Starość

Z Centrum Myśli Jana Pawła II - WIKIJP2
Wersja z dnia 12:24, 14 paź 2014 autorstwa MDzienkiewicz (dyskusja | edycje) (→‎Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II o starości)
(różn.) ← poprzednia wersja | przejdź do aktualnej wersji (różn.) | następna wersja → (różn.)
Przejdź do nawigacji Przejdź do wyszukiwania
Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014
Autor hasła: Antoni BARTOSZEK , Andrzej Zwoliński


Starość – okres życia następujący po wieku dojrzałym; w wymiarze biologicznym – wiąże się z osłabieniem funkcji życiowych, niekiedy także z chorobami i przejawami zniedołężnienia; osłabionym funkcjom fizycznym towarzyszą często zmiany w psychice (np. zamknięcie się w sobie, zmniejszona aktywność); w wymiarze społecznym − oznacza zakończenie aktywności zawodowej (emerytura, renta), połączone czasami z osłabieniem więzi społecznych; dla ludzi wierzących – okres przygotowania na „przejście” do wieczności.

Starość to pewien umowny (po 60 lub 65 latach), a zarazem długi okres życia jednostki, będący fragmentem swoistego, maksymalnego trwania życia; jakościowo charakteryzuje jednostkę żyjącą w warunkach znacznego już nagromadzenia biologicznych, psychologicznych i socjoekonomicznych znamion starczych. Wiek kalendarzowy rzadko koresponduje z wiekiem subiektywnym, a regułą jest, że ludzie czują się młodziej w stosunku do wieku kalendarzowego. Starość charakteryzuje się życiem przeszłością, bilansowaniem minionego czasu, odczuciem szybkiego jego mijania. Jest czasem duchowego owocowania. Na ogół starzy ludzie mają zachowane poczucie ciągłości swego życia, chociaż w stanach chorobowych może ono ulec zaburzeniu, zerwaniu.

Według klasyfikacji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) osoby starsze dzielą się na trzy grupy: osoby w podeszłym wieku (między 60. a 75. rokiem życia), w wieku starczym (między 75. a 90. rokiem życia) oraz osoby w wieku sędziwym (powyżej 90. roku życia). Z racji biologicznych zwykło się wyodrębniać następujące rodzaje starości: wczesną starość (45-60 lat), starość właściwą (60-75 lat), długowieczność (75-90 lat) oraz makrobiotyzm, czyli wyjątkową długowieczność (ponad 90 lat).

Ludzie starzy stanowią bardzo zróżnicowaną grupę pod względem swoich potrzeb i problemów. Z kulturowego punktu widzenia można zaobserwować ambiwalentne postawy wobec ludzi starych, które pozostają w drastycznym, a nieraz żenującym kontraście do należnego wiekowi szacunku.


Nauczanie Kościoła nt. starości

Wiele ludów w różnych kręgach kulturowych z wiekiem człowieka i należnym mu doświadczeniem życiowym wiąże władzę oraz szacunek i wysoką pozycję społeczną ludzi starych. Świadczą o tym liczne przykłady z literatury staroegipskiej, mezopotamskiej, helleńskiej, dalekowschodniej, afrykańskiej czy południowoamerykańskiej. Wyrazem szacunku dla mądrości ludzi starych była geruzja – rada starców, która występowała w różnej formie w wielu kulturach.

Biblia przedstawia starość jako pożądany i związany z błogosławieństwem Boga etap życia. Szacunek i cześć dla rodziców jest warunkiem osiągnięcia długowieczności [1]. Kodeks świętości w Księdze Kapłańskiej ustanawia surowe sankcje: "Ktokolwiek złorzeczy ojcu lub matce, będzie ukarany śmiercią; złorzeczył ojcu lub matce, ściągnął śmierć na siebie" [2]. Literatura mądrościowa Biblii wiąże starość z mądrością: "Naucz nas liczyć dni nasze, abyśmy osiągnęli mądrość serca" [3]; "Starcom więc przystoi mądrość" [4]. Na godną starość trzeba sobie zapracować: "Jeśli w młodości nie nazbierałeś, jakim sposobem znajdziesz na starość" [5]. Biblia odróżnia starca godnego od cudzołożnego, ogołoconego z rozumu [6]. "Wieńcem starców jest wielkie doświadczenie, a chlubą ich bojaźń Pańska" [7]. Psalmista modli się: "Nie odtrącaj mnie w czasie starości, gdy siły ustaną, nie opuszczaj mnie" [8].

Starość może być godna czci, ale też może być odstręczająca w swym wyrazie moralnym, czego obrazem jest opowiadanie o Zuzannie i starcach [9]. Czcigodnym starcem jest Eleazar, który nie chciał udawać dla ratowania życia, jak go namawiali życzliwi młodsi, aby nie dać złego przykładu młodym [10]. Starość nie liczy się więc latami, lecz zdolnością przekazywania mądrości, osobistym świadectwem wiary, roztropnością: "Starość jest czcigodna nie przez długowieczność i liczbą lat się jej nie mierzy: sędziwością u ludzi jest mądrość, a miarą starości – życie nieskalane" [11]; "Lepszy młodzieniec ubogi, lecz mądry, od króla starego, ale głupiego, co już nie umie korzystać z rad" [12].

W Nowym Testamencie nauka o starości została udoskonalona i dopełniona. Jan Chrzciciel rodzi się ze starej matki [13], a świadectwo o Jezusie dają staruszkowie: Symeon i Anna [14]. Przełożeni są nazywani "starszymi"” (gr. presbyteroi), zarówno u Żydów, jak i u chrześcijan [15]. Ojciec rodziny aż do późnej starości posiada w domu najwyższą władzę [16], a młodzi są pouczani, że powinni otaczać starców czcią [17]. Dwudziestu czterech starców z Apokalipsy [18] przedstawia przełożonych Kościoła. Starzenie się jest też obrazem procesu zasklepiania się i wrogości wobec Chrystusa – chodzi o człowieka, który pozostaje w cieniu grzechu i jest antytezą nowego człowieka [19]. Dlatego Jezus mówił, że aby wejść do Królestwa, trzeba przyjąć postawę małego dziecka [20]. Nikodem zaś zapytał Jezusa: "Jakżeż może się człowiek narodzić, będąc starcem?", i dowiedział się, że musi narodzić się z Ducha [21].

W praktyce Kościoła była rozwijana owa biblijna teologia starości.

Sobór Watykański II do szczególnych rodzajów apostolstwa rodzinnego zaliczył m.in. "zapewnienie starcom nie tylko niezbędnych środków do życia, ale także słusznego udziału w owocach postępu gospodarczego" [22]. Głęboki szacunek i zaufanie oraz synowskie wsparcie w przeciwnościach losu i w osamotnieniu starości jest sposobem okazania wdzięczności i przyczynienia się do uświęcenia rodziców [23]. Dla każdego powinno się znaleźć miejsce i zabezpieczenie warunków życia, "zwłaszcza, gdy idzie o tych, którzy z powodu choroby lub wieku muszą walczyć z większymi trudnościami" [24].

Nauczanie Jana Pawła II nt. starości

Aspekt moralny

Jan Paweł II wyróżnia trzy momenty tajemnicy ludzkiego istnienia: narodziny życia, jego rozwój i zmierzch. [...] starość jest trzecim etapem życia[25]. Porównując rytmy biologicznego życia człowieka z cyklami życia przyrody, nazywa za Cyceronem starość jesienią życia [26]. Natomiast ludzi przeżywających starość określa jako „ludzi starych” [27], „ludzi starszych” [28], „ludzi w podeszłym wieku” [29], „starców” [30], przy czym to ostatnie określenie stanowi nawiązanie do przekazu biblijnego. Jan Paweł II używa również metafor w stosunku do osób starszych, chcąc uwypuklić istotne aspekty starości. Posługując się wyrażeniem strażnicy pamięci zbiorowej [31], podkreśla, iż osoby starsze, kreując w przeszłości rzeczywistość, dały podwaliny pod teraźniejszość, zaś za pomocą określenia żywe biblioteki [32] wskazuje na bogactwo doświadczenia, z którego może czerpać kolejne pokolenie.

Problem starości Papież podejmował przede wszystkim w przemówieniach kierowanych do osób starszych, np. na spotkaniu z uczestnikami pielgrzymki Federacji Organizacji Emerytów i Osób Starszych (21 czerwca 1982), na spotkaniu z osobami starszymi w Walencji (8 listopada 1982). Syntezę moralnego nauczania na temat starości można odnaleźć w przemówieniu wygłoszonym podczas zorganizowanej przez Papieską Radę ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia konferencji „Kościół a ludzie starsi” (31 października 1998). Myśli, zawarte w tym przemówieniu, zostały rozwinięte i pogłębione w „Liście do moich Braci i Sióstr – ludzi w podeszłym wieku” (1 października 1999), powstałym w roku ogłoszonym przez ONZ Rokiem Osób Starszych. Ważne uwagi na temat moralnych aspektów starości zostały przedstawione także w encyklice Evangelium vitae.

Jan Paweł II wskazuje na moralny wymiar starości, przedstawiając ją z jednej strony jako wartość, a z drugiej – jako zadanie. Ojciec Święty, akcentując przez cały okres pontyfikatu wartość ludzkiego życia, kładzie szczególny akcent na godność ludzkiej egzystencji w tych momentach i sytuacjach życiowych, w których człowiek jest słaby i cierpiący. Do takich sytuacji życiowych zalicza również okres starości. Papież pisze, iż jest to czas, szczególnie nacechowany mądrością, którą zwykle przynoszą lata doświadczeń [33]. Sens starości przedstawia bardzo szeroko, opierając się na przekazie biblijnym. W Piśmie Świętym starość bowiem cieszy się poważaniem i jest otoczona czcią [34]; długie życie jest postrzegane jako znak Bożej łaskawości [35]. Ojciec Święty przywołuje biblijne wzory osób starszych, które w historii zbawienia odegrały ważną rolę, m.in. Abrahama i Sarę (Rdz 17,15-22), Elżbietę i Zachariasza (Łk 1,5-25.39-79), Symeona i Annę (Łk 2,23-38) [36].

Starość, mając swoją specyficzną wartość, jawi się także jako moralne zadanie. Najpierw jest to zadanie dla samych ludzi starszych. Lata starości należy przeżywać w postawie ufnego zawierzenia Bogu […]; ten czas trzeba twórczo spożytkować, dążąc do pogłębienia życia duchowego przez usilniejszą modlitwę i gorliwą służbę braciom w miłości [37]. Okres starości stanowi też konkretne wyzwanie moralne dla społeczeństwa, tym bardziej że charakterystycznym zjawiskiem naszych czasów jest wzrost przeciętnej długości życia, co w połączeniu ze spadkiem płodności prowadzi do wyraźnego starzenia się ludności świata [38]. Pierwszą wspólnotą, która winna wspierać osoby starsze, jest rodzina, a przede wszystkim dzieci; są one do tego zobowiązane przez IV przykazanie Boże [39], a także przez inne biblijne napomnienia (por. Syr 3,12-15). Papież wyjaśnia, w czym winien wyrażać się szacunek wobec osób starszych: czcić ludzi starych znaczy spełniać trojaką powinność wobec nich: akceptować ich obecność, pomagać im i doceniać ich zalety [40], przy czym relacja między rodziną a ludźmi starszymi winna być postrzegana jako wymiana darów [41]. Jan Paweł II wskazuje także na pomocniczą, w stosunku do rodziny, rolę instytucji opieki socjalnej i podkreśla, iż instytucje te winny kierować się nie tylko kryteriami sprawności organizacyjnej, ale dobrocią i wrażliwością [42].

Szacunek wobec osób starszych jest tym potrzebniejszy, im bardziej we współczesnym świecie dochodzą do głosu tendencje, które – w imię mitu młodości i sprawności fizycznej [43], używając kryteriów wydajności i użyteczności [44] – spychają na margines ludzi starych jako zbędny ciężar [45] [46] [47], zmuszają ich do życia w samotności [48], a nawet propagują eutanazję [49]. Zdecydowanie sprzeciwiając się eutanazji jako jednemu z najbardziej niepokojących objawów kultury śmierci [50] oraz innym tendencjom zagrażającym osobom starszym, Papież kieruje do współczesnych ludzi apel: społeczeństwo powinno odkryć na nowo solidarność między pokoleniami, powinno odkryć sens i znaczenie starości; miarą jego cywilizacji jest ochrona, jaką otacza ono najsłabsze swoje jednostki [51].


Aspekt społeczny

W czasie swojego pontyfikatu Jan Paweł II wygłosił bardzo wiele przemówień do osób starszych i cierpiących, zarówno w Rzymie, jak też przy okazji podróży apostolskich. W marcu 1997 roku ONZ podjęła decyzję, że rok 1999 będzie Rokiem Osób w Podeszłym Wieku. Do tej inicjatywy ONZ dołączył się Kościół (Papieska Rada ds. Świeckich ogłosiła dokument Godność i posłannictwo ludzi starszych w Kościele i w świecie, 01.10.1998), a szczególnie osobiście Jan Paweł II, ogłaszając List do osób w podeszłym wieku (01.10.1999).

Od początku pontyfikatu Papież zwracał uwagę współczesnego świata na dwie kategorie ludzi, które są często lekceważone i pogardzane – dzieci i starsi. Ojciec Święty stwierdza: "Od chwili narodzin podążamy w stronę śmierci, w okresie starości zaś stajemy się świadkami zbliżającego się kresu – o ile siłą nie tłumimy myśli i uczuć. Stwórca tak rozporządził, iż w starości człowiek przygotowuje się do śmierci. Wyrabia w sobie zdolność zaakceptowania jej i przyjęcia. Starość jest stopniowym rozstaniem z nieprzerwaną pełnią życia, z bezpośrednim kontaktem ze światem" [52]. Centralną myślą w nauczaniu Jana Pawła II odnośnie roli ludzi starszych jest teza, iż starość jest wartością, jest darem Bożym dla poszczególnego człowieka, dla rodziny i społeczności. Niestety, dzisiejsze społeczeństwo usiłuje oddalić od siebie starość, chorobę, rzeczywistość śmierci, obarczając ludzi starszych i umierających winą za trudności, jakie przysparzają rodzinie i społeczności. Zdaniem Jana Pawła II częściową winę za taki stan ponoszą środki społecznego przekazu, które propagują kult młodości, zdrowia i siły. Pracownicy środków społecznego przekazu winni mówić o starym człowieku, ale z całą świadomością, że starość jest wartością, a ludzie w podeszłym wieku mogą wnieść cenny wkład w rozwój rodziny i społeczeństwa, zwłaszcza w przekazywaniu kultury i tradycji.

Wydłużanie się ludzkiego życia, a także dramatyczny spadek urodzeń – szczególnie w krajach europejskich – spowodowały skok demograficzny, który odwrócił piramidę wiekową i sprawił, że wzrasta systematycznie liczba ludzi starszych, a liczba młodych nieustannie spada. Stwarza to problemy natury społecznej, kulturowej, psychologicznej i duchowej. Podobne problemy powoduje struktura rodziny, która z formy patriarchalnej i wielopokoleniowej przekształciła się na ogół w małą wspólnotę – niestabilną i często rozbitą. Przyczyniły się do tego: ogromna migracja ze wsi do miast połączona z pogonią za dobrobytem i konsumpcyjny styl życia. Spowodowało to zachwianie pozycji ludzi starszych w społeczeństwie i rodzinie. "Wynikają stąd poważne trudności, które zbyt często przygniatają ludzi starszych, od najskromniejszej nędzy, przede wszystkim w krajach, gdzie nie ma jeszcze żadnego zabezpieczenia społecznego na starość, do przymusowej bezczynności emerytów (...) i do gorzkiej samotności ludzi odczuwających brak przyjaźni i pozbawionych prawdziwego ciepła rodzinnego. Gdy z przybywaniem lat ubywa sił i gdy jeszcze dołączy się jakaś choroba, coraz bardziej daje się we znaki słabość fizyczna, a przede wszystkim ciężar życia" [53]. Przeżywanie starości zależy od tego, jak człowiek potrafi odkryć jej sens i wartość, zarówno na płaszczyźnie czysto ludzkiej, jak i w świetle wiary. W świetle wiary starość jest etapem na drodze prowadzącej do domu Boga, który jest Ojcem. Jest ona darem i zadaniem. W swoim orędziu, skierowanym do uczestników Światowego Sympozjum nt. problemu starzenia się ludności, Jan Paweł II stwierdził: "Życie jest darem, jakiego Bóg udziela ludziom, których z miłości stworzył na swój obraz i podobieństwo. Takie pojmowanie wzniosłej godności ludzkiej osoby prowadzi do uznania waloru każdego etapu życia. Jest to kwestia logiki i sprawiedliwości. Nie można dostrzec wartości życia osoby podeszłej w latach, jeśli się nie uzna waloru życia dziecka od momentu jego poczęcia. Nikt nie wie, dokąd byśmy zaszli, gdyby życie nie zostało uszanowane jako dobro niezbywalne i święte" [54].

Obecność ludzi starszych w świecie jest darem i duchowym bogactwem, swoistym "znakiem czasu". Jeśli zostanie on właściwie odczytany, może dopomóc współczesnemu człowiekowi w odnalezieniu sensu życia, który to sens wykracza poza doczesność. Oznacza to, że obecność ludzi starszych może wzbogacić proces humanizacji społeczeństwa i kultury. Starość bowiem, właściwie przeżywana, niesie ze sobą istotne wartości, tak bardzo potrzebne w życiu rodzinnym i społecznym. Do nich należy np. bezinteresowność. W obecnej kulturze wartość człowieka i jego czynów mierzy się kryteriami skuteczności i użyteczności. Tymczasem człowiek starszy bardziej nastawiony jest na gotowość służby i postawy altruistycznej, przez co może wspomagać społeczeństwo w przełamywaniu barier obojętności i znieczulenia.

Obok bezinteresowności starszy człowiek wnosi w życie społeczne swoje bogate doświadczenie. W erze rozwoju nauki i techniki doświadczenie pokoleń zdaje się nie liczyć. Tymczasem człowiekowi nie wystarczy sama wiedza, potrzebna jest mądrość. To ona pozwala widzieć życie ludzkie bardziej całościowo i dać odpowiedź na fundamentalne pytanie dotyczące powołania, godności i przeznaczenia człowieka. Duchowe, moralne i religijne wartości, jakimi żyją ludzie starsi, stanowią niezastąpione źródła równowagi społeczeństwa, rodzin, jednostek. Rodzą one takie postawy jak: poczucie odpowiedzialności, przyjaźń, roztropność, cierpliwość, mądrość, duchową głębię, szacunek dla przyrody i postawę pokojowego rozwiązywania konfliktów. Starość jest poniekąd ukoronowaniem poprzednich etapów życia. Niesie ze sobą plon tego, czego się człowiek nauczył i co przeżył. Ludzie w podeszłym wieku są niezwykle cenni dla rodziny i społeczeństwa. Papież nazywa ich "strażnikami pamięci zbiorowej" [55]. Oni "pomagają mądrzej patrzeć na ziemskie wydarzenia, ponieważ życiowym doświadczeniem zyskali wiedzę i dojrzałość. (...) mają szczególny tytuł, aby być wyrazicielami wspólnych ideałów i wartości, które są podstawą i regułą życia społecznego" [56]. Ludzie starsi mogą być i są czynnikiem równowagi we współżyciu społecznym, które powinno rozwijać się nie na drodze rujnujących doświadczeń, ale na drodze mądrych i stopniowych przekształceń. A to jest możliwe tylko przy zaangażowaniu osób starszych i doświadczonych. Dzięki mądrości, jaką zdobyli w ciągu lat życia małżeńskiego, są dla swoich dzieci oparciem, a dla wnuków świadectwem trwałości rodziny, a często także pierwszymi osobami, które mówią im o Bogu i o Chrystusie. Dialog i bliska więź między pokoleniami to ważne aspekty życia rodzinnego. Dzięki ludziom starszym nawiązywana jest więź międzypokoleniowa w rodzinie. "Wy dziadkowie, którzy wraz z innymi krewnymi jesteście w rodzinie znakiem nieodzownej i cennej więzi między pokoleniami, dzielcie się wielkodusznie tym doświadczeniem i świadectwem, aby zespolić przeszłość w teraźniejszość zbudowaną na pokoju" [57]. "Wszyscy znamy ludzi starych, którzy mogą być wymownym przykładem zdumiewającej młodości i żywotności ducha. Tych, którzy się z nimi stykają, potrafią słowem pobudzać do działania, dodając otuchy własnym przykładem. Oby społeczeństwo umiało w pełni docenić ludzi starych, którzy w pewnych częściach świata – mam na myśli zwłaszcza Afrykę – słusznie są darzeni szacunkiem jako »żywe biblioteki« mądrości, strażnicy bezcennego dziedzictwa ludzkiego i duchowego. Choć to prawda, iż w wymiarze fizycznym zazwyczaj potrzebują pomocy, prawdą jest też, że nawet w podeszłym wieku mogą być oparciem dla młodych, którzy stawiają pierwsze kroki w życiu i szukają swojej drogi" [58]. Zarówno starość, jak i młodość, posiadają wartości, które uzupełniają się wzajemnie. Młodzi potrzebują mądrych rad i rozważnego kierownictwa, starzy zaś pomocy i opieki. Toteż rozwaga i harmonijna współpraca są konieczne dla społecznego dobra.

"Życie osób starszych ułatwia nam zdanie sobie sprawy z hierarchii wartości ludzkich, ukazuje ciągłość pokoleń i wspaniale przedstawia wzajemną zależność Ludu Bożego. Osoby starsze ponadto mają charyzmat przekraczania barier między pokoleniami, zanim one zaistnieją. Ileż dzieci znalazło zrozumienie i miłość w oczach, słowach i pieszczotach osób starszych! Ileż osób starszych podpisuje się pod natchnionymi słowami biblijnymi, że koroną starców są synowie synów" [59].

We współczesnej cywilizacji ustosunkowanie się do starości, jej znaczenia i roli w społeczeństwie, jest różne i wynika z ogólnie przyjętej hierarchii wartości. Tam, gdzie wysoko stawia się doświadczenie i mądrość, starość jest ceniona i szanowana. Tam zaś, gdzie dużą wagę przywiązuje się do wartości materialnych i cielesnych, starość będzie wzbudzać niechęć i lęk, a u ludzi szlachetnych najwyżej współczucie. Wielką rolę w odkrywaniu sensu i wartości starości odgrywa religia. Nakazuje ona miłość bliźniego, opiekę nad słabszym i szacunek dla doświadczenia i mądrości ludzi starszych. W Monachium (19.11.1980) Papież mówił: "Starość wieńczy życie. Jest czasem żniw, żniw tego, czego się nauczyliśmy, co przeżyliśmy, żniw tego, co zdziałaliśmy i osiągnęliśmy, a także tego, co wycierpieliśmy i wytrzymaliśmy. Jak w końcowej partii wielkiej symfonii, te wielkie tematy życia współbrzmią potężnie. Owo współbrzmienie użycza mądrości, mądrości, o jaką modlił się król Salomon, gdyż była dlań ważniejsza od władzy i bogactwa, ważniejsza od urody i zdrowia (...). Wy, bracia i siostry ze starszego pokolenia, Wy jesteście skarbem Kościoła, Wy jesteście błogosławieństwem świata. Jakże często musicie odciążać młodych rodziców, jak umiejętnie wprowadzacie dzieci w historię Waszej Rodziny i Waszej Ojczyzny, w baśnie Waszego narodu i w świat wiary! Młodzież często chętniej zwraca się do Was ze swoimi problemami niż do pokolenia swoich rodziców. Jesteście bezcennym oparciem dla Waszych synów i córek w trudnych chwilach" [60]. Szczególnie ważnym zadaniem osób starszych jest przekazywanie swym dzieciom i wnukom wartości kulturowych i wzorów życia. Utrzymując więź z członkami rodziny, przekazują określone wartości duchowe i postawy, które uważają za dobre, a które służą młodym w budowaniu przyszłego życia rodzinnego, stosunku do innych ludzi, do życia społecznego. Ten przekaz wartości kulturowych ma ogromne znaczenie dla ludzi młodych w ich prawidłowym przebiegu procesu socjalizacji. Z przekazem wartości kulturowych łączy się wychowanie młodego pokolenia do miłości ojczyzny, przez przekazanie mu narodowej tradycji i historii. Rola ludzi starszych jest tu niezastąpiona. Przez swoją właściwą postawę mogą uwrażliwić młode pokolenie na wartości narodowej kultury, tradycji, historii, literatury, czyli na duchowe bogactwo ojczyzny. Obok dziedzictwa kulturowego ludzie starsi mogą przekazywać wartości religijno-moralne. Często w przypadku niewierzących i niepraktykujących rodziców ich dzieci – dzięki dobrym kontaktom z dziadkami – deklarują swą wiarę w Boga i przystępują do sakramentów świętych. Człowiek starszy jest w stanie ubogacić świat modlitwą i wiarą. Posiada wyjątkowe zdolności ewangelizowania, zwłaszcza w sytuacjach tłumionych swobód obywatelskich czy religijnych. Odnosi się to szczególnie do krajów byłego obozu socjalistycznego, gdzie dzięki dziadkom i babciom, którzy odważnie uczyli swoje wnuki prawd wiary, pokolenie średnie jest wierzące. Przypomniał o tym Jan Paweł II w Budapeszcie (20.08.1991): "Czyż nie jest prawdą, że w Waszym Kraju wielu zachowało lub odzyskało wiarę dzięki świadectwu starszych lub chorych członków rodziny, którzy od dzieciństwa byli wychowywani po chrześcijańsku, a w trudnych doświadczeniach pogłębili swoją więź z Bogiem? Dzięki świadectwu ludzi starszych i cierpiących wielu zrozumiało, że wiara – jeśli jest przekonaniem, a nie tylko sentymentalnym nawykiem – staje się niewyczerpalnym źródłem siły i pociechy" [61].

Człowiek starszy zwykle objawia większą religijność. Religia pomaga mu pełniej wykorzystać wartości wcześniej nagromadzone, pozwala łatwiej znosić dolegliwości i cierpienia, głębiej i twórczo przeżywać stan samotności i przez to go przezwyciężać. Religia pomaga odnaleźć sens własnego życia, a także zaakceptować śmierć i widzieć w niej swoistą wartość. To budzi i utrwala postawę życiowego optymizmu, wzmacnia poczucie własnej wartości i godności. Nawet ludzie obojętni religijnie często na smierć zbliżają się do wiary, lepiej ją rozumieją i czują jej potrzebę, zaś naturalne zadania starości, wyrażające się w umacnianiu porządku moralnego i rozumnej opiece nad młodzieżą, są w swej istocie działaniami dla realizacji Królestwa Bożego.

Jan Paweł II jest świadom, że starość bardzo często jest związana z doświadczeniem cierpienia. ""'Kościół nie może również nie pamiętać znaczenia lat starości, z tym wszystkim, co one przynoszą pozytywnego i negatywnego: a więc możliwości pogłębienia miłości małżeńskiej, coraz bardziej oczyszczonej i uszlachetnionej przez długoletnią i nieprzerwaną wierność, z ich gotowością służenia innym w nowy sposób dobrocią, mądrością i pozostałą energią; z ciężarem samotności częściej psychicznej i uczuciowej aniżeli fizycznej, wynikającej z ewentualnego opuszczenia, czy niedostatecznego zainteresowania ze strony dzieci i krewnych; z cierpieniem związanym z chorobą, stopniowym ubytkiem sił, upokorzeniem z powodu zależności od innych, goryczą poczucia, że jest się może ciężarem dla najbliższych, zbliżaniem się do końca życia" [62].

Zakłócenia zdrowia wywołane chorobą mogą wyrażać się w różnych reakcjach, np.: w krytyce otoczenia, wygórowanych wymaganiach stawianych otoczeniu, w poczuciu krzywdy społecznej, a nawet niechęcią dla każdej formy pomocy ze strony innych. W sferze duchowej choroba i cierpienie prowadzą nieraz do zagubienia sensu życia i celowości cierpienia, a nawet do ucieczki od Boga. Ojciec Święty często apelował, aby ludzie zdrowi i młodzi okazywali troskę ludziom starszym i chorym. W liście Salvifici doloris przypominał, że w stosunku do chorych winniśmy przyjmować postawę Samarytanina. "Miłosiernym Samarytaninem" jest każdy człowiek, który zatrzymuje się przy cierpieniu drugiego człowieka, jakiekolwiek by ono nie było. Takie zatrzymanie się nie oznacza ciekawości, ale gotowość mającą również swój uczuciowy wyraz. Papież jest świadom, że dzisiejsze społeczeństwo często nie zauważa roli starszych i chorych. W Salzburgu (1988) zwracając się do starszych, mówił: "Zapewne spotykacie ludzi, którzy przechodzą obok Was nieuważnie i obojętnie, wzbudzając w Was poczucie, że jesteście zbędni i niepotrzebni. Bądźcie jednak pewni, że Was potrzebujemy! Całe społeczeństwo Was potrzebuje! Pobudzacie swoich bliźnich do refleksji nad głębszymi wartościami życia ludzkiego, do solidarności, wystawiacie na próbę ich zdolność do miłości. Szczególnie dla ludzi młodych jesteście wyzwaniem, aby rozwijali w sobie to, co najlepsze! Solidarność i gotowość pomocy tym, którzy w sposób szczególny są na nią zdani. Tam, gdzie ta solidarność zanika, zaczyna w społeczeństwie brakować ludzkiego ciepła. Otuchą napawa jednak fakt, że tak wielu młodych ludzi angażuje się dziś w służbę dla bliźnich w podeszłym wieku, chorych i niepełnosprawnych" [63].

Obecność człowieka starego, a zwłaszcza jego choroba, ukazują obecnym przy nim, jak bardzo życie ludzkie jest kruche, zagrożone i ograniczone. Ludzie starzy i chorzy lepiej widzą to, co w życiu naprawdę się liczy i tą swoją życiową mądrość – oczyszczoną i uszlachetnioną przez cierpienie – przekazują poprzez słowa, przez to, co przeżywają i jak to znoszą. Ludzie starzy i chorzy są potrzebni, aby człowiek młody i zdrowy odzyskał świadomość tego, co najważniejsze: sensu życia, bezinteresownej miłości i dawania siebie.

"Choroba, ułomność i dolegliwości podeszłego wieku nie są nigdy dla wierzącego chrześcijanina jedynie tragicznym zrządzeniem losu, lecz zawsze stanowią również posłannictwo i wezwanie skierowane przez Bożą Opatrzność. Są one także wezwaniem Boga skierowanym do innych ludzi, aby w duchu miłości zapewnili cierpiącym pomoc oraz opiekę i aby wszelkimi środkami sztuki lekarskiej łagodzili i w miarę możliwości usuwali ich dolegliwości. Są też posłannictwem chorych i ułomnych, polegającym na tym, by przeżywać konkretną sytuację zgodnie z chrześcijańskim powołaniem i w ten sposób osiągnąć osobiste zbawienie (...). Zwłaszcza tam gdzie zawodzi sztuka lekarska, jedynie wiara chrześcijańska może rozjaśnić drogę do mrocznej tajemnicy cierpienia" [64].

Dla Jana Pawła II cierpienie przeżywane z Chrystusem jest najcenniejszym darem i najskuteczniejszą formą apostolstwa. Na spotkaniu z osobami starszymi i chorymi w Wiedniu (11.11.1983) powiedział: "Potrzebujemy Waszego doświadczenia, Waszej wiary i Waszego przykładu. Nie możecie się od nas odgradzać. Nie wolno Wam zatrzymywać się na zewnątrz przed drzwiami naszych mieszkań, przed bramami naszego świata. Należycie do nas! Społeczeństwo, które wyrzekłoby się ludzi starych, zaparłoby się nie tylko własnego pochodzenia, ale okradałoby samo siebie z własnej przeszłości. Ani ludzie starzy, ani chorzy nie stanowią marginesu społeczeństwa. Wszyscy mamy wobec Was moralny dług" [65].

Przypisy

  1. Wj 20,12; Pwt 5,16
  2. Kpł 20,9
  3. Ps 90,12
  4. Syr 25,3
  5. tamże
  6. Syr 25,2
  7. Syr 25,6
  8. Ps 71,9
  9. Dn 13
  10. 2 Mch 6,18-31
  11. Mdr 4, 8-9
  12. Koh 4,13
  13. Łk 1,24n
  14. Łk 2
  15. por. Mt 21,23; Dz 11,30; 15,4
  16. 1 P 5,5
  17. 1 Tm 5,1
  18. 4,4
  19. zob. Rz 7,6; Ef 4,22; Kol 3,9; Hbr 8,13
  20. Mk 10,15
  21. J 3
  22. Dekret o apostolstwie świeckich Apostolicam actuositatem, 11
  23. por. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 48
  24. Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 66
  25. Przemówienie, Rzym, 31.10.1998
  26. List do moich Braci i Sióstr – ludzi w podeszłym wieku (1.10.1999), 5
  27. np. Evangelium Vitae 57; 64
  28. np. Evangelium Vitae 46; 88; 94
  29. np. Przemówienie, Rzym, 31.10.1998
  30. np. Evangelium Vitae 8; 15
  31. List do moich Braci i Sióstr – ludzi w podeszłym wieku (1.10.1999), 9
  32. List do moich Braci i Sióstr – ludzi w podeszłym wieku (1.10.1999), 12
  33. List do moich Braci i Sióstr – ludzi w podeszłym wieku (1.10.1999), 5
  34. Evangelium Vitae 46; por. 2 Mch 6,23
  35. List do moich Braci i Sióstr – ludzi w podeszłym wieku (1.10.1999) 6; por. Rdz 11,10-32
  36. por. Przemówienie, Rzym, 31.10.1998; List do moich Braci i Sióstr – ludzi w podeszłym wieku (1.10.1999), 6
  37. List do moich Braci i Sióstr – ludzi w podeszłym wieku (1.10.1999), 16
  38. Przemówienie, Rzym, 31.10.1998
  39. por. List do moich Braci i Sióstr – ludzi w podeszłym wieku (1.10.1999), 11
  40. List do moich Braci i Sióstr – ludzi w podeszłym wieku (1.10.1999), 12
  41. Przemówienie, Rzym, 31.10.1998; por. Evangelium Vitae 94
  42. List do moich Braci i Sióstr – ludzi w podeszłym wieku (1.10.1999), 13
  43. Przemówienie, Rzym, 31.10.1998
  44. por. Evangelium Vitae 23
  45. por. Evangelium Vitae 64
  46. Familiaris consortio 27
  47. List do Rodzin Gratissimam sane 15
  48. por. Familiaris consortio 77
  49. np. Evangelium Vitae 15; 18
  50. Evangelium Vitae 64
  51. Przemówienie, Rzym, 31.10.1998
  52. Ewangelia cierpienia, Kraków 1997
  53. O cierpieniu, cz. 2, Niepokalanów 1988
  54. Insegnamenti V, 1982, 3
  55. List do osób w podeszłym wieku, Watykan 01.10.1999, 9
  56. do osób w podeszłym wieku, Watykan 01.10.1999, 10
  57. XXVII Orędzie z okazji Światowego Dnia Pokoju, L'Osservatore Romano 1994, 1
  58. List do osób w podeszłym wieku, Watykan 01.10.1999, 12
  59. Familiaris consortio, 27
  60. Ewangelia cierpienia, dz. cyt.
  61. tamże
  62. Familiaris consortio, 77
  63. Ewangelia cierpienia, dz. cyt.
  64. tamże
  65. tamże

Bibliografia

Dzieła Jana Pawła II

  • Evangelium Vitae 8; 15; 18; 23; 26-27; 46; 57; 64; 85; 87-88; 90; 92; 94
  • Familiaris consortio 21-22; 27; 41; 46; 71; 77
  • List do moich Braci i Sióstr – ludzi w podeszłym wieku (1.10.1999)
  • List do Rodzin Gratissimam sane 15
  • List Salvifici doloris o chrześcijańskim sensie ludzkiego cierpienia, Rzym 11.02.1984
  • Orędzie na Światową Konferencję na temat starzenia się ludności, Wiedeń 26.07.1982
  • Przemówienie do uczestników konferencji zorganizowanej przez Papieską Radę ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia: O szacunek dla ludzi w podeszłym wieku, 31.10.1998
  • XVI Orędzie z okazji Światowego Dnia Środków Społecznego Przekazu
  • Spotkanie z uczestnikami pielgrzymki Federacji Organizacji Emerytów i Osób Starszych, 21.06.1982
  • Audiencja dla pielgrzymki Francuskiego Ruchu Ludzi Starszych La vie montante, Watykan 04.10.1982
  • Spotkanie z osobami starszymi i chorymi, Wiedeń, 11.11.1983
  • Bibliografia wypowiedzi z lat 1978-1999, Ethos 1999, 47
  • Antologie: Ewangelia cierpienia, Kraków 1997; O cierpieniu, cz. 1-2, Niepokalanów 1988.

Publikacje innych autorów

  • K. Wiśniewska-Roszkowska, Starość jako zadanie, Warszawa 1989
  • L. Dyczewski, Ludzie starzy i starość w społeczeństwie i kulturze, Lublin 1994
  • Jesień i zima życia, Ethos 12:/999 nr 47 (numer poświęcony przede wszystkim problematyce starości)
  • Ludzie chorzy i starsi w Kościele, pr. zb. pod patronatem bpa B. Dąbrowskiego, Warszawa 1981
  • Ludzie starsi w rodzinie i społeczeństwie. Sympozjum w Krakowie 16.10.1999, red. W. Gubała, S. Kania, Kraków 1999
  • Papieska Rada ds. Świeckich, Godność i posłannictwo ludzi starszych w Kościele i w świecie, 01.10.1998

Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II o starości

Konieczne jest, abyśmy znów spojrzeli na życie jako całość z właściwej perspektywy. Właściwą perspektywę stanowi wieczność, każdy zaś etap życia jest ważkim przygotowaniem do niej. Także starość ma swoją rolę do odegrania w tym procesie stopniowego dojrzewania człowieka zmierzającego ku wieczności. Z tego dojrzewania czerpie oczywiste korzyści również środowisko społeczne, do którego należy człowiek sędziwy.

Ludzie starzy pomagają nam mądrzej patrzeć na ziemskie wydarzenia, ponieważ dzięki życiowym doświadczeniom zyskali wiedzę i dojrzałość. Są strażnikami pamięci zbiorowej, a więc mają szczególny tytuł, aby być wyrazicielami wspólnych ideałów i wartości, które są podstawą i regułą życia społecznego. Wykluczyć ich ze społeczeństwa znaczy w imię nowoczesności pozbawionej pamięci odrzucić przeszłość, w której zakorzeniona jest teraźniejszość. Ludzie starsi dzięki swej dojrzałości i doświadczeniu mogą udzielać młodym rad i cennych pouczeń.

Kruchość ludzkiego istnienia, w sposób najbardziej wyrazisty ujawniająca się w starszym wieku, staje się w tej perspektywie przypomnieniem o wzajemnej zależności i nieodzownej solidarności między różnymi pokoleniami, jako że każdy człowiek potrzebuje innych i wzbogaca się dzięki darom i charyzmatom wszystkich.


Przede wszystkim trzeba patrzeć na ludzi starszych w świetle ich godności ludzkiej, która nie zanika w miarę upływu lat i pogarszania się stanu psychicznego i fizycznego. Oczywiście tego typu postawa może zakorzenić się tylko w społeczeństwie zdolnym przezwyciężyć rozpowszechnione stereotypy, wedle których o wartości człowieka stanowi młodość, wydajność, fizyczna żywotność i pełnia zdrowia. Doświadczenie uczy, że brak tego pozytywnego nastawienia sprzyja marginalizacji ludzi starszych i skazuje ich na samotność porównywalną do prawdziwej śmierci społecznej. A czyż mniemanie, jakie człowiek starszy ma o sobie, nie zależy w dużej mierze od uwagi, jaką poświęca mu rodzina i społeczeństwo?

Afirmacja godności człowieka starszego, jeśli ma być wiarygodna i autentyczna, winna znajdować wyraz w działaniach politycznych zmierzających do sprawiedliwego podziału zasobów, tak aby wszyscy obywatele, w tym także ludzie starsi, mogli z nich korzystać.

Jest to trudne zadanie, któremu można sprostać jedynie stosując zasadę solidarności, wymiany mięzypokoleniowej i wzajemnej pomocy. Tę solidarność trzeba urzeczywistniać nie tylko w ramach poszczególnych narodów, ale także w relacjach międzynarodowych, podejmując ofiarne działania, w których uwzględnione zostaną głębokie nierówności ekonomiczne i społeczne między północą i południem planety. Brzemię ubóstwa bywa bowiem tak dotkliwe, że w wielu przypadkach może podważyć zasady solidarności, czego ofiarą stają się najsłabsze grupy społeczne, w tym także ludzie starsi.


Linki zewnętrzne

Hasła w Zintegrowanej Bazie Tekstów Papieskich

Zobacz także