Cywilizacja miłości
Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014 Autor hasła: ks. Jan KOWALSKI
Cywilizacja miłości – realizacja koncepcji życia społecznego, politycznego i ekonomicznego, która dokonuje się dzięki żywotnej inspiracji chrześcijańskiej. Określenie to zostało użyte po raz pierwszy w nauczaniu kościelnym przez Pawła VI w homilii na Boże Narodzenie w 1975 roku. Jego zdaniem, cywilizacja miłości to nie utopia zasadzająca się tylko na wysiłku czysto ludzkim, ale perspektywa teologiczna i profetyczna Kościoła. Ma ona swe źródło w porządku duchowym, a nawet nadprzyrodzonym, opartym na chrześcijańskiej nadziei.
Spis treści
Nauczanie Jana Pawła II nt. cywilizacji miłości
Chociaż termin cywilizacja miłości nie był znany przed Pawłem VI, jego treści jawią się w nauczaniu kościelnym i teologicznym od początku chrześcijaństwa. Są one zawarte już w Ewangelii i odkrywane przez wieki. Zajmuje się nimi także Jan Paweł II, ujmując je jako przeciwstawienie się współczesnej cywilizacji, skierowanej przeciwko człowiekowi. W jego nauczaniu cywilizacja miłości pojawia się częściej i wyraźniej niż u Pawła VI. Kościół bowiem pragnie uzdrowić cywilizację nienawiści do człowieka i przekształcić ją w cywilizację miłości, czyli tworzyć świat bardziej ludzki, świat oparty na wartościach; przede wszystkim na miłości, ale także na sprawiedliwości, prawdzie, wolności, solidarności, na pokoju − które w Chrystusie znajdują całkowite dopełnienie. Kościół chce budować cywilizację na prymacie etyki nad techniką, człowieka nad rzeczą, wartości duchowych przed materialnymi, miłosierdzia przed sprawiedliwością, być nad mieć.
Według Jana Pawła II, u podstaw cywilizacji miłości znajduje się uznanie powszechnej suwerenności Bożej nad światem jako niewyczerpanego źródła miłości. Nie można też zapomnieć o uznaniu godności i wartości każdej ludzkiej osoby. Osoba zaś nie jest bytem wyizolowanym, ale stanowi cząstkę wspólnoty. Stąd cywilizacja miłości nie ma jedynie wymiaru jednostkowego, ale wspólnotowy; pokazuje, że miłość, leżąca u jej podstaw, jest miłością społeczną [1]. Wskazując na relacje, jakie istnieją pomiędzy miłością i sprawiedliwością w cywilizacji miłości, Jan Paweł II podkreśla, że chrześcijanin nie może zapominać, iż podstawę relacji człowieka z Bogiem, który jest Miłością, stanowi miłość. To jej oczekuje Stwórca jako odpowiedzi ludzkiej osoby na Swoją miłość. Ona też jest najbardziej szlachetną formą relacji międzyludzkich. Stąd powinna – wraz ze sprawiedliwością – ożywiać wszystkie dziedziny życia ludzkiego, a jednocześnie rozciągać się na porządek międzynarodowy.
Papież wyraża też przekonanie, że cywilizacja miłości na pierwszym miejscu łączy się z rodziną. Wielu ludziom wydaje się ona być w tej wspólnocie jeszcze jedną utopią. Przecież nie można od nikogo wymagać miłości ani jej narzucać. Może ona być jedynie wolnym wyborem. Tymczasem trzeba podkreślić, jak to stwierdza Jan Paweł II, że to poprzez rodzinę przepływa główny nurt cywilizacji miłości Jeśli nie ma ona być utopią, powinna w rodzinie szukać swych społecznych podstaw. Cywilizacja miłości jest możliwa, zapewnia Papież, tylko wtedy, gdy ma ona stałe odniesienie do Boga i Ojca Pana naszego Jezusa Chrystusa, od którego pochodzi wszelkie na ziemi rodzicielstwo [2], od którego pochodzi każda ludzka rodzina.
Rodzina, jak o tym wielokrotnie zapewnia Jan Paweł II, jest pierwszą drogą Kościoła. Jego drogą jest też cywilizacja miłości. Do wejścia na nią Kościół wzywa nie tylko rodziny, ale także wszystkie inne społeczności narodowe i międzynarodowe. Rodzina bowiem w wielorakim wyrazie zależy od cywilizacji miłości i odnajduje w niej właściwe racje bycia rodziną. Jednocześnie jest ona sercem i centrum cywilizacji miłości. Z drugiej strony bez zrozumienia przez człowieka, że jako jedyne stworzenie Bóg powołał go dla niego samego, na Jego podobieństwo, aby urzeczywistniał siebie przez bezinteresowny dar z siebie, oraz bez komunii osób w rodzinie nie może być cywilizacji miłości. Także pojęcie osoby i komunii osób jest niemożliwe bez cywilizacji miłości: Jednak rodzina potrzebuje Chrystusa, „Winnego Szczepu”, z którego „latorośle” czerpią soki, ażeby komórka ta nie była zagrożona od wewnątrz i od zewnątrz cywilizacyjnym wykorzenieniem.
Rodzina – to nie tylko rodzice, ale i dzieci, które dotyka cywilizacja śmierci, tak bardzo rozpowszechniona w świecie współczesnym. W tej sytuacji, według Jana Pawła II, wzmaga się potrzeba nowej ewangelizacji, w której cywilizacja miłości jest jednym z najważniejszych elementów. W jej centrum stoi uznanie jedynej wartości każdego bytu ludzkiego, jaką jest ludzkie życie od momentu poczęcia. Chrześcijańska wizja osoby jako obrazu Bożego zakłada bowiem, że jej prawa, a przede wszystkim życie będzie szanowane przez społeczeństwo, bo chociaż nie zostało ono przez nie stworzone, to społeczeństwo powinno je uznać, podobnie jak i inne prawa przynależne bytowi ludzkiemu. Toteż Papież zwraca się do wszystkich członków Kościoła, który jest ludem życia i służy życiu, aby wspólnie ukazywali współczesnemu światu nowe znaki nadziei. W szczególny sposób odwołuje się do młodzieży, jej to Bóg powierza wielką misję w służbie cywilizacji miłości. Co więcej, Jan Paweł II nazywa młodych świata, będących przyszłością rodzaju ludzkiego, żywymi kamieniami w budowie cywilizacji miłości.
Nawiązując do Pawła VI, który wskazywał na cywilizację miłości jako na cel ogniskujący wszelkie wysiłki w dziedzinie społecznej i kulturalnej, a także ekonomicznej i politycznej, Jan Paweł II dodaje, iż nie jest to możliwe, jeśli dotychczasowych koncepcji dotyczących tych dziedzin ludzkiego współżycia nie przetworzy się i nie uzupełni innym duchem. Przez innego ducha rozumie on tworzenie świata bardziej ludzkiego, wprowadzając miłość miłosierną, stanowiącą mesjańskie orędzie Ewangelii. Właśnie ona pozwala na przezwyciężenie różnych form egoizmu i na przyjęcie definicji człowieka jako osoby, która „urzeczywistnia się” przez bezinteresowny dar z siebie samej. Jest ona darem dla drugiego, dla innych, co jest najważniejszym wymiarem cywilizacji miłości.
Jan Paweł II wyraża poważne obawy przed zagrożeniami dla cywilizacji miłości. Jest rzeczą bezsporną, że człowiek współczesny przeżywa dramat. Bytuje w lęku, obawia się bowiem, że wytwory będące wynikiem gwałtownego postępu technicznego i globalizacji, przynajmniej niektóre, mogą obrócić się albo już zwracają się przeciw niemu (nadmierna eksploatacja ziemi, niekontrolowany wszechstronny rozwój techniki, zbrojenia) i alienują go w stosunku do przyrody, a przecież powinien on być jej stróżem, nie bezwzględnym „eksploratorem”. Tu rodzą się też niepokojące pytania [3]: Czy postęp techniczny czyni człowieka i jego życie na ziemi bardziej ludzkim? Czy sam człowiek jest duchowo dojrzalszy, bardziej świadomy swej godności i bardziej odpowiedzialny, bardziej otwarty na drugich?
Poważnym zagrożeniem dla cywilizacji miłości jest − jak podkreśla Jan Paweł II – cywilizacja konsumpcyjna. Ma ona swe źródło z jednej strony w nadmiarze dóbr potrzebnych człowiekowi i całym społeczeństwom w krajach bogatych i wysoko rozwiniętych, z drugiej zaś – w szerokich kręgach ludzi głodujących, a nawet umierających z głodu. W parze z tym idzie nadużycie wolności jednych, przy ograniczeniu jej u drugich, zepchniętych w warunki nędzy i upośledzenia. Aby temu zapobiec, uczy Papież, konieczne są rozwiązania odważne i twórcze, zgodne z autentyczną godnością człowieka, a szeroko rozumiana zasada solidarności powinna być natchnieniem dla właściwych instytucji i mechanizmów.
Przypisy
- ↑ por. Encyklika Quadragesimo anno Pius XI
- ↑ Ef 3,14-15
- ↑ por. Redemptor hominis 16
Bibliografia
Dzieła Jana Pawła II
- Evangelium Vitae 20
- Redemptor hominis
- List do Rodzin Gratissimam sane 13
- Tertio Millenio Adveniente 52
- Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 2001
- Przemówienie, Rzym, 15 grudnia 1999
- Tylko czyste serce może w pełni miłować Boga, L'Osservatore Romano, Citta del Vaticano 20/1999 nr 8
- W służbie cywilizacji miłości, Audiencja Generalna, 23 sierpnia 2000
Publikacje innych autorów
- A. Nossol, Ku cywilizacji miłości, Opole 1984
- J. Ziółkowski, Chrześcijaństwo jako cywilizacja miłości na tle innych cywilizacji, [w:] Miłość miłosierna, Wrocław 1985
- J. Nagórny, Cywilizacja miłości wobec współczesnych zagrożeń cywilizacyjnych [w:] K. Jeżyna, Moralny wymiar nowej ewangelizacji, Lublin 2002
Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II o cywilizacji miłości
Nie może istnieć prawdziwy pokój, jeśli się nie bierze w obronę i nie popiera życia, jak przypomniał papież Paweł VI: „Każde przestępstwo przeciw życiu jest zamachem na pokój, zwłaszcza wówczas, gdy wypacza obyczaj narodu (...); natomiast tam, gdzie prawa człowieka są naprawdę szanowane, publicznie uznawane i chronione, społeczeństwo żyje i rozwija się w radosnej atmosferze pokoju”(Orędzie na Światowy Dzień Pokoju 1977). „Lud życia” raduje się z tego, że może dzielić się swoją misją z wieloma innymi, dzięki czemu coraz liczniejszy staje się „lud dla życia”, a nowa kultura miłości i solidarności może wzrastać i służyć prawdziwemu dobru ludzkiego społeczeństwa.
Ponadto chrześcijanin, który nauczył się dostrzegać obraz Boga w człowieku powołanym do pełnego uczestnictwa w prawdzie i dobru, którym jest sam Bóg, nie uznaje zaangażowania w sprawę rozwoju i jego realizację bez zachowania i poszanowania niepowtarzalnej godności tego obrazu. Inaczej mówiąc, prawdziwy rozwój musi opierać się na miłości Boga i bliźniego oraz przyczyniać się do polepszenia stosunków między jednostkami i społeczeństwem. Jest to tak zwana „cywilizacja miłości”, o której często mówił Papież Paweł VI.
Do wszystkich członków Kościoła, który jest ludem życia i służy życiu, zwracam się ze szczególnie naglącym wezwaniem, abyśmy razem ukazali współczesnemu światu nowe znaki nadziei, troszcząc się o wzrost sprawiedliwości i solidarności, o utrwalenie nowej kultury ludzkiego życia, w celu budowania autentycznej cywilizacji prawdy i miłości.
Te gesty kładą głębokie fundamenty owej „cywilizacji miłości i życia”, bez której egzystencja osób i społeczeństwa traci swój sens najbardziej ludzki. Nawet gdyby ich nikt nie zauważał i gdyby pozostawały one zakryte przed większością ludzi, wiara daje nam pewność, że Ojciec, „który widzi w ukryciu” (Mt 6, 4), nie tylko je wynagrodzi w przyszłości, ale już teraz sprawia, że przynoszą trwały pożytek wszystkim.
Zagrożenia miłości są równocześnie także zagrożeniami cywilizacji miłości. Przyczyniają się bowiem do tego wszystkiego, co miłości się sprzeciwia. To zaś ma w języku ludzkim przede wszystkim jedną nazwę: egoizm, nie tylko jednostki, ale również egoizm we dwoje, również — w szerszym zakresie — egoizm społeczny, na przykład klasowy czy narodowy (nacjonalizm). Cywilizacji miłości jest przeciwny i to u samego korzenia egoizm w każdej postaci. Czy to znaczy, że to określenie zbyt ubogie i negatywne. Chociaż trudno zaprzeczyć, iż miłość i cywilizacja miłości realizuje się na drodze przezwyciężania różnych form egoizmu. Ma to swą pozytywną nazwę: „altruizm” jako antyteza egoizmu. Miłość jednak — ta, o której pisze św. Paweł — jest czymś jeszcze bogatszym i pełniejszym. Hymn o miłości z Pierwszego Listu do Koryntian pozostaje wielką kartą cywilizacji miłości. Chodzi w nim nie tylko o poszczególne przejawy (zarówno egoizmu, jak też altruizmu), ale przede wszystkim o zaakceptowanie definicji człowieka jako osoby, która „urzeczywistnia się” przez bezinteresowny dar z siebie samej. Dar jest — oczywiście — darem dla drugiego, „dla innych”: jest to najważniejszy wymiar cywilizacji miłości.
Można by z pewnością wydłużyć listę cierpień, które spotkały się z ludzką wrażliwością, współczuciem, pomocą — lub też z nią się nie spotkały. Pierwsza i druga część Chrystusowej wypowiedzi o sądzie ostatecznym wskazuje jednoznacznie na to, jak zasadnicze w perspektywie życia wiecznego każdego człowieka jest to, aby — podobnie jak miłosierny Samarytanin — „zatrzymał się” przy cierpieniu swego bliźniego, ażeby nim „się wzruszył”, ażeby wreszcie udzielił pomocy. W mesjańskim programie Chrystusa, który jest zarazem programem królestwa Bożego, cierpienie jest w świecie po to, ażeby wyzwalało miłość, ażeby rodziło uczynki miłości bliźniego, ażeby całą ludzką cywilizację przetwarzało w „cywilizację miłości”. W tej miłości zbawczy sens cierpienia wypełnia się do końca i osiąga swój wymiar ostateczny. Słowa Chrystusa o sądzie ostatecznym pozwalają to zrozumieć w całej ewangelicznej prostocie i przenikliwości.