Modlitwa
Treść hasła pochodzi z publikacji „Wielka Encyklopedia Nauczania Jana Pawła II”, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2014. Autor hasła: ks. Tadeusz Zadykowicz
Modlitwa – rozmowa, spotkanie z Bogiem; pamięć o Bogu; relacja międzyosobowa ludzkiego „ja” i Boskiego „Ty”; wyraz komunii z Chrystusem; wzniesienie umysłu i serca do Boga; prośba skierowana do Niego o stosowne dobra; proste spojrzenie ku Niebu; okrzyk wdzięczności i miłości zarówno w cierpieniu, jak i w radości.
Spis treści
Modlitwa w nauczaniu Jana Pawła II
Jan Paweł II przyznaje, że o modlitwie napisano bardzo dużo, a jeszcze więcej niż napisano, doświadczano jej w dziejach ludzkości [1]. Sam wielokrotnie wypowiada się na temat modlitwy, jej znaczenia w życiu wierzących, a jednocześnie jest człowiekiem modlitwy. Jego modlitwa ma szczególny wymiar; ma przede wszystkim charakter uniwersalny, ponieważ otwiera przed Bogiem wszystkie radości i nadzieje, a zarazem troski i obawy, jakimi Kościół żyje pośród współczesnej ludzkości; jej treścią – jak mówi Papież – jest radość i nadzieja a zarazem smutek i trwoga ludzi współczesnych [2].
Czym jest modlitwa
Jan Paweł II podaje wiele określeń modlitwy. Przede wszystkim nazywa ją rozmową między ludzkim „ja” i Boskim „Ty”. Początkowo – mówi Papież – wydaje się, że „ja” jest w tej rozmowie wiodące. Później jednak okazuje się, że wiodące jest „Ty”, że modlitwa w Nim ma swój początek. Bóg jest więc inicjatorem tego dialogu i On jest w nim najważniejszy. Gdziekolwiek ktoś modli się na świecie, tam jest Duch Święty – ożywcze tchnienie modlitwy. On nie tylko sprawia, że człowiek się modli, ale prowadzi go wewnętrznie na modlitwie, uzupełniając jego nieumiejętność modlenia się. Jest On obecny w modlitwie i nadaje ludzkiej czynności modlenia się Boski wymiar. Za sprawą Ducha Świętego modlitwa staje się coraz dojrzalszym wyrazem nowego człowieka, który przez nią uczestniczy w życiu Boga. [3]. Modlitwa jest także dziełem człowieka, który przemawia do Boga w imieniu całego stworzenia. Dlatego Papież nazywa ją twórczością Ducha Świętego i twórczością ludzką [4]. Modlitwa jest też objawieniem owej głębi, jaka właściwa jest sercu człowieka; głębi, która jest od Boga i tylko Bóg może ją wypełnić. Jest ona także najprostszym sposobem uobecniania w świecie Boga i Jego zbawczej miłości. Jest szukaniem Boga, ale także objawieniem się Boga. Poprzez modlitwę Bóg objawia się jako Stwórca i Ojciec, jako Odkupiciel i Zbawca, jako Duch, który przenika wszystko, nawet głębokości Boga samego (1 Kor 2,10), jako Miłosierdzie, to znaczy jako Miłość, która wychodzi na spotkanie człowieka cierpiącego, dźwiga, podnosi z upadku, zaprasza do ufności. Człowiek, który się modli, wyznaje tę prawdę i niejako uobecnia Boga, który jest Miłością miłosierną pośród świata.
Modlitwa w życiu chrześcijanina
Modlitwa jest istotnym wymiarem życia chrześcijańskiego, ujmowanego w jego integralności i w tym, co stanowi jego centrum; co więcej, jest częścią człowieczeństwa, pierwszym wyrazem prawdy wewnętrznej człowieka i pierwszym warunkiem autentycznej wolności ludzkiego ducha [5]. Jest żywym i osobowym spotkaniem z Ojcem przez Jednorodzonego Syna pod działaniem Ducha Świętego; dialogiem włączonym w synowską rozmowę, jaką Jezus prowadzi z Ojcem [6]; dialogiem z Bogiem i człowiekiem; miejscem rozważania Bożych tajemnic. Jest miejscem, gdzie człowiek szukając Boga, spotykając się z Nim, odnajduje siebie i swoje podobieństwo do Niego. Stanowi ona źródło duchowej siły człowieka. Modlitwa nie jest ucieczką od codziennych obowiązków, lecz jeszcze większą zachętą do podejmowania i wypełniania wszystkich swoich odpowiedzialnych zadań [7]. Nie może ona być również przeciwstawiana pracy. Modlitwa oczyszcza z tego wszystkiego, co oddziela od Boga i od ludzi. Prowadzi do przemiany serc. Toruje drogę łasce Bożej do serca człowieka. Posiada moc włączania wszystkich ochrzczonych w nową ewangelizację. Pełnię modlitwy osiąga człowiek nie wtedy, kiedy najbardziej wyraża siebie, ale wtedy, gdy w niej najpełniej staje się obecny sam Bóg. Tak rozumiana modlitwa jest prawem, a zarazem obowiązkiem moralnym każdego chrześcijanina; powinnością Kościoła wobec Boga i w stosunku do ludzi [8]. Potrzebę modlitwy rodzi także zmaganie o zwycięstwo dobra w człowieku i w świecie. Wezwanie do modlitwy niesie też współczesna sytuacja naznaczona takimi zjawiskami jak: sekularyzm, konsumizm, utrata sensu i celu życia, które stanowią jednocześnie zagrożenie dla modlitwy. Modlitwa jako swoiste środowisko podejmowania decyzji moralnych jest również źródłem życia moralnego. Jest ona miejscem rozpoznawania powołania [9]; miejscem stawiania pytań i otrzymywania odpowiedzi; źródłem natchnienia, energii, odwagi w obliczu trudności i przeszkód; źródłem wytrwałości i mocy podejmowania inicjatywy [10]. Jako taka musi ona kierować życiem, postępowaniem. Nie można odmawiać jej w sercu, a równocześnie postępować w sposób sprzeciwiający się ludzkiej i chrześcijańskiej godności. Modlitwa uczy Bożych metod działania. Oczyszcza ze wszystkiego, co oddziela od Boga i ludzi, co zagraża jedności. Wznosi spojrzenie człowieka do oglądu spraw z Bożej perspektywy. Modlitwa chroni też przed pokusą małoduszności, ciasnotą serca i umysłu. Jest szkołą cierpliwości, pokory, źródłem nadziei. Stanowi wyraz wiary, nadziei i miłości, a zarazem przyczynia się do rozwoju tych cnót. Wzniesienie ducha do Boga jako wyraz adoracji Boga w modlitwie uwielbienia i dziękczynienia, w modlitwie wstawienniczej i błagalnej jest źródłem posłuszeństwa Bożym przykazaniom. Modlitwa powinna przenikać ludzkie życie i kształtować je po Bożemu.
Rodzaje modlitwy
Modlić się można i trzeba na różne sposoby. Ta rozmaitość, świadcząca o niezwykłym bogactwie, z jakim Duch ożywia modlitwę chrześcijańską, wychodzi naprzeciw różnym potrzebom i sytuacjom życiowym, w których człowiek zwraca się do Pana. Jan Paweł II kładzie nacisk na takie formy modlitwy jak: adoracja, uwielbienie, prośba, dziękczynienie i przebłaganie. Zaleca także modlitwę wstawienniczą, bo jest ona źródłem mocy dla innych. Papież wypowiada się często także na temat modlitwy liturgicznej i modlitwy prywatnej. Ukazuje też wartość modlitwy porannej i wieczornej. Poleca lekturę i rozważanie słowa Bożego, przygotowanie do sakramentów, nabożeństwo i poświęcenie się Sercu Jezusowemu, różne formy kultu Matki Bożej, modlitwy przed i po posiłku, praktyki pobożności ludowej. Wszystkie te formy ukierunkowane są na Eucharystię, która jest szczytem modlitwy [11]. Treścią modlitwy mogą być różne problemy, jakimi żyje współczesny świat. W tym kontekście Papież używa określenia geografia modlitwy [12]. Przedmiotem modlitwy może zatem być życie osobiste i społeczne, praca, pokój, ojczyzna, ekumenizm. Modlitwa powinna być też wołaniem o miłosierdzie wobec wielorakiego zła, jakie ciąży nad ludzkością i jakie jej zagraża [13]. Jan Paweł II mówi często o roli modlitwy w życiu różnych stanów: małżonków i rodziców, kapłanów, osób konsekrowanych. Papieskie nauczanie o modlitwie oraz inwokacje zawarte w jego dokumentach są wezwaniem do uznania zależności od Boga każdego człowieka w każdej sytuacji życia. Dobra modlitwa musi posiadać pewne cechy. Jan Paweł II zalicza do nich przede wszystkim pokorę, szczerość oraz wytrwałość jako znak długomyślności. Musi być ona także nabrzmiała wiarą, nadzieją i miłością oraz dobrą wolą [14]. Papież zwraca też uwagę na wartość modlitwy wspólnotowej, mówiąc o solidarności w modlitwie [15]. Modlitwa spełnia bowiem funkcję jednoczącą, zespala ludzi ze sobą, tworzy więź pokoleń, a także posiada rangę świadectwa. Papież wskazuje także na wzory modlitwy: przede wszystkim na Chrystusa, Maryję oraz świętych Starego i Nowego Testamentu. Przez wielu Jan Paweł II sam jest uważany za wzór modlitwy.
Przypisy
- ↑ Przekroczyć Próg Nadziei, s. 35
- ↑ Przekroczyć Próg Nadziei, s. 35
- ↑ Kongregacja Nauki Wiary. Instrukcja o powołaniu teologa w Kościele Donum vitae 65
- ↑ Przemówienie, Częstochowa, 16.08.1991
- ↑ Familiaris consortio, 62
- ↑ por. Pastores dabo vobis, 47
- ↑ por. Familiaris consortio, 62
- ↑ por. Dives in Misercordia, 15
- ↑ por. Pastores dabo vobis, 47
- ↑ por. Homilia, Gorzów Wielkopolski, 2.06.1997
- ↑ por. Familiaris consortio, 61
- ↑ por. Przekroczyć Próg Nadziei, s. 38
- ↑ por. Dives in Misercordia, 15
- ↑ por. Dives in Misercordia, 15
- ↑ por. Homilia, Gdańsk, 12.06.1987
Bibliografia
Jan Paweł II
- Dives in Misercordia 15;,
- Redemptoris missio 38; 38
- Familiaris consortio 61-62;
- Pastores dabo vobis 47;
- Vita consecrata;
- Dies Domini 15; 31; 34; 40; 52;
- Novo millenio ineunte 32-34; 38.
- Przemówienia: Anioł Pański, Watykan, 5.06.1979; do chorych, Kraków, 9.06.1979; pożegnalne, Jasna Góra, 16.08.1991; w czasie Liturgii Słowa, Gorzów Wielkopolski,2.06.1997; do biskupów polskich podczas wizyty „ad limina Apostolorum”, Watykan,2.02.1998; podczas nabożeństwa ekumenicznego, Drohiczyn, 10.06.1999;
- Homilie: Częstochowa, 6.06.1979; Góra Świętej Anny, 21.06.1983; Gdańsk,12.06.1987.PPN.
Inne dokumenty Kościoła
- Kongregacja Nauki Wiary. Instrukcja o szacunku dla rodzącego się życia Donum vitae, 65;
- Katechizm Kościoła Katolickiego 2558-2745.
Publikacje innych autorów
- G. Piana. Modlitwa źródłem decyzji moralnej. W: Perspektywy i problemy teologii moralnej. Red. G. Angelini i in. Warszawa 1982;
- J. Piegsa. Człowiek – istota moralna. T. 2: Religijne podstawy moralności. Wiara – Nadzieja – Miłość. Opole 2002.
Wybrane wypowiedzi Jana Pawła II o modlitwie
Żyjemy dziś w epoce bezpośredniej komunikacji. Czy rozumiecie jednak, jaką formą komunikacji jest modlitwa? Modlitwa pozwala nam spotkać Boga na najgłębszej płaszczyźnie naszego jestestwa. Łączy nas bezpośrednio z Bogiem, z Bogiem żywym — Ojcem, Synem i Duchem Świętym — w nieustannym dialogu miłości.
Duch Święty jest darem, który przychodzi do serca ludzkiego wraz z modlitwą. W modlitwie objawia się On przede wszystkim jako Dar, „przychodzi bowiem z pomocą naszej słabości”. Św. Paweł rozwija wspaniale tę myśl w Liście do Rzymian, kiedy pisze: „Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami” (Rz 8, 26). Tak więc Duch Święty nie tylko sprawia, że się modlimy, ale prowadzi nas wewnętrznie na modlitwie, uzupełniając naszą nieumiejętność modlenia się. Jest On obecny w naszej modlitwie i nadaje ludzkiej czynności modlenia się Boski wymiar. W ten sposób „Ten, który przenika serca, zna zamiar Ducha, [wie], że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą” (Rz 8, 27). Modlitwa staje się za sprawą Ducha Świętego coraz dojrzalszym wyrazem nowego człowieka, który przez nią uczestniczy w życiu Boga.
Trzeba się zawsze modlić, a nigdy nie ustawać (por. Łk 18, 1), powiedział Pan Jezus. Módlcie się i kształtujcie poprzez modlitwę swoje życie. Nie samym chlebem żyje człowiek (Mt 4, 4) i nie samą doczesnością, i nie tylko poprzez zaspakajanie doczesnych – materialnych potrzeb, ambicji, pożądań, człowiek jest człowiekiem... Nie samym chlebem żyje człowiek, ale wszelkim słowem, które pochodzi z ust Bożych. Jeśli mamy żyć tym słowem, słowem Bożym, trzeba „nie ustawać w modlitwie!” Może to być nawet modlitwa bez słów.
Naszej trudnej epoce szczególnie potrzebna jest modlitwa. Jeśli na przestrzeni dziejów — w przeszłości i teraz — wielu ludzi, mężczyzn i kobiet, dawało świadectwo ważności modlitwy, poświęcając się na chwałę Boga i oddając życiu modlitwy przede wszystkim w klasztorach, z wielkim pożytkiem dla Kościoła, to w ostatnich latach zwiększyła się również liczba osób, które w obrębie rosnących ciągle ruchów i grup, na miejscu naczelnym stawiają modlitwę i w niej szukają odnowy życia duchowego. Jest to objaw znamienny i pocieszający, gdyż doświadczenie takie wpływa skutecznie na ożywienie modlitwy wśród wiernych, co dopomaga im lepiej dostrzegać w Duchu Świętym Tego, który budzi w sercu głębokie pragnienie świętości.
W wielu ludziach i wielu wspólnotach dojrzewa świadomość, że przy całym zawrotnym postępie cywilizacji naukowo-technicznej, niezależnie od rzeczywistych zdobyczy i osiągnięć, człowiek jest zagrożony i ludzkość jest zagrożona. Wobec tego zagrożenia — więcej, w doświadczeniu groźnego upadku duchowego człowieka — osoby i wspólnoty, jakby wiedzione wewnętrznym zmysłem wiary, szukają mocy, która zdolna jest człowieka podźwignąć, wyzwolić go od siebie samego i z jego błędów i pomyłek, które czynią szkodliwymi nawet owe osiągnięcia. I tak, odkrywają oni modlitwę, a w niej objawia się Duch, który „przychodzi z pomocą naszej słabości”. W ten sposób czasy, w których żyjemy, zbliżają wielu ludzi do Ducha Świętego przez powrót do modlitwy.
Drodzy Bracia i Siostry, nasze chrześcijańskie wspólnoty winny zatem stawać się prawdziwymi «szkołami» modlitwy, w której spotkanie z Jezusem nie polega jedynie na błaganiu Go o pomoc, ale wyraża się też przez dziękczynienie, uwielbienie, adorację, kontemplację, słuchanie, żarliwość uczuć aż po prawdziwe « urzeczenie» serca. Ma to zatem być modlitwa głęboka, która jednak nie przeszkadza uczestniczyć w sprawach doczesnych, jako że otwierając serce na miłość Bożą, otwiera je także na miłość do braci i daje nam zdolność kształtowania historii wedle zamysłu Bożego.
Jakże ogromną siłę ma modlitwa dziecka! Staje się ona czasem wzorem dla dorosłych: modlić się z prostotą i całkowitą ufnością, to znaczy zwracać się do Boga tak, jak czynią to dzieci.
Rzecz znamienna, że właśnie w modlitwie i przez modlitwę człowiek odkrywa w sposób najprostszy i najgłębszy zarazem właściwą sobie podmiotowość: ludzkie „ja” potwierdza się jako podmiot najłatwiej wówczas, gdy jest zwrócone do Boskiego „Ty”. Odnosi się również do rodziny. Jest ona nie tylko podstawową „komórką” społeczeństwa, ale posiada równocześnie właściwą sobie podmiotowość. I ta podmiotowość rodziny również znajduje swe pierwsze i podstawowe potwierdzenie, a zarazem umocnienie, gdy spotyka się we wspólnym wołaniu „Ojcze nasz”. Modlitwa służy ugruntowaniu duchowej spoistości rodziny, przyczyniając się do tego, że rodzina staje się silna Bogiem. Trzeba, aby z tego „nawiedzenia serc” płynęła wewnętrzna moc ludzkich rodzin — moc jednocząca je w miłości i prawdzie.
Wczoraj i dni poprzednie były dniami szczególnej modlitwy: nie tylko modlitwy narodowej, ale i modlitwy narodu. Proszę was, abyście modlitwę tę tworzyli nadal. Mówię: tworzyli, bo modlitwa jest równocześnie największą twórczością - nie tyle twórczością ludzką, choć także i ludzką, ale jest przede wszystkim twórczością Ducha Świętego, jak o tym uczy nas św. Paweł w Liście do Rzymian. Duch woła za nami - kiedy nie wiemy, o co prosić, o co modlić się mamy, On modli się w nas. To jest ta największa twórczość królestwa Bożego, największa twórczość przyszłego wieku - my wszyscy jesteśmy powołani do przyszłego wieku, ku niemu idziemy, ku niemu innych prowadzimy.
Szczególną wartość ma modlitwa połączona z ofiarą i cierpieniem. Cierpienie przeżywane jako dopełnianie we własnym ciele braków «udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół» (Kol 1, 24), staje się najskuteczniejszą formą wstawiennictwa. Tak wielu chorych we wszystkich częściach świata jednoczy swe cierpienia z krzyżem Jezusa, aby wyjednać święte powołania! Duchowo towarzyszą oni również i mnie w pełnieniu powierzonej mi przez Boga posługi Piotrowej i wnoszą bezcenny, choć często ukryty wkład w szerzenie Ewangelii.
Różaniec towarzyszył mi w chwilach radości i doświadczenia. Od mych lat młodzieńczych miał ważne miejsce w moim życiu duchowym. Zawierzyłem mu wiele trosk. Dzięki niemu zawsze doznawałem otuchy. Przedziwna modlitwa! Przedziwna w swej prostocie i głębi zarazem. (…) Jakbyśmy obcowali z Panem Jezusem poprzez, można by powiedzieć, Serce Jego Matki. Równocześnie zaś w te same dziesiątki różańca serce nasze może wprowadzić wszystkie sprawy, które składają się na życie człowieka, rodziny, narodu, Kościoła, ludzkości. Sprawy osobiste, sprawy naszych bliźnich, zwłaszcza tych, którzy są nam najbliżsi, tych, o których najbardziej się troszczymy. W ten sposób ta prosta modlitwa różańcowa pulsuje niejako życiem ludzkim".
Linki zewnętrzne
Hasła w Zintegrowanej Bazie Tekstów Papieskich
- modlitwa (drzewo haseł - wyszukiwanie dostępne po kliknięciu w konkretne hasło)
- modlitwa w życiu Jana Pawła II, papieskie intencje modlitewne
- modlitwy w dokumentach i wystąpieniach Jana Pawła II
- człowiek w relacji do Boga