstawowy błąd myślenia jest błędem materializmu, o ile ekonomizm wprost albo pośrednio zawiera przekonanie o pierwszeństwie i nadrzędności tego, co materialne, nad tym, co osobowe (działanie ludzkie, wartości itp.). Może to być materializm teoretyczny, związany dzisiaj np. z sekularyzmem, czyli taką koncepcją życia, która tłumaczy całą rzeczywistość bez "potrzeby uciekania się do Boga". Ekonomiczną zasadę "samowystarczalności" rozciąga się na całą rzeczywistość ludzką. W łączności z nią taki sekularyzm ateistyczny propaguje na co dzień, w przeróżnych postaciach, "cywilizację konsumpcyjną", z "hedonizmem" podniesionym do rangi najwyższego dobra. Ponadto błąd myślenia w kategoriach wyłącznego ekonomizmu idzie także w parze z filozofią materialistyczną i jej rozwojem, poczynając od postaci najbardziej elementarnego i wulgarnego materializmu, aż do licznych przykładów "konsumpcji sztucznej" (np. narkomania), skłaniającej do destrukcyjnej interpretacji ludzkich potrzeb. Na tej samej płaszczyźnie utożsamienia konsumizmu z ekonomizmem pozostaje Papieskie twierdzenie, że – i w jednym, i w drugim – "zbyt często myli się wolność z instynktem indywidualnego i zbiorowego interesu lub nawet walki i panowania niezależnie od zabarwienia ideologicznego" [31].
Trzecim ważnym założeniem jest to, że konsumizm i wynikające z niego różne przejawy konsumpcji są wyrazem manipulacji człowiekiem. Mówi o tym Jan Paweł II już w pierwszej encyklice: "Istnieje bardzo realne i wyczuwalne niebezpieczeństwo, że wraz z olbrzymim postępem w opanowywaniu przez człowieka świata, na różne sposoby podporządkowuje on mu swoje człowieczeństwo, sam staje się przedmiotem wielorakiej – czasem bezpośrednio nieuchwytnej – manipulacji poprzez całą organizację życia zbiorowego, poprzez system produkcji, poprzez nacisk środków społecznego przekazu" [32]. Manipulacja ta idzie tak daleko, iż "dochodzi do tego, że twórcze możliwości wolnej gospodarki urzeczywistniają się w sposób jednostronny i niewłaściwy. Narkotyki, a także pornografia i inne formy konsumizmu, wykorzystując nieodporność jednostek słabych, mają wypełnić duchową pustkę, jaka powstaje w człowieku" [33].
Konsumpcja występuje przeważnie najsilniej w poszczególnych grupach pierwotnych (primary groups). Jej pojmowanie wiąże się także bezpośrednio z pojęciem człowieka jako istoty społecznej i "korzystającej" z relacji społecznych nie tyle dla swego rozwoju osobowego, ile raczej z motywów utylitarnych i przyjemnościowych. Wyprowadza się też jeszcze inne wnioski. Jednostka ludzka jest mało ważna, lub w ogóle nieważna. Ważna naprawdę jest grupa, "rasa" bądź jakkolwiek nazywane społeczeństwo. Ono jest właściwym podmiotem działalności, ono nadaje kształt życiu społecznemu. W konsekwencji takiego poglądu etyka miałaby za przedmiot społeczeństwo jako takie czy inne źródło dobrobytu, względnie jakąkolwiek inną określoną społeczną zbiorowość i jej sposoby działania zaspokajającego indywidualne potrzeby.
Nowoczesne teorie dobrobytu bardzo często podkreślają znaczenie poziomu konsumpcji i jakości życia społecznego. Mając je na uwadze, Jan Paweł II powraca równie często do podstawowego założenia: "Ważniejsze niż logika wymiany równowartości, niż różne formy sprawiedliwości społecznej, które się z tym wiążą, jest to, co należy się człowiekowi, ponieważ jest człowiekiem, ze względu na jego wzniosłą godność. To, co należy się człowiekowi, musi gwarantować możliwość przeżycia i wniesienia czynnego wkładu w dobro wspólne ludzkości" [34]. Założenie to staje się ważnym kryterium ekonomicznym, pomocnym w wartościowaniu społecznego wymiaru k.
Konsumizm jest związany z ładem ekonomicznym. Problem ten najsilniej występuje w zagadnieniach opcji na rzecz ubogich. Jest to coś więcej niż samo tylko teoretyzowanie o ubóstwie, bezrobociu, nędzy, braku środków medycznych itp. Jest to także wezwanie do autentycznego świadectwa w ubóstwie i pozostałych błogosławieństwach ewangelicznych. Arystotelesowska i tomistyczna interpretacja ładu gospodarczego zakłada: aby "praktykować cnoty – niezbędne są pewne dobra materialne brane instrumentalnie, jako umożliwiające życie na odpowiednim poziomie" [35]. Z tej właśnie przyczyny dobrobyt lub jego brak w danym społeczeństwie, grupie społecznej czy w narodzie nie jest zawsze elementem bezpośrednio związanym z konsumizmem. Człowiek bowiem ma naturalne i niezbywalne prawo do odpowiedniego zabezpieczania i zaspokojenia potrzeb albo podejmowania wysiłków w celu wyjścia z nędzy, wzbogacenia siebie i danej społeczności po to, aby utrzymać odpowiedni poziom życia. W tej samej perspektywie oceniania życia ekonomicznego pozostaje zjawisko polegające na tym, że współcześnie "przeżywa kryzys sama koncepcja ekonomiczna czy ekonomicystyczna związana z wizją tak zwanego nieograniczonego rozwoju. Rzeczywiście, rozumie się dziś lepiej, że samo nagromadzenie dóbr i usług nawet z korzyścią dla większości, nie wystarcza do urzeczywistnienia ludzkiego szczęścia" [36]. W mocy zatem pozostaje także zasada etyczna, że wartość struktur ekonomicznych, wolnego rynku, zysku, obiegu pieniądza itp. odkrywa się lepiej, śledząc współbytowanie i współdziałanie ludzi. Dobro wspólne wydaje się być obiektywizacją aksjologicznego sensu każdego społeczeństwa, społeczności, środowiska czy grupy społecznej. Zamożność ludzi i poziom konsumpcji idą ze sobą w parze.
Byt indywidualny i byt ekonomiczny wzajemnie się zazębiają i warunkują. Wspólnie też wpływają na doświadczenie konsumistyczne. Jest to problem, który występuje bardzo wyraźnie w dziejach ekonomii. W jej ramach widać wyraźnie to, że teoretycy życia gospodarczego wydawali się ignorować kryterium całościowego spojrzenia na życie społeczeństwa. Przeważnie w opracowaniach dominuje utylitarystyczne spojrzenie na gospodarkę w licznych jej rozgałęzieniach.
Jan Paweł II podejmuje podobne zagadnienie z personalistycznego punktu widzenia i stwierdza: "Rozwój w niektórych państwach miał na celu sprostanie licznym koniecznościom i potrzebom i zaradził ubóstwu i brakom niegodnym osoby ludzkiej. Nie obeszło się jednak bez przesady i nadużyć, które, zwłaszcza w ostatnich latach, spowodowały ostre krytyki państwa dobrobytu" [37]. Podając liczne zalety państwa opiekuńczego, encykliki Papieskie charakteryzują równocześnie jego cechy ujemne. Wszystko to jednak koncentruje się wokół poziomu konsumpcji, rozwoju, "nadrozwoju" i organizacyjnych sektorów ekonomii, w których człowiek jest "najważniejszym elementem".
Konsumpcja znajduje się w obszarze doświadczenia specyficznie "ludzkiego". W tym polu człowiek jawi się jako szczególne suppositum, a równocześnie jako konkretne "ja", za każdym razem jedyne i niepowtarzalne. Jest to doświadczenie człowieka w podwójnym znaczeniu, tym bowiem, kto doświadcza (także przyjemności, rozkoszy, szczęścia, stanu posiadania, stanu zamożności itp.), jest człowiek, i tym, kogo doświadcza podmiot doświadczenia, jest również człowiek. W doświadczeniu konsumpcyjnym, tak jak w każdym innym specyficznie "ludzkim" doświadczeniu, jest nam dany człowiek jako ten, który istnieje (bytuje, ma swój styl) i działa. To odkrycie ludzkiego suppositum pozwala na uchwycenie także całego ludzkiego dynamizmu, złożonego i zróżnicowanego, składającego się na etos konsumpcji i jego ocenę.
Przypisy
Bibliografia
Dzieła Jana Pawła II
- Centessimus annus 19; 35-36; 41; 49
- Christifideles laici 40
- Ecclesia in Africa 40
- Evangelium Vitae 3; 23
- Laborem exercens 13
- Pastores dabo vobis 7-8; 58
- Redemptor hominis 16
- Redemptoris missio 38
- Solicitudo Rei Socialis 13; 19; 28-29; 32-33
- Veritatis Splendor 80
- Tertio Millenio Adveniente 51
- Orędzie na Światowy Dzień Pokoju, 1990; 1993
- Przemówienie Więcej mieć czy bardziej być, Gdańsk, 12.06.1987
Inne dokumenty Kościoła
- Sobór Watykański II, Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes
- Paweł VI, Encyklika Populorum progressio
Publikacje innych autorów
- Janusz Mariański, Kościół a współczesne problemy społeczno-moralne: kwestie wybrane, TN KUL, Lublin 1992
- Alojzy Drożdż, Konsumizm: ocena moralna na podstawie encyklik Jana Pawła II, Biblos, Tarnów 1997
- Jerzy Gocko, Moralno-społeczne aspekty konsumizmu w świetle społecznego nauczania Kościoła, Saeculum Christianum 6/1999 z.2
Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II o konsumizmie
Ogromnie pouczające powinno stać się niepokojące stwierdzenie dotyczące okresu najnowszego: obok nędzy niedorozwoju, której nie można tolerować, stoimy w obliczu pewnego „niedorozwoju”, który także jest niedopuszczalny, bowiem tak samo jak niedorozwój sprzeciwia się on dobru i prawdziwemu szczęściu. Nadrozwój, polegający na nadmiernej rozporządzalności wszelkiego typu dobrami materialnymi na korzyść niektórych warstw społecznych, łatwo przemienia ludzi w niewolników „posiadania” i natychmiastowego zadowolenia, nie widzących pewnego horyzontu, jak tylko mnożenie dóbr już posiadanych lub stałe zastępowanie ich innymi, jeszcze doskonalszymi Jest to tak zwana cywilizacja „spożycia” czy konsumizm, który niesie z sobą tyle „odpadków” i „rzeczy do wyrzucenia”. Posiadany przedmiot, zastąpiony innym, doskonalszym, zostaje odrzucany bez uświadomienia sobie jego ewentualnej trwałej wartości dla nas lub dla kogoś uboższego.
Jedynym celem, który się bierze pod uwagę, jest własny dobrobyt materialny. Tak zwana „jakość życia” jest interpretowana najczęściej lub wyłącznie w kategoriach wydajności ekonomicznej, nie uporządkowanego konsumpcjonizmu, atrakcji i przyjemności czerpanych z życia fizycznego, natomiast zapomina się o głębszych — relacyjnych, duchowych i religijnych — wymiarach egzystencji.
Inną jeszcze praktyczną formę odpowiedzi na komunizm stanowi społeczeństwo dobrobytu albo społeczeństwo konsumpcyjne. Dąży ono do zadania klęski marksizmowi na terenie czystego materializmu, poprzez ukazanie, że społeczeństwo wolnorynkowe może dojść do pełniejszego aniżeli komunizm zaspokojenia materialnych potrzeb człowieka, pomijając przy tym wartości duchowe.