Antykoncepcja
Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014 Autor hasła: ks. Stanisław MOJEK
Antykoncepcja - (z gr. ἀντi, czyt. anti – przeciw; z łac. conceptio – poczęcie) wszelkie działanie, które bądź to w przewidywaniu zbliżenia małżeńskiego, bądź podczas jego spełnienia, czy w rozwoju jego naturalnych skutków miałoby za cel uniemożliwienie poczęcia lub prowadziłoby do tego [1].
Spis treści
Zagadnienie antykoncepcji w nauczaniu Kościoła katolickiego
W Piśmie Świętym mało jest tekstów, które mówią o antykoncepcji. Niektórzy autorzy uważają, że negatywna ocena grzechu Onana (Rdz 38,8-10) jest również potępieniem antykoncepcji. Podobnie teksty: Ga 5,19nn; Ap 9,21; 21,8; 22,15, traktowane są przez niektórych autorów jako odrzucające działania antykoncepcyjne. W starożytności chrześcijańskiej św. Jan Chryzostom traktował antykoncepcję i kastrację na równi z zabójstwem. Głębiej naukę o antykoncepcji potraktował św. Augustyn [2]. Jego nauczanie przejęto do Ksiąg Pokutnych, następnie do Dekretu Gracjana (C.32 q 2 c 7), a do teologii wprowadził je Piotr Lombard. Augustyn bardzo mocno podkreślał konieczność skierowania każdego aktu małżeńskiego ku poczęciu. Podobnie uczył św. Tomasz z Akwinu.
W encyklice Casti connubii (1930) Pius XI potwierdził, że pozbawienie aktu małżeńskiego jego naturalnej siły rozrodczej łamie prawo Boskie i naturę oraz obciąża sumienie grzechem ciężkim [3]. Pius XII potępił antykoncepcję, a także działanie ingerujące w rozwój naturalnych skutków aktu małżeńskiego. Pozwolił zaś, zgodnie z zasadą czynności o podwójnym skutku, na używanie niezbędnego leku powodującego ubocznie okresową niepłodność [4]. Jan XXIII negatywnie ocenił antykoncepcję, przypominając, że życie ludzkie powinno być przekazywane poprzez rodzinę założoną dzięki małżeństwu − jednemu i nierozerwalnie podniesionemu do godności sakramentu. Przekazywanie życia ludzkiego powierzone jest aktowi osobowemu i świadomemu małżonków oraz poddane niezmiennym prawom Bożym. Nie wolno używać środków ani metod, które mogą być dozwolone w przekazywaniu życia roślin i zwierząt. Życie ludzkie jest święte, gdyż od początku wymaga działania Boga Stwórcy [5]. Sobór Watykański II odrzucił antykoncepcję, podkreślając, że częstą przyczyną jej stosowania jest egoizm i hedonizm [6]; postulował badania nad metodami, w których małżonkowie mogą znaleźć pomoc przy regulacji poczęć, a których pewność została wypróbowana i dowiedziono ich zgodność z porządkiem moralnym [7].
Nauczanie Janie Pawła II o antykoncepcji
Negatywna ocena antykoncepcji przez Jana Pawła II wynika z jego personalistycznego patrzenia na miłość małżeńską, trwale jednoczącą mężczyznę i kobietę jako osoby, a także z afirmacji ich osobowej godności, w szczególności we współżyciu małżeńskim. Idąc za nauką Soboru Watykańskiego II, Papież przypomina, że mężczyzna i kobieta poprzez sakramentalne przymierze małżeńskie nie są już dwoje, lecz jedno; stają się jednym ciałem (por. Mt 19,6), a przez najściślejsze zespolenie osób oraz działania świadczą sobie wzajemnie pomoc i posługę, doświadczając sensu tej jedności i potrzeby jej rozwoju [8].
Przywołując encyklikę Humanae vitae (11-12) w katechezie z cyklu Mężczyzną i niewiastą stworzył ich, Jan Paweł II uczy, że jest rzeczą konieczną, aby każdy akt małżeński zachował swoje wewnętrzne przeznaczenie do przekazywania ludzkiego życia, co ma podstawę w ustanowionym przez Boga nierozerwalnym związku między dwojakim znaczeniem tkwiącym w stosunku małżeńskim, a mianowicie – jedności i rodzicielstwa: Albowiem stosunek małżeński z najgłębszej swojej istoty łącząc najściślejszą więzią męża i żonę, jednocześnie czyni ich zdolnymi do zrodzenia nowego życia, zgodnie z prawami zawartymi w samej naturze mężczyzny i kobiety [9].
Natura aktu małżeńskiego jest tu podstawą dla prawidłowego odczytania jego znaczenia w świadomości i decyzjach działających osób oraz ustalenia związku tych znaczeń. Ponieważ stosunek małżeński wiąże najściślej męża i żonę, a równocześnie uzdalnia ich do zrodzenia nowego życia, małżonkowie mogą i powinni odczytać to dwojakie znaczenie tkwiące w stosunku małżeńskim, a zarazem ich nierozerwalny związek ustanowiony przez Boga ,[10]. Chodzi więc o odczytanie w prawdzie „mowy ciała”, aby wiedzieć, jaka jest norma moralności, będąca − według Pawła VI i Jana Pawła II − normą prawa naturalnego.
Papież – powołując się na Humanae vitae – podkreśla, że zachowanie wewnętrznego przeznaczenia każdego aktu małżeńskiego jest normą prawa naturalnego, a więc odpowiadającą nieuprzedzonemu rozumowi. Twierdzi przy tym, że Kościół będzie głosił ją zawsze, choć nie zawiera się ona wprost w Piśmie Świętym, jednakże odpowiada całokształtowi nauki zawartej w źródłach biblijnych i Tradycji [11].
Bez otwarcia na rodzicielstwo stosunek małżeński nie może być aktem prawdziwej miłości jednoczącej dwie osoby w sposób osobowy, gdyż nie ma miłości poza prawdą. Antykoncepcja zakłamuje więc wewnętrzną prawdę współżycia małżeńskiego, będącego prawdziwym przymierzem mężczyzny i kobiety, którzy jako osoby wzajemnie siebie w nim oddają i przyjmują [12]. W wypadku sztucznego oderwania tych znaczeń poprzez antykoncepcję, w akcie małżeńskim dokonuje się tylko zespolenie cielesne, ale nie odpowiada ono prawdzie i godności „komunii osób”. Nie można wtedy mówić o prawdzie posiadania siebie ani o prawdzie wzajemnego oddania i przyjęcia: Takie zakłócenie wewnętrznego ładu zjednoczenia małżeńskiego, które sięga głęboko w sam porządek osobowy, jest istotnym złem antykoncepcji [13], przekreślającej prawdziwe znaczenie oblubieńczego aktu małżeńskiego. Małżonkowie, uciekając się do środków antykoncepcyjnych, zajmują postawę sędziów zamysłu Bożego, dokonują manipulacji, poniżają płciowość ludzką i własne osoby, fałszują wartość całkowitego daru z siebie, czynnie odrzucając otwarcie się na życie [14].
Kto korzysta z daru miłości małżeńskiej z poszanowaniem praw przekazywania życia, ten uznaje, że nie jest panem źródeł życia, ale raczej sługą planu ustalonego poprzez Stwórcę [15]. Służba ta domaga się posłuszeństwa wobec norm moralnych ukonstytuowanych w osobie ludzkiej i międzyosobowej wspólnocie małżeńskiej. Jan Paweł II nie zgadza się z twierdzeniem, że antykoncepcja stanowi najskuteczniejszy środek przeciw aborcji, gdyż antywartości wszczepione w mentalność antykoncepcyjną, przeciwną odpowiedzialnemu ojcostwu i macierzyństwu, szanującemu pełną prawdę aktu małżeńskiego, sprawiają, że pokusa zniszczenia życia jest jeszcze silniejsza. Kultura proaborcyjna jest najbardziej obecna w środowiskach, gdzie neguje się naukę Kościoła o antykoncepcji: Z pewnością antykoncepcja i przerywanie ciąży, z moralnego punktu widzenia, to dwa zasadniczo różne rodzaje zła: jedno jest sprzeczne z pewną prawdą aktu płciowego jako właściwego wyrazu miłości małżeńskiej, drugie niszczy życie ludzkiej istoty; pierwsze sprzeciwia się cnocie czystości małżeńskiej, drugie zaś jest sprzeczne z cnotą sprawiedliwości i bezpośrednio łamie Boże przykazanie „nie zabijaj” [16].
Papież przyznaje, że czasem człowiek – mimo świadomości zła moralnego praktyk antykoncepcyjnych – ucieka się do nich pod wpływem różnych trudności egzystencjalnych, które jednak nie zwalniają z obowiązku zachowania prawa Bożego. Przyczyna tych zachowań tkwi także w hedonistycznej i nieodpowiedzialnej postawie wobec życia płciowego, opartej na egoistycznej koncepcji wolności, nie liczącej się z prawdą o człowieku. Widzi ona w prokreacji przeszkodę do rozwoju osobowości człowieka. Życie, które może się począć, staje się wrogiem, trzeba go unikać lub zniszczyć. Ścisłą więź łączącą na płaszczyźnie mentalności praktykę antykoncepcji i przerywanie ciąży widzi też Papież w produkcji środków chemicznych, wkładek wewnątrzmacicznych oraz szczepionek, one – podobnie jak środki antykoncepcyjne – są łatwo dostępne, ale w rzeczywistości prowadzą do zniszczenia życia w najwcześniejszych stadiach jego rozwoju [17].
Odrzucenie antykoncepcji jest konsekwencją widzenia problemu w kontekście życia zgodnego z obrazem małżeństwa jako sakramentalnego znaku wzajemnego daru z siebie − pełnego i prawdziwego. Podczas obrad Soboru Watykańskiego II bp Wojtyła powiedział, że współczesna wiedza naukowa na temat płodności może służyć celom odpowiedzialnego rodzicielstwa i pozostawać w harmonii z godnością i powołaniem małżonków. Odpowiedzialne rodzicielstwo – w przeciwieństwie do antykoncepcji – nie blokuje naturalnego procesu zachodzącego w łonie kobiety. Małżonkowie chcą wówczas być do dyspozycji Boga oraz samej natury, przeżywając swoją małżeńską więź w sposób prawdziwie ludzki i duchowy [18].
Przypisy
- ↑ Humanae vitae, 14
- ↑ De nuptiis et concupiscentia, 1, 15, 17; Corpus Scriptorum Ecclesiasticorum Latinorum, 42, 229-230
- ↑ por. Acta Apostolicae Sedis, 22:1930 s. 559-560
- ↑ por. tamże, 50:1958 s. 735
- ↑ por. Mater et Magistra, 37
- ↑ por. Konstytucja duszpasterska o Kościele, 47
- ↑ por. tamże, 87
- ↑ por. tamże, 48
- ↑ Humanae vitae, 12
- ↑ por. tamże
- ↑ por. Mężczyzną i niewiastą..., s. 113
- ↑ K. Wojtyła, Specjalistyczne aspekty problemu antykoncepcji, s. 28nn
- ↑ Mężczyzną i niewiastą... s. 122; por. tamże, 121
- ↑ por. Familiaris consortio, 32
- ↑ Humanae vitae, 13; Mężczyzną i niewiastą, s. 44-45; 50
- ↑ Evangelium vitae, 13
- ↑ por. tamże
- ↑ por. Familiaris consortio, 33
Bibliografia
Nauczanie Jana Pawła II i Karola Wojtyły
- Evangelium vitae, 11; 13;
- Familiaris consortio, 11-15; 28-33;
- List do rodzin Gratissimam sane, 12;
- Katechezy Mężczyzną i niewiastą stworzył ich;
- Specjalistyczne aspekty problemu antykoncepcji.
Inne dokumenty Kościoła
- Humanae vitae, 4; 9; 11-14;
- Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym "Gaudium et spes", 47; 50; 87;
- Mater et Magistra.
Publikacje pozostałych autorów
- J. Bajda, Dar ludzkiego życia „Humanae vitae donum”. W dwudziestą rocznicę ogłoszenia encykliki Humanae vitae. Red. K. Majdański, T. Styczeń. Lublin 1991;
- J. Nagórny, Istota odpowiedzialnego rodzicielstwa. Refleksja teologa moralisty w 25. rocznicę ogłoszenia encykliki Humanae vitae. W: "Odpowiedzialni za życie i miłość". Red. E. Burzyk. Bielsko-Biała 1993;
- J. Bajda, Moralna ocena antykoncepcji a przerywanie ciąży. Gdańsk 1996;
- S. Mojek, Antykoncepcja promocją czy degradacją małżeńskiej miłości. W: "Problemy współczesnego Kościoła". Red. M. Rusecki. Lublin 1997;
- J. Nagórny, Małżeństwo i rodzina jako communio personarum. W: "Człowiek − miłość − rodzina. Humanae vitae po 30 latach". Red. J. Nagórny, K. Jeżyna. Lublin 1999;
- S. Nowosad. Protestanckie spojrzenie na antykoncepcję. W: tamże.
Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II nt. antykoncepcji
Twierdzi się często, że antykoncepcja, jeśli jest bezpieczna i dostępna dla wszystkich, stanowi najskuteczniejszy środek przeciw aborcji. Zarzuca się też Kościołowi katolickiemu, że w rzeczywistości sprzyja rozpowszechnieniu się przerywania ciąży, ponieważ uparcie obstaje przy swojej nauce o moralnej niegodziwości antykoncepcji. Taka argumentacja okazuje się w rzeczywistości zwodnicza. Być może wielu ludzi rzeczywiście stosuje środki antykoncepcyjne po to, aby nie narażać się później na pokusę aborcji. Jednakże antywartości wszczepione w „mentalność antykoncepcyjną” która jest czymś zupełnie odmiennym od odpowiedzialnego ojcostwa i macierzyństwa, przeżywanego w poszanowaniu pełnej prawdy aktu małżeńskiego — sprawiają, że ta właśnie pokusa staje się jeszcze silniejsza, jeżeli dojdzie do poczęcia „nie chcianego” życia. W istocie, kultura proaborcyjna jest najbardziej rozpowszechniona właśnie w środowiskach, które odrzucają nauczanie Kościoła o antykoncepcji. Z pewnością antykoncepcja i przerywanie ciąży, z moralnego punktu widzenia, to dwa zasadniczo różne rodzaje zła: jedno jest sprzeczne z pełną prawdą aktu płciowego jako właściwego wyrazu miłości małżeńskiej, drugie niszczy życie ludzkiej istoty; pierwsze sprzeciwia się cnocie czystości małżeńskiej, drugie zaś jest sprzeczne z cnotą sprawiedliwości i bezpośrednio łamie Boże przykazanie „nie zabijaj”.
Postęp naukowo-techniczny, który człowiek współczesny ciągle rozwija poprzez swoje panowanie nad naturą, nie tylko budzi nadzieję stworzenia nowej i lepszej ludzkości, ale także coraz głębszy niepokój o przyszłość. Niektórzy pytają, czy warto żyć, czy też nie byłoby lepiej w ogóle się nie narodzić; wątpią, czy godzi się powoływać innych do życia, skoro być może będą oni złorzeczyć, że wypadło im istnieć w okrutnym świecie, którego grozy nie można nawet przewidzieć. Inni mniemają, że jedynie do nich należą korzyści płynące z techniki, wykluczając pozostałych ludzi, którym narzucają środki antykoncepcyjne albo jeszcze gorsze metody. Jeszcze inni, zniewoleni mentalnością konsumpcyjną i pochłonięci całkowicie staraniem o ciągłe zwiększanie dóbr materialnych, dochodzą w końcu do tego, że już nie rozumieją duchowego bogactwa nowego życia ludzkiego i odrzucają je. Ostateczna racja takiej mentalności, to brak Boga w sercach ludzi, Boga, którego miłość jedynie jest silniejsza od wszelkich możliwych obaw świata, i tylko ona może je przezwyciężyć.
Z drugiej strony, zbyt często rodzina i życie rodzinne są niewłaściwie przedstawiane w środkach społecznego przekazu. Bezkrytycznie mówi się o niewierności, współżyciu płciowym poza małżeństwem, braku moralnej i duchowej wizji małżeńskiego przymierza, natomiast okazuje się akceptację takim praktykom jak rozwód, antykoncepcja, aborcja i homoseksualizm. Takie wizje, szerzące postawy wrogie małżeństwu i rodzinie, szkodzą wspólnemu dobru społeczeństwa.